Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wel 2010

Odp:Wel 2010 2010/01/06 19:30 #27780

  • RobertK
  • RobertK Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • C&Relax
  • Posty: 1220
  • Podziękowań: 831
Zarybienia są, ja sam kilkukrotnie zarybiałem te rzeke ale... łowiących w ramach ideii zapłaciłem-należy sie, wiec biore jest cała mas w całej Polsce.
Pokutuje wciąż rozwiązanie "co na chaku to w plecaku" a Toruński związek wędkarski to skostniała postkomunistyczna instytucja klakierów na czele z niezdetronizowanym prezesem!
Nie chce mi sie o tym gadać bo to szkoda słów, krótko mówiąc jastem za zachodnieuropejskimi rozwiązaniami łowisk specjalnych gdzie płacisz kase wiesz za co,wszystko jest pilnowane a odstępstwa są srogo karane. Płace to wymagam i wymagają ode mnie.

Odp:Wel 2010 2010/01/06 20:16 #27783

  • zaworek
  • zaworek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 490
  • Podziękowań: 301
Siemka Robercik, w sobotę uderzamy na potoka czy może na trotkę

Pozdrawiam
Marcin
Pozdrawiam
MG

Odp:Wel 2010 2010/01/06 20:56 #27789

  • RobertK
  • RobertK Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • C&Relax
  • Posty: 1220
  • Podziękowań: 831
Hej Marcin, jeszcz nie wiem jak z czasem odezwe sie tel. ok:-)

Odp:Wel 2010 2010/01/06 21:14 #27793

  • piotr
  • piotr Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 859
  • Podziękowań: 113
farios napisał:
... Jeśli kolega pisze, że rzeka jest pusta niech to uzasadni, podając konkretne przykłady - ile razy był i jakie miał wyniki? Jeśli jakiś okręg zmniejszył podniesiony wcześniej wymiar ochronny, nie zarybia i nie chroni to konkretnie jaki okręg tak robi? Takie "wywołanie do tablicy" powinno pobudzic do myślenia odpowiedzialne osoby. ...

Kolego, no właśnie podałem ile razy byłem i co złowiłem. Dodam, że byłem ze szwagrem i on wyniki miał jeszcze gorsze :unsure:
Winny natomiast jestem uzupełnienia, że byłem na odcinku toruńskim mniej więcej bliżej Bratiana.
Ale znam rzeczkę w PZW Toruń gdzie można jeszcze złowić pstrąga.. ale nie powiem ;)

Odp:Wel 2010 2010/01/06 22:28 #27801

  • soltys
  • soltys Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 146
Ale znam rzeczkę w PZW Toruń gdzie można jeszcze złowić pstrąga.. ale nie powiem

Ja chyba też znam rzeczkę... ale mówimy chyba o pstrążku a nie pstrągu, miałem max 35cm, są większe??B)

A pstrąga można trafić na Brdzie w mieście i to żadna tajemnica chyba...

Pozdrawiam!

P.S. Panie Robercie, nikt nie neguje super pracy, zarybień i solidnej ochrony rzeki przez Okręg Ciechanowski, myślę że wypowiadający się na forum na temat rzeki wylewają swoje żale tylko i wyłącznie na PZW Toruń. Znakomita większość uczęszcza na Rezerwatowy odcinek Welu. Myślę że najcenniejsza jest opinia kolegi Venoma który rzekę zna jak żaden z nas i przez wiele lat tam jeździ. Jak kiedyś nie było problemem przerzucić kilkanaście dobrych ryb tak teraz nie ma co przerzucać...
Ostatnio zmieniany: 2010/01/06 22:39 przez soltys.

Odp:Wel 2010! 2010/01/06 22:47 #27807

  • dmychu
  • dmychu Avatar
venom napisał:
(...)Będę tam zaglądał bo lubię tą rzeczkę chociaz na sukcesy już nie liczę.
Najwyżej będziemy mieli więcej czasu na pogadanie i jakiegos browarka bo ryby nie będą nam przeszkadzały ;-)

Marianie,
Zapamiętaj słowa dmycha: Jelec... jelec forever.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/01/06 22:48 przez dmychu.

Odp:Wel 2010! 2010/01/06 23:12 #27810

  • soltys
  • soltys Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 146
O wilku mowa:laugh:

Jelcowa meta:
Ostatnio zmieniany: 2010/01/06 23:16 przez soltys.

