Przynęty na pstrąga

Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: TROCIE W MORZU mucha i spinning 2015

TROCIE W MORZU mucha i spinning 2015 2015/03/12 12:11 #147209

  • DaMeK
  • DaMeK Avatar
  • Online
  • Użytkownik
  • Posty: 261
  • Podziękowań: 120
Edward Jankowski napisał:
koniecznie "lużne oczko " tzn. tzw. węzeł Rapala
Panie Edwardzie dlaczego koniecznie luźne oczko, palomar będzie zły ??
Jebać PZW !!!

TROCIE W MORZU mucha i spinning 2015 2015/03/12 14:26 #147214

Zaznaczyłem , że stosując fluorocarbon 0,30 mm konieczne jest "luźne oczko" , co wynika z dużo większej sztywności tego materiału w stosunku do większości standardowych żyłek. Przy tej grubości przyponu zresztą każda niewielka mucha ( powiedzmy do rozmiaru 6 ) zawiązana "na sztywno", a więc np. węzłem palomar, będzie nieciekawie, nienaturalnie się zachowywać w wodzie ( jak na tzw. sztywnym dyszlu ;-)...). Chyba że mówimy o łowieniu na duże i bardzo duże muchy, wtedy nie ma to już takiego wpływu na ich pracę..Ja na trocie w morzu używam łowiąc muchą fluorocarbonu do 0,27 mm lub żyłki 0,22 ale zawsze wolę zawiązać ją węzłem Rapali, zresztą podobnie jak palomar, bardzo prostym do zawiązania ..
Za tę wiadomość podziękował(a): DaMeK, Trotyl

TROCIE W MORZU mucha i spinning 2015 2015/03/12 14:27 #147215

  • J-A-C-E-K
  • J-A-C-E-K Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 955
  • Podziękowań: 824
Edward Jankowski napisał:
dł. przyponu w zależności od używanego wędziska ( trzeba dobrać tak długi, aby dało się w miarę komfortowo rzucać..)

też tak kiedyś myślałem, ale doszedłem do wniosku, że krótszym kijem rzuca się wygodniej, wszystko rozbija się o sposób zarzucania zestawu... B)

TROCIE W MORZU mucha i spinning 2015 2015/03/12 14:45 #147216

J-A-C-E-K napisał:
Edward Jankowski napisał:
dł. przyponu w zależności od używanego wędziska ( trzeba dobrać tak długi, aby dało się w miarę komfortowo rzucać..)

też tak kiedyś myślałem, ale doszedłem do wniosku, że krótszym kijem rzuca się wygodniej, wszystko rozbija się o sposób zarzucania zestawu... B)

Chodzi mi tylko o to, że np. kijem 2,7 m nie rzucisz komfortowo używając przyponu dł. 3 m, niezależnie od "sposobu zarzucania zestawu" ;) A zawsze krótszy kij, to większa wygoda i mniejsze zmęczenie ręki..
A dłuższy przypon niekiedy jest konieczny, bo przy czystej wodzie sbirulino potrafi płoszyć co bardziej ostrożne ryby...

TROCIE W MORZU mucha i spinning 2015 2015/03/12 14:54 #147217

  • J-A-C-E-K
  • J-A-C-E-K Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 955
  • Podziękowań: 824
kijkiem 2,7m z przyponem 2,0m rzuca mi się o wiele wygodniej niż kijem dłuższym, Edziu spotkamy się kiedyś razem nad brzegiem Bałtyku to Ci pokażę jak... ;)

TROCIE W MORZU mucha i spinning 2015 2015/03/13 10:47 #147251

Bardzo chętnie Jacku ! Oby udało się nam spotkać gdzieś w solance ;-) .

Ale tak właśnie napisałem- kijem 2,7 m rzucanie z przyponem dł. 2 m będzie komfortowe, problem zaczyna się, gdy chcesz/musisz zastosować dłuższy przypon...
A nawiasem mówiąc, najprzyjemniej łowi się na muchę ...muchówką a nie przy pomocy sbirulino, problem w tym, że nierzadko ciężko dobrać się do ryb zwłaszcza w naszych warunkach niestety :(
Ostatnio zmieniany: 2015/03/13 10:54 przez Edward Jankowski. Powód: poprawka
Za tę wiadomość podziękował(a): J-A-C-E-K

TROCIE W MORZU mucha i spinning 2015 2015/03/13 11:12 #147257

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2470
  • Podziękowań: 1014
Długość przyponu w spiro względem dł. kija ma tylko znaczenie w przypadku lądowania ryby. Jeśli ryba idzie do ręki lub podbieraka to niestety przypon musi być krótszy od wędki. Ale jeśli mamy możliwość wyślizgu na piach to można spokojnie rzucać zestawem z dużo dłuższym niż dł. kija przyponem. Ciężar samego spiro przy rzucie i tak wyciągnie położony na wodzie przypon z muchą.
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.

