TEMAT: Nóż do filetowania

Jedni wolą wąskie szpikulce, inni szersze klingi. Wąskiej Rapali używam do okoni czy płotek. Większe ryby źle mi się filetuje tymi szpikulcami bo przeskakuje mi ostrze na drugą stronę kręgosłupa - tak jak wyżej napisano, trudniej utrzymać odpowiedni kąt cięcia. Dlatego większe ryby filetuję nożem o szerszej klindze. Można zamówić sobie nóż i dobrzy ludzie go zrobią. Ja zamówiłem sobie klingę i materiały na rękojeść, którą dorobiłem sam, pod swoją dłoń.

okonhel napisał:
Prawie identycznego kształtem noża używam!
Mozna precyzyjnie trzymać kąt filetowania,ostrze nie przeskoczy na drugą strone kregoslupa.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego dedykowane noże do filetowania sa najcześciej w kształcie szpikulca,ktorym trudno jest porzadnie i dokladnie rybe zfiletować a ludzie ,ktorzy zawodowo filetuja duze ilości ryb-tych szpikulcow ne uzywaja,tylko własnie noze podobne do tego ze zdjecia.

Wychowałem się w rodzinie rybackiej w którą wżenił się mój ojciec były rzeźnik/masarz. Tak jak piszesz - nikt tam nie używał tzw. szpikulców do filetowania, wyjątkiem było trybowanie mięsa jak świnka zakończyła swój żywot.
Jedyny węższy nóż jaki był używany to taki jak na zdjęciu poniżej - to był taki kompromis między fileciakiem a trybownikiem i służył do wszystkiego: patroszenia, odcinania głów, filetowania, krojenia mięsa. Ale to były czasy innego ustroju i nie wszystko było w sklepach - wybór był taki że bierzesz co jest albo nie masz czym pracować.

tak to prawda noże jak nazywacie szpikulce weszły w mode po przemianach kiedyś używało sie tz trybowników też były cieńkie ale nie takie miękie jak rapali,które nadają sie do delikatnej ryby np ślędzia .Fakt że po jakimś czasie z trybownika robił sie szpikulec ale stal była bardzo twarda.Uważam ze typowy trybownik jest idealny do filetowania ten twój okonhel na fotce tez ok jeszcze fotka noża czecha jest też bardzo dobra
pozdrawiam

Przy masowej obróbce nie ma czasu na precyzję, bo trzeba dużą ilość i szybko przerobić, więc płaska klinga sprawdza się najlepiej. Jak masz 1 czy 2 ryby do filetowania, to szpikulcem też pięknie wyfiletujesz rybę, bez przebicia kręgosłupa, tylko trzeba nabrać praktyki do prowadzenia tego noża pod odpowiednim kątem. Takie są moje spostrzeżenia z praktyki. Foto fileta że szpikulca;).

scyzoryk z misiem na klindze wyglada fachowo:PPP..szczerze r0wniez nielubie gumowych nozy....noz to noz,ma byc ostry,meski,niezawodny....

drapane napisał:
Jakbyś potrzebował czegoś podobnego to służę kontaktem do twórcy. Kolega robi też ubranka do noży więc może wykonać Tobie komplet.





Kolega od misia, ubrał też dwa pozostałe moje noże.

Kolego lorenc wciąż powtarzasz to samo i krytykujesz coś co pół świata używa:
,,Zupełnie nie rozumiem dlaczego dedykowane noże do filetowania sa najcześciej w kształcie szpikulca,ktorym trudno jest porzadnie i dokladnie rybe zfiletować"
Po prostu nie potrafisz się nożem do filetowania posługiwać i tyle.

no cóż....mała i chuda ryba-cienki nóż typu szpikulec...duża i gruba ryba wymaga noża dużego..to proste.....i tylko przykre, jest że tak wielu używa tych szpikulców...

Przemo napisał:
Chętnie bym porownal swoje umiejetnosci filetowania z Twoimi,kiedy Ty bedzie mial w reku ten dedykowany szpikulec a ja inny nozyk z o wiele szerszym ostrzem
P.S.
Powtórze tez raz jeszcze(moze na to nie zwróciles uwagi w moich postach nt temat)wiele razy byłem świadkiem i dokladnie przygladałem sie jak i czym filetują ryby ludzie zajmujacym sie tym zawodowo-nie widzialem jeszcze ani jednego aby filetowal ryby szpikulcem.Zawsze to byly noże o szerokim ostrzu -nawet szerszym i to znacznie niż ja stosuje.