Odp:Wel 2010 2010/01/07 18:53 #27885

  • farios
  • farios Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 60
  • Podziękowań: 18
Koledzy, wg mnie nasze wędkarstwo (i PZW) ma do wyboru dwie drogi:
Obecny powszechny model pod sztandarem PZW to:
Związek setek tysięcy rybaków amatorów, którzy traktują to hobby również (a większa częśc przede wszystkim) jako tani sposób na pozyskiwanie ryb. Oczywiście w tej grubie są też przedstawiciele zupełnie odmiennego podejścia do wędkarstwa, opartego głównie na "no kill" . Jednak grupa ta stanowi zdecydowaną mniejszośc i jest tu niejako z musu bo brak jest alternatywy.
Model alternatywny to:
Związek hobbystów dla których nade wszystko liczą się emocje związane z łowieniem i całą otoczką (walory widokowe związane z podziwianiem rzek pełnych ryb i krajobrazów). Zwolennicy z tej grupy wolą łowic dużo dużych ryb i je wypuszczac niż łowic mało, ale jak już się trafi to zabrac i zjeśc.
Model alternatywny spotyka się również w PZW. Ale jest to sporadycznnie występujące zjawisko. Jak się sprawdza model obecny wszyscy wiemy. Nie ma szans aby przy zachowaniu opłat na dotychczasowym poziomie utrzymac zadowalające populacje ryb. My łowcy ryb szlachetnych jesteśmy tego bardziej świadomi, bo na przykładzie rzek pstrągowych można to najszybciej zaobserwowac. Tu najłatwiej zaobserwowac co się dzieje gdy nad pełną pstrągów rzekę (najczęściej po tajnym zarybieniu) najadą zwolennicy pierwszego modelu.
Jeszcze bardziej jaskrawym wzorcem może byc tu San na odcinku specjalnym "no kill" i ogólnie dostępnym. Kto tam był wie o czym piszę. Ja sam stałem się zwolennikiem "no kill" dzięki wizytom na specjalnym odcinku Sanu. Poznałem ten odcinek, gdy jeszcze specjalnym nie był, a że jeździliśmy rokrocznie po kilka razy, mogliśmy zaobserwowac jak zmienia się rzeka po wprowadzeniu "no kill" . Oczywiście doszła jeszcze odpowiednia ochrona i zarybianie. Ale w mojej ocenie to zasada "no kill" najbardziej wpłynęła na rybostan, np. średnia wielkośc łowionych lipieni corocznie rosła o kilka cm zgodnie z tempem wzrostu ryb. Teraz mamy dwa światy, to trochę jak " żelazna kurtyna". Przed doświadczeniami z Sanu wspólnie z kolegami podnosiliśmy sobie wymiary, nie zabieraliśmy nigdy kompletów. Ale obserwacje i doswiadczenia z "no kill" na Sanie (ach ten widok odpływającego potoka lub lipa).
Zwolenników pierwszej opcji ostatnio przybywa zwłaszcza wśród łowców łososiowatych. Prawo popytu/ podaży mogłyby zweryfikowac podejście zarządców łowisk. PZW jako praktycznie monopolista takim prawom jednak nie podlega. Pozostają inne drogi (naciski na włodarzy PZW, wspieranie tych działaczy i pracowników PZW którzy starają się stwarzac warunki również dla pierwszego modelu)
Pozdrawiam
Robert Sadowski

Odp:Wel 2010 2010/01/07 21:25 #27921

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
Robert ależ my się jak najbardziej z Tobą zgadzamy :-)
Przecież każdy z nas stwierdził ze rzeka została zjedzona zgodnie z regulaminem i przy braku zdrowego rozsądku u tych "najeżdżających".
W czasie gdy na terenie rezerwatu był odcinek nokillowy to stanowił on swoisty matecznik dla ryb.
Po zlikwidowaniu odcinka został brutalnie wyjedzony do dna...
Pozostały jakies niedobitki.
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Wel 2010 2010/01/07 23:07 #27966

  • DZIAD
  • DZIAD Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 11
Witajcie koledzy…

Źle się stało, że trafiłem na ten temat, bo informacje, jakie tu wyczytałem przelały kielich goryczy i to już na początku nowego sezonu.
Pstrągi łowię dopiero od 3 lat. Zakochałem się w tych rybach podobnie jak i w Welu od pierwszej wyprawy, gdy rzeka obdarowała mnie pierwszym 40-stakiem, któremu zresztą zwróciłem wolność. W zeszłym roku byłem tam około 20 razy i kilka wyjazdów było naprawdę bardzo udanych, głównie ilościowo. Przez cały sezon do domu zabrałem 3 ryby. Czy jestem pazerny, bo zabrałem te ryby? Czy może głupi, bo darowałem życie całej reszcie, za to, że pięknie walczyły, że zaskoczyły mnie wychodząc z za podwodnej przeszkody, która wyglądała na „niezamieszkałą?.

Co czeka mnie w tym roku? Wygląda na to, że prognozy są mało optymistyczne. Dodatkowo obawiam się, że Wel czeka najazd bajorowych poławiaczy białorybu, którzy będą chcieli wykorzystać fakt, że w tym sezonie obowiązuje jedna opłata na wszystkie wody i wszystkie metody połowu. Wyjdą oni z założenia, „..a może by spróbować?...skoro i tak zapłaciłem…”

Niestety wiem, co mówię, ponieważ jeden z moich znajomych już taką chęć zadeklarował. Powiedział „…pokażesz mi co, gdzie i jak, nie?...” I niebyło by nic w tym złego, gdyby nie fakt, że kolega, o którym mowa jest mięsiarzem do potęgi, nie przestrzega limitów, wymiarów, słowem nie przepuści żadnej rybie, wszystko na patelnię, podobnie jak ponad setka szczupaków w sezonie (oczywiści wszystkie zjedzone). Na nic moje gadanie, proszenie, namawianie o zwrócenie wolności tym rybom. Więc chyba was nie zdziwi, że moja odpowiedź na jego pytanie była „…NIE, NIC CI NIE POKAŻE, ZE MNĄ TAM NIE POJEDZIESZ!!!...”

Ja słowa dotrzymam, a wy?
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.108 seconds