Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
Miejsce forum na sprawy związane z ochroną środowiska naturalnego, ochroną rzek i ich dorzecza. Problematyka kłusownictwa.

TEMAT: UE o polityce przeciwpowodziowej

Odp:UE o polityce przeciwpowodziowej 2011/07/13 08:32 #70836

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Szanowny Panie Jerzy!
Jakiejkolwiek dziedziny byśmy nie dotknęli znajdzie Pan zarówno wyznawców trzymania się "sprawdzonych" reguł, jak i osób szukających nowych rozwiązań. Podobnie jest z przytoczonym powyżej artykułem. Myślę, że jest mnóstwo Panu podobnych "realistów", nie mówiąc o "zatrzymanych na starej szkole" w podejściu do kwestii gospodarki wodnej. Prekursorów nowych kierunków jest dużo mniej i zawsze tak będzie. Nie ma co się spierać o zakres działań renaturyzacyjnych dla danych typów rzek, gdyż tu główne rolę gra stan danego cieku i jego zlewni. Jedna jednak rzecz mnie zaciekawiła w tym tekście. Autor z jednej strony mówi o ekskluzywności renaturyzacji, gdyż droga i nie stać na nią krajów biednych. Z drugiej zaś zauważa, że w tychże biednych krajach wiele cieków nadal pamięta swe naturalne cechy. Kilka lat temu, kiedy ruszał proces przygotowania kompleksowych planów zarządzania zlewniami, głównie Wisły i Odry, chociaż mamy jeszcze fragmenty kilku innych zlewni na naszym terenie, najbardziej rzucała się w oczy różnica w stopniu uregulowania dorzecza naszych największych rzek. Dorzecze Odry w 50%, gdy Wisły tylko w 39%. Wisła tak na serio jeszcze nie pokazała na co ją stać, gdyż dotychczas ingerowano głównie w rzekę główną, a dorzecze pozostawało w miarę dzikie. Dziś koparki ruszyły w dopływy i to spowoduje powódź, jakiej ten kraj nie widział.
Jest całe mnóstwo poważnych opracowań wskazujących wręcz konieczność odwrotu od kanalizacji dorzeczy dla poprawy bezpieczeństwa powodziowego tak w Europie, jak i na innych kontynentach. Korzystają z nich zarówno politycy i decydenci, jak i np. ubezpieczyciele. To właśnie aspekt bezpieczeństwa jest na pierwszym planie, zaś efekty poprawy stanu środowiska są efektem ubocznym. Pisze Pan o naszych mniejszych możliwościach. Czy program 13 mld złotych na zniszczenie dorzecza górnej Wisły to "mniejsze możliwości"? Czy rozdanie po całym kraju środków, które miały iść na usunięcie szkód powodziowych to rozsądne działanie? W efekcie mamy plagę niszczenia cieków w całym kraju, a szkód nie będzie za co skutecznie usunąć.

Odp:UE o polityce przeciwpowodziowej 2011/07/13 09:25 #70837

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Czy inne nacje zmieniły podejście do polityki przeciw powodziowej z kaprysu bogatego?
Absolutnie nie. U podstaw wszędzie leży analiza ekonomiczna.
Holandia: "Space for rivers"- odsuwanie obwałowań, gdzie to tylko znajduje ekonomiczne uzasadnienie.
Niemcy: Naukowcy z Politechniki Berlińskiej dowiedli, że zyski z naturalnych środków ochrony przeciwpowodziowej przeważają koszty w proporcji 3 : 1
-Naturalne środki ochrony : odsuwanie wałów od koryta, renaturyzacja polderów zalewowych
-Prof. Beate Jessel, prezydent Bundesamt fuer Naturschutz : „Co jest dobre dla natury, opłaca się także społeczeństwu”
-Przy klasycznych analizach zysków/kosztów nie bierze się pod uwagę dodatkowych zalet naturalnej ochrony : działania terenów zalewowych jako naturalnych ekosystemów, darmowych oczyszczalni wody, czy też miejsc odpoczynku dla człowieka
-Badania naukowe potwierdzają, że działania na rzecz ochrony p/powodziowej oraz jednoczesne zapewnienie działania innych funkcji ekosystemów przynoszą zdecydowanie większe zyski gospodarcze niż klasyczna ochrona p/powodziowa w formie melioracji
-Studium wykonane przez Bundesamt fuer Naturschutz : „Ökonomische Bewertung naturverträglicher Hochwasservorsorge an der Elbe und ihren Nebenflüssen
Bundestag 17.06.2010: "Efektywna ochrona przeciwpowodziowa jest bezwątpienia ochroną naturalnych krajobrazów rzecznych oraz mokradeł ze wszystkimi towarzyszącymi pozytywnymi efektami ubocznymi, tj. Ochrona wód gruntowych i ekosystemów.Rzekom należy dad znów więcej miejsca, żeby przywrócid ich naturalną dynamikę oraz powierzchnie wstrzymujące nadmiar wód
-Powstała grupa parlamentarna „swobodnie płynące rzeki”
- GB : Pitt Recommendation 27 Working Group’s working definition
Working with natural processes means taking action to manage flood and
coastal erosion risk by protecting, restoring and emulating the natural
regulating function of catchments, rivers, floodplains and coasts…
I POLSKA: propozycja MSWiA- odejście od zarządzania zlewniowego!!!!= powrót do PRL.
po powodzi- wyciąć nadbrzeżne zadrzewienia min środowiska!!!!!
W naszym kraju nie chodzi o mniejsze możliwości tylko brak politycznej woli zrobienia czegoś sensownego w tym temacie. A za to płaci i zapłaci całe społeczeństwo. Wtedy dopiero będziemy biedni.....

