TEMAT: kupno kołowrotka

Ja nie chcę tu wychodzić na mądralę ale czytam, że kolega pisze że kołowrotek jest na ślimaku i nie mogę nie wtrącić 5 groszy. Nie czytajcie reklam, nie słuchajcie sprzedawców, bo legendarny "ślimak" czyli przekładnia ślimakowa (stosowana w urządzeniach podatnych na duże przeciążenia- a w kołowrotkach na szczęście też- ale przeciążenia największe w kręciołach nie dorównują tym jakim jest w stanie sprostać przekładnia ślimakowa) a "ślimak"- patent bodaj shimano- odpowiedzialny za równe układanie żyłki na szpuli (a jednocześnie powodujący, że kołowrotek jest wrażliwy na "puknięcia" czołowe szpuli) to dwie rożne sprawy.
Ja kieruję się zasadą ,że rzeczy sprawdzone są lepsze od rzeczy nowych. Nie wiem więc jakie wady ma np. quick sprzedawany obecnie przez firmę D.A.M. a wiem, jakie mają np. quicki sprzed 25- 30 lat (np sprężyna pękająca co jakiś czas, aczkolwiek stosunkowo rzadko... czy coś jeszcze...) i może ten nowy quick jest lepszy od tych starych ale czy warto ryzykować te 1000 zł na sprawdzenie tego? Na pewno nie ma "duszy" (nie zapracował na nią jeszcze ).
Kiedys słyszałem taką historię, że dawno temu (połowa lat 80- tych?) "wszystkie firmy świata" widząc jak Abu Garcia D.A.M. i kto tam jeszcze zapomnieli, ze najważniejszy na świecie jest zysk złożyli tym firmom propozycję nie do odrzucenia- zaprzestać produkowania maszyn z dożywotnią gwarancją, nie do zaj..., czy jak to nazwiecie- za wysokim odszkodowaniem pieniężnym a skupić się na maszynach sezonowych w średnim i dolnym przedziale cenowym- czyli tym najbardziej zyskownym. Zaczęto więc robić maszyny hipoidalne, odlewane, na "super lekkim" graficie, z metalową szpulą (a resztą plastikową- ha ha), z wieczną sprężyną zbijającą kabłąk (a obudową dostającą luzów po jednym sezonie trociowania, jigowania, gruntowania ...), super hamulcami walki, błyszczącymi elementami, kutą rączką, 1000- cem łożysk itd. wszystkim co nietrwałe i nie mające wpływu na długowieczność kołowrotka.
Ja osobiście nie wierzę w modele hipoidalne właśnie dlatego, że ślimakowa przekładnia jest stosowana w maszynach przyjmujących na klatę wielkie przeciążenia- a nie hippoidalna.

kiederplayer - ... no cóż pozostaje mi tylko zgodzić się i bardzo mocno przyklasnąć
Też jestem zdania, że jeżeli kupować, to tylko sprawdzone modele.
Swojego Quicka 2002 "ujeżdżam" ponad 15 lat i wymieniałem tylko co jakiś czas sprężynkę od kabłąka.
Ładny i specjalnie nowoczesny, to on nie jest, ale na pewno solidny i jeszcze mnie nie zawiódł, a mam ... w zapasie jeszcze jeden egzemplarz ( prawie nówka - kilka razy nad wodą ).
Solidne "bebechy" wytrzymują duże obciążenia jakim poddawany jest przez przynety trociowe i jak mawia mój braciszek ..."jedynie" w nim bebechy są do przyjęcia, nie jak w sezonówkach zrobionych z "gównolitu" ...
Andrzej

wolek napisał:Andrzej a pod plecione on sie nadaje?

Grzesiek - powiem szczerze, że nie mam pojęcia - jestem zdeklarowanym użytkownikiem żyłek przy połowach łososiowatych, a plecionkę jak na razie stosuję tylko do łowienia dorszy z łódki ( spininngowanie).
"Coś" tam jednak od kolegów wiem, że jednak da się łowić i łowią - chociaż nie wiem np. jak układa plecinkę na szpuli, itd. - nie mam szczegółowych informacji.
Większość jednak z tych, co łowiła na plecionki wróciła do żyłek ( łowili na różne kołowrotki ).
Andrzej

no bo wlasnie gadałem z włascicielem tej szafy,wyzej:lol: dobra żylka załatwi sprawe.dzieki za odp.

Salmon1977- nadaje się pod plecionkę jak mało który Sam używam- jesli chodzi o quicki stare z plastikową szpulą to nie ma problemu , bo one na prawdę nie pękają. To samo tyczy się C4 z plastikową szpulą. JA na quicku kumpel na c4 łowimy od kilku sezonów na pleciony z tymi bębnami. Pa

[/url][/img] [/url] w sumie chodziło mi jak sprawuje sie rolka pod tym sznurkiem,tz.czy np.nie robi jakich naciec itp.och...chyba sprzedam samochud:laugh: o wlasnie ciekawe jest to ze ten stary jest drazszy o nowego wypustu dam-a.pozdrawiam

Niestety te "nowe D.A.M." to "Made in China" a więc już nie ta "niemiecka solidność"

oj nie nie zrobi ci się rowek od pleciony, zresztą żyła ma równie ostre tarcie jak pleciona- stare kołowrotki mają rolkę z jakiegoś spieku (nie pamiętam jakiego) w quickach 2002, i tych starszych z metalową szpulą rolka obraca się dodatkowo- nie jest na łożysku kulkowym ale w moim si kręci całkiem dobrze. w starych quickach z serii 110-550 (N) nie kręci się ale rolka jest też z twardego materiału co to nie ściera się (coś jak sic? jakiś węglik ... ale nie ceramiczny). Podobna sytuacja jest w cardinalach sprzed lat.
A jest droższy bo może tak jak kolega sugeruje made in daleki wschód; stare to made in sweden i made in west germany- technologia mikro-precyzyjna.

a jeszcze dodam, że są quicki tzw silent- bez terkotki, ja jestem szczęśliwym posiadaczem takowego
Nie musisz sprzedawać samochodu- uwierz mi ,że quick 220N- 330N możesz na allegro wysledzić za ok. 150 zł- ważne by właściciel poprzedni nie zmieniał w nim smaru i nie pisał na zachętę ,że smar świeżo wymieniany a nałożył profesjonalny chamerykanski - taki odradzam. Dodam, że sam wytropiłem 220 N za 100 zł (!!!) w super stanie- po prostu poezja pod każdym względem.