TEMAT: Kołowrotek do połowu troci w słonej/słodkiej wodzie

angal napisał: Witam,ja mam od 20 lat daiwę tournamenta 3000XiT,kołowrotek trochę chrobocze już na posuwie szpuli,knob jest nie łożyskowany,już dwa razy zlazł z korby,ale nadal działa,łowiłem nim z 15 sezonów trocie,był ze mną na kilkunastu wyprawach zagranicznych,wyjąłem na niego pewno kilkaset ryb.Na lżejsze łowienie mam rozmiar 2500.To prawie niezniszczalne młynki.Kupiłem sobie kilka zapasowych i problem z kręciołkami mam z głowy do końca życia,a i pewno spadkobiercy będą mieli czym kręcić.

Polecam wymieniany już Ryobi Zauber, używałem go kilka sezonów na trociach- lekko nie miał, ciągle jest sprawny, nie ma się do czego doczepić w działaniu tego kołowrotka. Po kilku sezonach zastąpił go Penn Battle- solidna maszynka, to czego mi w nim brakuje to obroty wsteczne korby. Obecnie używam starego Twin Powera zamiennie z Penn Battle, w zależności od tego której z linek nawiniętej na te młynki potrzebuję.

Ja kilka lat temu miałem taki sam dylemat z tą "małą" różnicą,że potrzebowałem "kręcioła" na łososia."Przemacałem" praktycznie całą top półkę kołowrotków (akurat miałem taką możliwość,bo koleżka ma wypasiony salon wędkarski)i mój wybór padł na Shimano Twin Power SW 4000 xg.Miałem również równocześnie w rękach Stelle w takim samym rozmiarze,ale (o dziwo!)Twin Power wydawał mi się lepiej spasowany i go zakupiłem (kasa nie miała znaczenia).Koleżka powiedział,że to najlepszy wybór (do Stelli nie warto dopłacać),a inne przebija o głowę.I się nie zawiodłem,moc na korbie niesamowita,hamulec kapitalny,nawijanie bez zarzutu i co mnie najbardziej zaskoczyło na plus (byłem na początku uprzedzony),to uchwyt korby(gała),który okazał się bardzo przydatny w walce z dużymi mega zwrotnymi rybami.Koleżka mi mówił,połowisz dzień,dwa,przyzwyczaisz się,a póżniej nie będziesz już chciał innego uchwytu i się nie pomylił.Także mogę polecić z czystym sumieniem,"maszyna" sprawdzona u nas na trociach i w Skandynawii na ponad metrowych łososiach,które szybko weryfikują wszystkie słabe punkty w sprzęcie...Nie jest tani,ale uważam,że jest wart każdej wydanej złotówki,tylko żeby się o tym przekonać,to trzeba się wybrać na ryby po za granice naszego kraju,bo u nas praktycznie nie ma takich ryb.Chyba,że sumy,ale nie o nich tutaj temat...

Nie pozostaje mi nic innego niż zgodzić się z poprzednikiem...
Posiadam 3 twin Power W tym wspomniany sw 4000xg od 3lat z ta różnica że ja jednak knob zmieniłem na standardowy T.
Młyn po tym czasie zero luzu stuku czy czego kolwiek.
Chodzi płynniej niż nowy.
Cena nie jest mała ale wart tej kasy.
Polecam z czystym sumieniem.

Kolego tylko nie Zauber, nowe modele nie dają rady. Kolega już 3 razy dawał do serwisu i jest ciągle d.....
Jest nowy model metalowej Daiwy chyba BP 3500 cena 500 zł z hakiem i to warto zakupić.
pozdrawiam Adam K.

Ja proponuje Ryobi Arctica tylko te z pierwszej serii
Sam używam w rozmiarze 5000



a najlepiej z takim knobem

Na troć wystarczy Arctica w rozmiarze 3000, która pomieści 140m żyłki 0,33mm. Niedawno na prośbę forumowicza napisałem co nie co na temat Arctica CF 4000 www.fors.com.pl/forum-wedkarskie/21-test...arctica-cf-4000-test

Wątek: Daiwa Freams A, LT czy BG lub BG MagSealed na morską troć?

przeniosłem tu.

To są chyba dwa rodzaje kołowrotków z tego, co domniemam.
Inny jest na rzekę, a inny na morze.

STREMER napisał:
Na morze jakiś kołowrotek rozmiaru 2500-3000 (Daiwa, lub oczywiście odpowiedniki wielkościowe innych firm), na rzekę 3000-4000. Po łowieniu w morzu warto opłukać pod kranem. Nie jest potrzebne nie wiadomo jakie przełożenie, ale nawet 6:1 w morzu nie przeszkadza, choć na rzekę, to za dużo.

Generalnie na morze mocniejszy zestaw boleniowy, ale na rzekę raczej jeszcze mocniej, ze względu na konieczność prowadzenia pod prąd mocno pracujących przynęt.