Odp:UE o polityce przeciwpowodziowej 2011/07/13 10:45 #70838

  • miko
  • miko Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 574
  • Podziękowań: 948
[/u] Poor
countries cannot afford to put great sums of money
in nature conservation
as long as the primary needs
for water and food are not fulfilled.

Właściwie racja. Podobnie kiedyś traktowano meliorację - jako luksus, na który bogaty kraj, np. Niemcy mogły sobie pozwolić w dużo większym stopniu niż biedny kraj np. Polska. Efekt jest taki, że ok 80% (ok 600 000km) cieków wodnych różnej wielkości w Niemczech jest w różnym stopniu zdegradowanych morfologicznie. Polskich danych niestety nie znam, ale jestem przekonany, że są bez porównania.

Teraz Niemcy wydają miliony Euro, aby naprawić to co zepsuli. Okazało się bowiem, że ekonomiczna opłacalność renaturyzacji staje się faktem, jeśli zmieni się sposób jej obliczania. Dotychczas brano pod uwagę jedynie techniczne zabezpieczenie przeciw powodzi w danym punkcie. Tak jak robi się to wciąż u nas. Mimo jasnych różnic w stopniu rozwoju pytam : Czy nasz kraj wciąż musi udowadniać, że jest znacznie opóźniony względem zachodu? Czy lepiej brać przykład z krajów sąsiednich i ich doświadczeń, czy może jednak Polska też musi przejść tą drogę by za 50 lat stwierdzić - renaturyzujemy! ?

Odp:UE o polityce przeciwpowodziowej 2011/07/13 16:40 #70844

Jeśli ktoś ma czas:

The effectiveness of polder systems on
peak discharge capping of floods along the middle reaches of the Elbe River in Germany


Efektywność rozwiązań znad Łaby uwzględnia zastosowanie polderów. Warto jednak pamiętać, że zarządzanie falą powodziową w rzece głównej, nie może być oderwane od zarządzania ryzykiem powodziowym na całym obszarze zlewni. Liczą się więc wszystkie dopływy, dopływy dopływów, siurki, rowy itd... oraz retencja gruntów. Banały mówię... :) Hej


P.S. Żeby się tą tematyką zajmować, trzeba mieć czas i pieniądze. Inaczej szkoda czasu.
Ostatnio zmieniany: 2011/07/13 16:44 przez Krzysztof Dmyszewicz.

Odp:UE o polityce przeciwpowodziowej 2011/07/13 18:13 #70848

Szanowni Koledzy i Zacni Dyskutanci,

Jeśli komukolwiek potrzebna jest moja deklaracja, to oświadczam uroczyście, że renaturyzacja dolnin rzecznych bardzo mi sie podoba. :-)

Natomiast zawsze obawiam się "wyznawców" oraz tych, którzy pozbawieni są wątpliwości ... ;-)

Wolałbym tez, zeby mówiąc o renaturyzacji nie mieszać jej z "regulowaniem kroyta rzeki tylko trochę mniej" ;-) ... Podobnie jak dyskutując o renaturyzacji warto pamiętać, że jest to rodzaj "regulacji" zmierzającej do uzyskania zrównoważonego i samoregulującego się, choć w wyniku kolejnej ingerencji ludzkiej, systemu stosunków wodnych i (być może - bo to nie zawsze idzie w parze) biologicznych w dolinie rzecznej ...