TROCIE W MORZU mucha i spinning 2015 2015/03/13 11:47 #147259

  • J-A-C-E-K
  • J-A-C-E-K Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 955
  • Podziękowań: 824
hi tower napisał:
Długość przyponu w spiro względem dł. kija ma tylko znaczenie w przypadku lądowania ryby. Jeśli ryba idzie do ręki lub podbieraka to niestety przypon musi być krótszy od wędki. Ale jeśli mamy możliwość wyślizgu na piach to można spokojnie rzucać zestawem z dużo dłuższym niż dł. kija przyponem. Ciężar samego spiro przy rzucie i tak wyciągnie położony na wodzie przypon z muchą.

Jak zrobisz takiego esa przed rzutem, to mucha niekoniecznie będzie głębiej w wodzie, i bombarda nie musi go wyciągać, jak much jest w wodzie to bardzo utrudnia rzut. To właśnie podpatrzyłem u Duńczyka...

TROCIE W MORZU mucha i spinning 2015 2015/03/13 12:11 #147262

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2470
  • Podziękowań: 1014
To chyba kwestia techniki, mi wychodziło to całkiem nieźle.
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.
Za tę wiadomość podziękował(a): zdariusz

TROCIE W MORZU mucha i spinning 2015 2015/03/14 16:44 #147323

  • Rogro
  • Rogro Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 102
  • Podziękowań: 301
Dzień dobry
Od mej ostatniej tu pisaniny minęło sporo czasu, a ja mam za sobą wiele kolejnych wypraw. Jakoś bez spotkania z Jej Wysokością. No, prawie bez - raz jakaś duża ryba zaatakowała mą przynętę, pozwalając przez ułamek sekundy cieszyć się tym właśnie uczuciem...
Miniony wtorek spędziłem na Górkach Zachodnich obserwując z oddali gęstniejący tłum miłośników śledzi. Latały żurawie, pojawił się motylek, jętka i ze dwa komary. Okoliczne bobry też jakoś tak aktywne. Wiosna.
Mając nieustającą nadzieję na bliskie spotkanie z fauną innego rodzaju, w czwartek dreptałem orłowską plażą. Wiatr, fala, wsteczne prądy tu i ówdzie oraz czepiające się wszystkiego podwodne ziele. Idealnie.

super.jpg


Po kolejnym rzucie mój kij wygiął się nagle i zaczął pulsować srebrzystą obietnicą. Jest!
Szybki i dość pobieżny pomiar (by ciekawość zaspokoić) wskazywał na nieco ponad czterdzieści centymetrów. Nareszcie! Po tylu wyprawach przepełniło mnie uczucie na kształt wędkarskiego spełnienia.
Nieustający uśmiech był jedynie drobnym wyrazem tego, co w środku...
Któryś tam z kolei rzut i blacha zaczepiła o zielsko lub kamień. I nim zdążyłem pomyśleć "No pięknie...", pulsujący ciężar odjechał w lewo, murując do dna. Dwa wysokie skoki ponad powierzchnię, metry odzyskanej plecionki i pompowanie zgodne z rytmem fal. Teraz, gdy emocje opadły wiem, że nie myślałem specjalnie, co robiłem. Działałem.
Kolega pewnym chwytem za ogon wyciągnął przepiękną, mieniącą się srebrzystym wrzosem rybę. Wielką, przeogromną, opasłą wręcz.
Miara wskazuje sześćdziesiąt dziewięć centymetrów...

20150312349.jpg


69.jpg


Chyba do końca nie wierzę, że to miało miejsce. I chociaż wspomnienia z czasem zblakną, zatrą się - gdzieś we mnie pozostanie ogrom mej małej, wędkarskiej przygody. Miałem szczęście, morze szczęścia.
Czy będę miał je jutro? Nie wiem. Ale na ryby i tak pojadę...
Ostatnio zmieniany: 2015/03/14 16:46 przez Rogro.
Za tę wiadomość podziękował(a): PiterS, Synek, marek0l, maciask, Adam Lejk, garnela, Edward Jankowski, wojti80, artech, gaweł ten użytkownik otrzymał 11 podziękowań od innych
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.104 seconds