Przynęty na pstrąga

Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
Miejsce forum na sprawy związane z ochroną środowiska naturalnego, ochroną rzek i ich dorzecza. Problematyka kłusownictwa.

TEMAT: Straż Rybacka OSA

Straż Rybacka OSA 2015/02/04 09:46 #144313

  • kamyk
  • kamyk Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • życie jest za krótkie , aby lowić tylko w weekendy
  • Posty: 342
  • Podziękowań: 201
Jasne Sławek strażnik OSY ma być kuturalny , grzeczny i głaskać po główce kłusoli....Ścerwo trzeba deptać a chłopaki wyrywają chwasty I każdy wędkarz powinien im podziękować za to co robią. Dobra robota dzięki za to , że macie chęci I robicie to co powinni robić zawodowi strażnicy.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): SzymonP, Pator, saguSS

Straż Rybacka OSA 2015/02/04 10:21 #144314

  • baramut
  • baramut Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 130
  • Podziękowań: 104
Osoby pokroju "Sławek" przeważnie nie mają pojęcia, jak wygląda w realu zatrzymanie przestępcy na gorącym uczynku. Nie wiedzą jakie emocje się wyzwalają podczas zatrzymania u obu stron i jakie zagrożenia czychają na strażnika w takim momencie. Kłusol chcący uniknąć kary jest nieprzewidywalny, nie wiadomo, czy z kieszeni wyjmie nóż, czy inne narzędzie mogące zagrozić życiu czy zdrowiu strażnika. Wtedy decydują sekundy, ułamki sekund i tylko szybka reakcja i "unieszkodliwienie" zawodnika pozwala uniknąć problemów. Uwieżcie, tam nie ma czasu na uprzejmości..Osoby które nie miały okazji tego przeżyć, proszę o nie udzielanie się w temacie. Przestańcie trollować :angry:
Ostatnio zmieniany: 2015/02/04 10:34 przez baramut.
Temat został zablokowany.

Straż Rybacka OSA 2015/02/04 11:12 #144317

  • SzymonP
  • SzymonP Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 644
  • Podziękowań: 274
baramut napisał:
Kłusol chcący uniknąć kary jest nieprzewidywalny, nie wiadomo, czy z kieszeni wyjmie nóż, czy inne narzędzie mogące zagrozić życiu czy zdrowiu strażnika. Wtedy decydują sekundy, ułamki sekund i tylko szybka reakcja i "unieszkodliwienie" zawodnika pozwala uniknąć problemów.

"Szanowny Panie kłusowniku, apeluję do Pana gorąco o odłożenie noża, gdyż operując nim nieumiejętnie w powietrzu może Pan spowodować uszczerbek na zdrowiu któregoś Pana strażnika..." :laugh:
Wszędzie dobrze, ale na Pomorzu najlepiej.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): baramut

Straż Rybacka OSA 2015/02/04 12:02 #144325

  • kaszub1974
  • kaszub1974 Avatar
Po przeczytaniu sprawozdania za 2013 rok wypada tylko pogratulować zarówno SSR Koszalin jak i WSZYSTKIM innym SSR-om działającym na terenie Okręgu Koszalińskiego za pracę, którą włożyli w walkę z kłusownictwem. Z tego co można było przeczytać w zeszłorocznym wątku info znad Parsęty, rok 2014 był dla wielu z nich również niezwykle pracowity i udany. Warto także docenić pracę funkcjonariuszy służb mundurowych, które zwłaszcza w latach ubiegłych w miarę posiadanych sił i środków angażowały się w ochronę Parsęty. Nie zawsze wynikało to z ich ustawowych zadań, ponieważ co warte podkreślenia do walki z kłusownictwem, w przeciwieństwie do PSR-u nie zostały powołane ( od f-kcjuszy PSR-u z kolei trudno oczekiwać wyników, w sytuacji gdy jest ich mniej, niż łososi w polskich rzekach, po 25 latach od powszechnie uznanej za udaną restytucji). Wiem, że w latach poprzednich niektóre SSR-y współdziałały z dobrym skutkiem z uprawnionymi służbami mundurowymi, często ujęcie kłusownika stanowiło zwieńczenie wspólnych działań, a to czy ujęła go SSR czy np. SG bywało kwestią przypadku. Dlatego dla mnie osobiście najistotniejsze jest to, że kłusownicy i ich sprzęt są zatrzymywani. Z sukcesem jak wiadomo jest tak, iż później ma on wielu ojców a jego patronem jest jak wszędzie niezawodna statystyka.
Cieszę się także, że mimo wszystkich niedoskonałości przyszło nam żyć w demokratycznym państwie prawa, gdzie zatrzymywaniem kłusowników zajmują się uprawnione służy i SSR (niektóre często pozbawione internetowego pr-u), a nie samozwańcze ugrupowania nie mające żadnego umocowania w istniejącym systemie prawnym. Inną sprawą jest zastanowienie się dlaczego część osób i to w różnych dziedzinach życia woli działać poza istniejącymi z pewnością niedoskonałymi strukturami. Czy to efekt zawiedzionych osobistych ambicji, chęci ciągłego istnienia w świecie wirtualnym, ciągłego negowania istniejącej rzeczywistości, może buntu lub braku pomysłu na osiągnięcie zbyt wybujałych celów? Ale to już chyba temat na osobną dyskusję. Pozdrawiam wszystkich.
Ostatnio zmieniany: 2015/02/04 12:31 przez kaszub1974. Powód: literówka
Temat został zablokowany.