Cały zakres podejścia renaturyzacyjnego jest obarczony wysokim stopniem tego, co określa się jako "uncwertainty", czyli niepewności, niejednoznaczności, a zakres renaturyzacu=yjnych interwencji wymaga szczegółowego przeanalizowania wariantów ich nastepstw ...

Warto też pamiętać, że proces renaturyzacji trwa, a efekty nie przychodzą natychmiast (las płonie szybko, ale rośnie wolno, a czasem wcale ...) W tak zwanym międzyczasie nie można zaniechać utrzymywania istniejącej infrastruktury, czyli jak łatwo sobie to uzmysłowić - trzeba ponieśc nakłady a'konto przyszłych efektów, oraz kolejne nakłady na utrzymanie tego, co jest, a co niebawem zostanie przekształcone kosztem kolejnych nakładów ...

Zakres renaturyzacji jest wyznaczany przez zakres wczęsniejszych dewastacji ... Jeśli nawet samo koryto rzeki nie jest "skanalizowane i wyprostowane" to zespół stosunków wodnych w wyniku wycięcia lasów, zdrenowania terenów przylegających itp. itd. stanowi zasięg wymaganych prac i wprowadzanych zmian ... To wiąże się tez ze zmianą przeznaczenia terenów, oraz wszelkimi następstwami takich decyzji, w tym regulowania kwestii własnościowych, wraz z wszelkimi konsekwencjami finansowymi na wielka skalę ... Te wspomniane miliardy, które wydają się wielkimi pieniędzmi, stanowią "kroplę w morzu" wobec takich wyzwań ...

To, że kraj jest biedny nie oznacza automatycznie "naturalności" środowiska ... zwłaszcza w środku Europy ... ;-)

To, co dokonywało się w Niemczech na przestrzeni już wieków, w dużej mierze dotyczy znacznej części terytorium Polski, przy czym to, co było wykonane kiedyś, dziś jest czesto zaniedbanymi pozostałościami, mylnie branymi za "naturalność" ... a to wciąz zaniedbane kanały ... Wystarczy spojrzeć na wiele rzek Pomorza, na których mnóstwo urzadzeń regulacyjnych wykonano "za Niemców", czyna samą wisłę, która na odcinku górnym i poniżej Torunia jest "poniemiecka" ... Ciekawe rzeczy mkożna zauwazyć patrzac na przebieg Wisłyy na mapie ... wyraźnie widać granice rozbiorowe, z "wybetonowanym" odcinkiem "pruskim", następnie wciąż jeszcze meandrującym "austriackim", po czym jest wyurównany, obwałowany "ruski", a w końcu znów prosty kanał "pruski" przed ujściem do Bałtyku ... Nie tylko z lotu ptaka, ale i z niemi widać skale przekształceń terenów w rolnicze czy miejskie, oraz skalę zabezpieczeń wymagających utrzymywania przynajmniej w "okresie przejściowym", co w naturalny spośób jest "priorytetem" w istniejącej sytuacji ... Jeśli jakieś środki zostaną po wykonaniu niezbędnego utrzymania, to moga być przenzaczone na rozwój koncepcji renaturyzacyjnych ... Może, na mała skalę, jak w Górnej Rabie, "eksperymentalnie", z udziałem różnych źródeł fiansowania z "bogatej Europy" (Królestwa Norwegii, Szwajcarii itp.) da się je realistycznie przeprowadzić ... Mierząc zamiar podług sił, a nie "siły na zamiary" ... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp:UE o polityce przeciwpowodziowej 2011/07/13 18:33 #70849

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
Wiesz Jurku można zawsze dyskutować :-)
Wytłumacz mi tylko proszę jak można wydać (oczywiście hipotetycznie i kwoty podaję jako przykładowe) miliard na wysiedlenie ludzi z terenu przyszłego zbiornika, kolejne dwa na budowę zapory i kolejny na obwałowania rzeki na granicy cofki, a tak trudno znaleźć ten sam jeden miliard na przesiedlenie ludzi z terenów które moga zostać przekształcone na zalewowe w wyniku rozszerzenia przestrzeni międzywałowej lub po prostu powstanie polderów zalewowych??
Hipotetycznie tyle samo osób do przesiedlenia, te same pieniądze na wały a oszczędzamy na zaporze i jej przyszłych remontach...
Jesteśmy w końcu biedni czy bogaci że stać nas na coraz to nowsze regulacje i zbiorniki??
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:UE o polityce przeciwpowodziowej 2011/07/13 18:53 #70851

