Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: Czy tak zwane dopływy mateczniki mają jakiś sens istnienia.

Czy tak zwane dopływy mateczniki mają jakiś sens istnienia. 2010/08/30 17:16 #45104

  • Lhotse
  • Lhotse Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 84
  • Podziękowań: 1
Ktoś mądry wymyślił sobie kiedyś żeby zamknąć małe dopływy rzek i uczynić z nich mateczniki w których pstrągi będą się spokojnie rozmnażać. Rezultat: kłusownicy nie nękani kompletnie przez nikogo trzebią pstrąga aż miło- dla nich oczywiście. Tak jest u mnie północna małopolska, ktoś ma jakieś doświadczenia? może pozytywne?. A oto jak u mnie z kłusownictwem : wracam ostatnio drogą koło miejscowego sklepu na jakimś zadu....... i słyszę od grupki miejscowych " No co kończy wam się sezon łowienia pstrąga hehehe a nam się dopiero zaczyna heheheh. Co tu więcej komentować.

Odp:Czy tak zwane dopływy mateczniki mają jakiś sens istnienia. 2010/08/30 17:41 #45106

Witaj. U mnie w południowo wschodniej Polsce to samo. Wypisz,wymaluj...
Pozdrawiam.

Odp:Czy tak zwane dopływy mateczniki mają jakiś sens istnienia. 2010/08/30 18:02 #45110

  • zetika16
  • zetika16 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 69
a gdzie w poludniowo wschodniej polsce jecdzicie na rybki??? przepraszam ze nie na temat,
Pozdrawiam wszystkich :-)

Odp:Czy tak zwane dopływy mateczniki mają jakiś sens istnienia. 2010/08/30 19:28 #45116

zetika16 napisał:
a gdzie w poludniowo wschodniej polsce jecdzicie na rybki??? przepraszam ze nie na temat,
Górny San,Hoczewka,Stupnica,Tanew,górny Wieprz.

Odp:Czy tak zwane dopływy mateczniki mają jakiś sens istnienia. 2010/08/30 21:55 #45134

  • waldic2
  • waldic2 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 435
Ja mogę tylko powiedzieć o mojej ulubionej rzece ,jest tam odcinek parku do jęziora z zakazem wstępu i wędkowania .Straż jest bardzo skuteczna a kary wysokie niewielu jest śmiałków którzy tam byli . Jak rozmawiałem z kolegom który mieszka niedaleko tego miejsca ,to cytuje gdybym się dowiedział o końcu świata to biorę wędkę i idę tam na ryby . Tylko jak widać dobra ochrona i odpowiednie kary mogą zrobić wszystko . pozdrawiam waldek

Odp:Czy tak zwane dopływy mateczniki mają jakiś sens istnienia. 2010/08/30 22:16 #45145

  • Mietek
  • Mietek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 341
waldic2 napisał:
Ja mogę tylko powiedzieć o mojej ulubionej rzece ,jest tam odcinek parku do jęziora z zakazem wstępu i wędkowania .Straż jest bardzo skuteczna a kary wysokie niewielu jest śmiałków którzy tam byli . Jak rozmawiałem z kolegom który mieszka niedaleko tego miejsca ,to cytuje gdybym się dowiedział o końcu świata to biorę wędkę i idę tam na ryby . Tylko jak widać dobra ochrona i odpowiednie kary mogą zrobić wszystko . pozdrawiam waldek
I to ma sens! Pilnować, gonić karać! A rezultaty przyjdą!

Odp:Czy tak zwane dopływy mateczniki mają jakiś sens istnienia. 2010/08/31 07:43 #45182

  • Lhotse
  • Lhotse Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 84
  • Podziękowań: 1
Miło usłyszeć że gdzieś jest tak jak powinno być wszędzie. Jak chodzę za pstrągiem prawie 20 lat, to widziałem kontrole i byłem kontrolowany 2 razy. Pozdrawiam.

Odp:Czy tak zwane dopływy mateczniki mają jakiś sens istnienia. 2010/08/31 07:51 #45183

  • Stradic
  • Stradic Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • O.S.A - Odmłodzona Sekcja Antykłusownicza
  • Posty: 335
  • Podziękowań: 52
Lhotse napisał:
Miło usłyszeć że gdzieś jest tak jak powinno być wszędzie. Jak chodzę za pstrągiem prawie 20 lat, to widziałem kontrole i byłem kontrolowany 2 razy. Pozdrawiam.


ak jest wszędzie ja też biegam po Parsęcie z 10 lat i miałem raz kontrole typu:
- Ma Pan kartę?
-Mam
- Ok dobra to Pan nie wyciąga

Teraz jak bym miał kontrolę to bym nawet się ucieszył i z chęcią pokazał kartę i opłacone składki jak i również wypełniony rejestr...

Odp:Czy tak zwane dopływy mateczniki mają jakiś sens istnienia. 2010/08/31 22:34 #45259

  • Mietek
  • Mietek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 341
Jogi napisał:
Lhotse napisał:
Miło usłyszeć że gdzieś jest tak jak powinno być wszędzie. Jak chodzę za pstrągiem prawie 20 lat, to widziałem kontrole i byłem kontrolowany 2 razy. Pozdrawiam.


ak jest wszędzie ja też biegam po Parsęcie z 10 lat i miałem raz kontrole typu:
- Ma Pan kartę?
-Mam
- Ok dobra to Pan nie wyciąga

Teraz jak bym miał kontrolę to bym nawet się ucieszył i z chęcią pokazał kartę i opłacone składki jak i również wypełniony rejestr...
Ja też biegałem wiele lat bez kontroli! Aż sam zostałem SSR i teraz sam kontroluję! MOże tak należy zacząć!

Odp:Czy tak zwane dopływy mateczniki mają jakiś sens istnienia. 2010/09/01 19:58 #45344

  • andru
  • andru Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 277
  • Podziękowań: 12
Kiedyś znajomy zrobił tak na maluteńkiej rzeczce nie należącej do wód krainy pstrąga i lipienia i po paru latach w rzece(też nie należącej do wód górskich) do której wpadał ten ciurek pojawiły się duże pstrągi(największy złapany o którym słyszałem miał prawie 70 cm). Wpuścił palczaka tylko nie wiem czy to była jednorazowa akcja czy wpuszczał parę razy. Myślę że to może być fajny pomysł, takie ciurki z racji swojej wielkości nie są posądzane przez kłusowników o obecność ryb konsumpcyjnych, z racji małej populacji ryb niezjadliwych występuje duża ilość naturalnego pokarmu. Wpuszczasz najmniejszy materiał dostępny w handlu a ten sobie rośnie i z czasem spływa w dół. Myślę, że gdybyś tak zrobił to max 2 lata z rzędu należało by zarybić później odczekać z rok i od nowa ale zanim byś zarybiał trzeba by przejść z agregatem bo wszystko nie spłynie a takie podrośnięte osobniki mogły by już zjadać nowy materiał zarybieniowy.
ad kontroli- w tym sezonie byłem tylko 10 razy nad wodą ale za to 3 razy kontrolowany tak więc nie jest tak źle z kontrolami na Roztoczu jak niektórzy uważają.
Ostatnio zmieniany: 2010/09/01 20:00 przez andru.
  • Strona:
  • 1
  • 2
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.079 seconds