TEMAT: O kormoranach, rybakach i o nas w Komisji Sejmowej

Miłej lektury...
www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/biuletyn.xsp?d...1187C1257AD9002F107A

Skoro posłowie są tak oderwani od rzeczywistości a pan od rybaków twierdzi ze wędkarze i kormorany wyławiają wszystkie ryby to nic dobrego w tym Sejmie nie uchwalą. Ciekawe na jakiej podstawie twierdzi że wędkarzy jest 2 miliony, skoro jak przyznał w PZW jest 620 tys.

Jeżeli inne komisje sejmowe działają w oparciu o podobnej klasy posłów-specjalistów, to ogarnia mnie dzikie przerażenie.

okonhel napisał:
reszta to kłusownicy

Ogromny szacunek dla Artura za to, że mu się chce. Pewnie w głowie Ministra Sawickiego sadząc po jego wypowiedzi zbyt wiele w tym temacie nie wykiełkuje mądrego ale nie ma ludzi niezastąpionych . Mój region ogromnie traci na tym, że nie ma w jeziorach ryb a licytowanie się kto zjadł więcej kormorany, rybacy czy wedkarze nie ma najmniejszego sensu bo wiadomo że wszyscy zjadaja za dużo.. Ważne żeby mocno ograniczyc mozliwość zjadania dzikich ryb a natura zrobi swoje.

Pozdrawiam

okonhel napisał:
PZW na Mazurach to tylko około 15% ogółu wód ...
okręg Olsztyn to coś około 2 tyś ha wody gdzie jedno NARIE
dzierżaqwione przez prywaciarza to 1350 ha ...
reszta wody w prywatnych rękach więc szacowanie na podstawie
liczby członków pzw ma się nijak do rzeczywistości.
Doliczyć "jednodniowych wakacyjnych i łowiących inaczej"
to i ze 4 mln się uzbiera.
Są okręgi, które odeszły od rybactwa a prywaciarze nie zrobie tego nigdy
i o ile gdzie niegdzie w pzw trafiaja się ludzie z pasją to u prywatnych
ryba równa się kilogram razy złotówki i jest zysk .. bezwzględnie musi byc zysk ..
Arturowi chwała i jak widać zadanie przed nim straszliwie ciężkie o ile nie niemozliwe ... trafił na BETON i wcale nie jest nim pzw ...

Szacunek dla Artura i Marka za poświęcony czas. Te komisje to dopiero niezły beton.

Przede wszystkim ogromne uznanie dla Artura, za to, że dotarł z naszymi problemami aż na komisję sejmową. A przede wszystkim za ten fragment, sięgający moim zdaniem samego sedna problemu:

"Za najważniejsze uważamy w układzie dzierżawy wód wprowadzenie zapisu równoważącego kwoty na ochronę i odtwarzanie naturalnych, dzikich ryb, tarła, siedlisk wobec dotychczas stosowanych tzw. kwot zarybieniowych jako jedynego wykładnika przetargu na dzierżawę obwodów rybackich."

Cała reszta dyskusji, wystąpienia posłów i przedstawiciela ministerstwa... No cóż, ja się jakiejś niebywałej erupcji intelektu po tych panach nie spodziewałem, ani też podjęcia merytorycznej dyskusji, ale czytanie niektórych wypowiedzi powoduje niemal fizyczny ból...

Przedstawić punkt widzenia wędkarza w sejmie to już sukces. Prawdopodobna liczba 1mln wędkarzy nie ma głosu wśród reprezentantów narodu. Gratuluję, i widzę że szykuje się pomału kolejny sprzymierzeniec to samorządy gminne i agroturystyka.
Mazury to prawdziwa tragedia, na Wielkich Jeziorach Mazurskich to już nawet wędkarskich łódek nie widać, złowienie paru pietnastocentymetrowych płotek świadczy o udanych połowach. Już miałem dosyć tłumaczenia ośmioletniemu synowi w tym roku dlaczego nie możemy złowić żadnego okonia, nie mówiąc o szczupaku. Nie dziwie się że pomału ludzi zaczyna taki stan wnerwiać, może to dobry czas na przedstawianie swoich racji i propozycji Oczywiście na największe polskie stowarzyszenie wędkarskie nie ma co liczyć, bo ono ma problem z okresleniem czego pragnie i dokąd zmierza, ono trwa.

"Pierwszą rzeczą, o której należy pamiętać, jest to, że kormoran nie je ryb drapieżnych."
Słowa Pana Szymona Bzoma, zgodzicie się z nimi koledzy? Bo ja jakoś nie bardzo , wystarczy obejrzeć kilka zdjęć kormoranów z ich 'łupami'