Uff, jakże ja "kocham" tę demagopgiczną retoryke internetu ... ;-)

Szanowny Marianie,

Bardzo prosto - zakładając symboliczne znaczenie przywołanych wartości pieniężnych ... Bardzo łatwo uzasadnić, że po powstaniu takiego zalewu "będzie prąd", oraz do tego "będa tereny rekreacyjne", a w dodatku jest przekonanie graniczące z pewnością, że nikomu się nie "zapomni" po co teren został tak a nie inaczej przeznaczony, oraz że nikt nię nie osiedli na powrót na terenach o takim przeznaczeniu, które znalazły się pod wodą ... Tego nie można powiedzieć w odniesieniu do terenów o przeznaczeniu na "poldery" (warto przy tym pamiętać, że "poldery zalewowe" to też element projektu regulacji rzeki, a nie "renaturyzacja"), wobec których można sobie "zapomnieć" o ich przenaczeniu, vide tereny zalewowe o takim przeznaczeniu w okoliczach Wrocławia ... przecież, w powszechnym mniemaniu, takie obszary są postrzegane jako "niewykorzystane" i "aż się prosi, żeby an nich coś przedsięwziąć" ... Wszystkim wylewającym żale i pretensje wobec "władzy" chciałbym zwrócić uwagę, że nikt nie zmusza ludzi do osiedlania sie w terenach zalewowych ... jestem przekonany, że w wielu rpzyopadkach do takiego osiedlenia sie doszło w wyniku stosowania "metod perswazji" przez "obywateli" wobec "urzędników" (piszę w cudzysłowie, bo dla wielu "urzednicy" wydają sie nie być "obywatelami" i jakby nie rekrutowali się spośród "obywateli" tylko przybywali z jakiejś innej planety) ;-) ;-)

Żeby tylko jakiemuś demagogowi nie ubzdurało sie, że jestem zwolennikiem budowania zapór i przegradzania rzek!!! ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp:UE o polityce przeciwpowodziowej 2011/07/13 19:59 #70852

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
czyli maksymalnie sprawe upraszczając to nie jest kwestia tego czy nas stać na renaturyzację bądź przywrócenie naturalnej retencji cieków czy nie, ale o mentalnośc społeczeństwa które kazdy kawałek niewykorzystanej ziemi widzi jako marnotrawstwo i najchetniej wycięłoby Puszczę Białowieską bo przecież tyle drewna do przerobu na papier toaletowy i deski szalunkowe a przy okazji ile miejsca pod nowe domy...
Celowo przekoloryzowuję ale czasem lepiej nazwać rzeczy wprost ;-)
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:UE o polityce przeciwpowodziowej 2011/07/13 22:02 #70856

Większa akceptacja społeczna dla zbiornika zaporowego niż dla polderu zalewowego jest w demokracji nie bez znaczenia.

Dlatego sami widzicie, że musimy przeprowadzić wielką kampanię marketingową i założyć kilka portali promujących poldery. Proponuję następującą tematykę:

- Z lornetką za ptakami po polderach: ornito-polder.pl

- Piknik w szuwarach, czyli opowieść o tym jak Jasia komar ugryzł w czoło: piknik-z-komarem.pl

- Poezja śpiewana na polderach: cos-ty-polderze-uczynil-meliorantom.com

- Stowarzyszenie miłośników latawców polderowych: polderfly.pl

- Klub miłośników wielkiej przygody, czyli trening uciekania z namiotu podczas powodzi: spierdalaj-z-namoitu.pl
Ostatnio zmieniany: 2011/07/13 22:03 przez Krzysztof Dmyszewicz.

Odp:UE o polityce przeciwpowodziowej 2011/07/13 22:28 #70858

  • miko
  • miko Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 574
  • Podziękowań: 948
Kwestia czy nas stać na renaturyzację i przywracanie retencji ?
A czy stać nas na wypłacanie coraz wyższych odszkodowań za zalane tereny ?

Co się bardziej opłaca łatwo policzyć zgodnie ze schematem niemieckim, gdzie w ocenę ekonomiczną renaturyzacji danego terenu wlicza się potencjalną wysokość szkód wyrządzonych przez zalanie tegoż terenu użytkowanego rolniczo, bądź zasiedlonego. Nietrudno domyślić się, że są to niemałe kwoty. W przypadku gdy teren ten zostanie w całości "oddany" rzece wartość ta wynosi 0.

Naprawdę polecam lekturę : Ökonomische Bewertung naturverträglicher Hochwasservorsorge an der Elbe und ihren Nebenflüssen
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.111 seconds