Straż Rybacka OSA 2015/02/04 12:21 #144327

  • niucha4
  • niucha4 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • alegro : alladyn72
  • Posty: 752
  • Podziękowań: 2138
widzę że liczy się walka obojętnie w jakim wątku , obojętnie kto jest na celowniku aby krew się lała :(
Temat został zablokowany.

Straż Rybacka OSA 2015/02/04 12:23 #144328

  • saguSS
  • saguSS Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 476
  • Podziękowań: 209
niucha4 napisał:
widzę że liczy się walka obojętnie w jakim wątku , obojętnie kto jest na celowniku aby krew się lała :(

Ty będziesz następny! :woohoo: :whistle:
"Brali to w grudniu i listopadzie..." ;)
Temat został zablokowany.

Straż Rybacka OSA 2015/02/04 12:25 #144329

  • kaszub1974
  • kaszub1974 Avatar
Jeżeli to do mnie to ja z nikim nie zamierzam walczyć. Wyrażam uznanie WSZYSTKIM, zwłaszcza strażnikom SSR, zaangażowanym w walkę z kłusownictwem. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.

Straż Rybacka OSA 2015/02/04 12:25 #144330

  • niucha4
  • niucha4 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • alegro : alladyn72
  • Posty: 752
  • Podziękowań: 2138
juz sie boje
Temat został zablokowany.

Straż Rybacka OSA 2015/02/04 17:17 #144355

  • sander
  • sander Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 321
  • Podziękowań: 514
Zmieniło się nad rzeką bardzo wiele!
Kiedyś gdy zaczynałem jeździć nad Parsętę,chyba w roku 2006 to w okolicach Rościna w sierpniu i we wrześniu siaty wisiały od brzegu do brzegu co 100 m. Często niewidoczne były puszczane na zakrętach i łapało się w nie przynęty. Strach był taką zaczepić bo po chwili pojawiał się troll z kozikiem bez koszyka czy torby, z pytaniem "jak tam rybki?". twierdził, że grzybów mało...
Czasem jak doszło się do zapory to miejscowi puszczali przy nas siatki w poprzek nurtu nawet na nas nie zwracali uwagi, tacy byli bezczelni. Pomimo telefonów do ówczesnej PSR ( a dzwoniłem kilkakrotnie)nic się nie zmieniało.
Drgnęło dopiero po krótkiej relacji w Teleekspresie, że jest taka OSA na pomorzu, która ściga kłusowników. Dzisiaj jest tak, że w dzień nad Parsętą siatek nie uświadczysz. Nad rzeką słychać coraz mniej o działalności kłusowników. Na pewno nie jest to zasługą ani władz PZW ani PSR tylko tych młodych ludzi, których też miałem przyjemność poznać.
Z raportów podanych wyżej widać jak tacy młodzi ludzie ruszyli ten skostniały aparat władzy! Normalnie aż trudno uwierzyć ile dobrego można zdziałać w tak krótkim czasie. Wyniki mówią same za siebie.

Miejmy nadzieję, że zarażą się tym inne okręgi ...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Endrju, salmon1977, soplica, DaMeK, wyspa94, saguSS, baramut, Oring35, trotka213, RR

Straż Rybacka OSA 2015/02/05 12:01 #144412

  • kaszub1974
  • kaszub1974 Avatar
Zmieniło się nad rzeką bardzo wiele!
Kiedyś gdy zaczynałem jeździć nad Parsętę,chyba w roku 2006 to w okolicach Rościna w sierpniu i we wrześniu siaty wisiały od brzegu do brzegu co 100 m. Często niewidoczne były puszczane na zakrętach i łapało się w nie przynęty. Strach był taką zaczepić bo po chwili pojawiał się troll z kozikiem bez koszyka czy torby, z pytaniem "jak tam rybki?". twierdził, że grzybów mało...
Czasem jak doszło się do zapory to miejscowi puszczali przy nas siatki w poprzek nurtu nawet na nas nie zwracali uwagi, tacy byli bezczelni. Pomimo telefonów do ówczesnej PSR ( a dzwoniłem kilkakrotnie)nic się nie zmieniało.
Drgnęło dopiero po krótkiej relacji w Teleekspresie, że jest taka OSA na pomorzu, która ściga kłusowników. Dzisiaj jest tak, że w dzień nad Parsętą siatek nie uświadczysz. Nad rzeką słychać coraz mniej o działalności kłusowników. Na pewno nie jest to zasługą ani władz PZW ani PSR tylko tych młodych ludzi, których też miałem przyjemność poznać.
Z raportów podanych wyżej widać jak tacy młodzi ludzie ruszyli ten skostniały aparat władzy! Normalnie aż trudno uwierzyć ile dobrego można zdziałać w tak krótkim czasie. Wyniki mówią same za siebie.

Miejmy nadzieję, że zarażą się tym inne okręgi ...

Cóż, wydaje mi się, że mam troszeczkę szerszą perspektywę ponieważ zdarzyło mi się wędkować w Parsęcie dużo, dużo wcześniej niż w 2006 roku (faktem jest natomiast, że ,,moimi" miejscami była zawsze dolna Parsęta do okolic Ząbrowa). Rzeczywiście zgadzam się, że zmieniło się przez lata bardzo wiele dzięki działaniom SSR i uprawnionych służb mundurowych. Warto też zwrócić uwagę, że w tej chwili min. na skutek UDN, który skutecznie zdziesiątkował populację troci można zauważyć, że tych ryb jest jakby mniej. Kłusownicy też pewnie wiedzą o tym, znają rzekę, doskonale zdają sobie sprawę, iż przez większą część roku świeci pustkami, ciężko więc oczekiwać siatek np. w sierpniu i wrześniu zwłaszcza gdy poziom wody jest katastrofalnie niski. Natomiast dzięki osobom, które swoimi działaniami doprowadziły do tego, iż w końcu Rościnie powstała przepławka z prawdziwego zdarzenia, ze skanerem, kamerami i ogrodzeniem miejsce to przestanie być newralgicznym punktem w dorzeczu Parsęty. Mam również nadzieję, że trocie które pokonają przepławkę będą miały gdzie się naturalnie wytrzeć, w tym miejscu mógłbym dodać, że całe szczęście, iż dzięki zaangażowaniu tychże samych osób w Osówku nie powstała zapora, do czego chociażby przeglądając w owym czasie lokalną prasę, aż paliły się miejscowe władze samorządowe.

Niestety przegapiłem jakoś, o ile dobrze zrozumiałem,,punkt zwrotny" w walce z kłusownictwem, którym była migawka z działań członków SSR Koszalin w którymś z telexpresów. Ale cóż, jako ojciec dwójki małych dzieci przyzwyczaiłem się do infantylnego postrzegania świata, w końcu od wieków każdy rewolucjonista ustala swój kalendarz dziejów od roku 0, jakiejś daty objęcia przez niego władzy lub podniosłego wydarzenia, które doprowadziło do zmian. Trudno przegapiłem tę podniosłem datę owej migawki w telexpresie, po której wszystko zmienił się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Natomiast cieszę się, że zmieniło się w tym temacie podejście mediów, gdyż pamiętam jeszcze jak to, zdaje się w 1999 r., podczas jednej z akcji SSR zatrzymany podejrzany o kłusownictwo zszedłbył w trakcie akcji z tego ziemskiego padołu i stosunek części lokalnych mediów był wówczas często zgoła inny.

Byłbym też naprawdę niezwykle ostrożny w dzieleniu zasług i różnicowaniu w ten sposób ludzi, którzy jak chcą działać to robią to nawet w takich ,,skostniałych" organizacjach jak PZW. Ja na pewno będę ostatnim, który w ogóle śmiał będzie rozliczać ludzi z ich społecznej pracy. Natomiast jak ktoś chce zmieniać smutną rzeczywistość i ma ku temu wystarczająco dużo siły, to moim zdaniem najlepiej może to robić w istniejących stowarzyszeniach i jednostkach organizacyjnych posiadających umocowanie prawne. Posiadają one swój statut, można tam sięgać po władzę, promować własne pomysły i zmieniać istniejącą rzeczywistość. Jakbyśmy ich krytycznie nie oceniali tam jest realna cząstka władzy popartej środkami finansowymi do realizacji programów naprawczych a nie w samozwańczych, niezarejestrowanych organizacjach. Oczywiście łatwiej pokazywać i mówić jak powinno być oraz narzucać innym własną wizję lepszego świata, gorzej wychodzi zazwyczaj realizacja tego zamierzenia w praktyce bo tam trzeba iść na zgniłe kompromisy aby w ogóle cokolwiek zmienić . Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniany: 2015/02/05 12:46 przez kaszub1974. Powód: literówka
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.147 seconds