TEMAT: Trzeci rok przyżyciowego tarła nad Łebą

rzekaleba.pl/news.php?readmore=209

Pytanko czy jesteście pewni że mlecz i ikra jest pobierana od 100% zdrowej samicy czy samca ?
Prowadzone są jakieś badania ?

Nie za bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Rozwiń myśl.

Czy rybki z których pobieracie ikrę i mlecz są w 100% zdrowe nie mają choroby w sobie?
Jeśli twierdzicie że nie mają to w jaki sposób to sprawdzacie?
Ciekawość rzecz ludzka

Z tego co wiem to nad Słupią brali ikrę od chorych ryb i mamy co mamy.

SZACUN PZW !

To pytanie to jakaś prowokacja? Jeżeli nie widzisz zmian chorobowych na ciele ryb, to w czym problem? To są dzikie ryby więc nie muszą i nie posiadają żadnego zaświadczenia wystawionego przez weterynarza.
Po drugie na Łebie nikt nie zaobserwował UDN w ostatnich latach więc nie widzę tu problemu.

grilse napisał:
Pytanie Sambora z pewnością nie jest prowokacją, ciekawe podejście, faktycznie w przypadku różnych chorób można być nosicielem bez widocznych zmian. Nie wiem czy w przypadku UDN nie może być podobnie, jeżeli tak to zasadnym byłoby wykonać jakiś test na rybach przeznaczonych do tarła.

Zaworek napisał :

Nie wiem czy w przypadku UDN nie może być podobnie, jeżeli tak to zasadnym byłoby wykonać jakiś test na rybach przeznaczonych do tarła.

Człowiek z ciekawości zada pytanie a jak widać niektórzy odbierają to za prowokację ;/
Jak pisałem ciekawość rzecz ludzka

Po co to robić, jeżeli ryby nie wykazują żadnych objawów chorobotwórczych?
Można robić takie rzeczy z rybami hodowlanymi, np: pobranie śluzu, wycinka płetw, czy skrzeli, ewentualnie pobranie krwi. Dalsze badania niestety wiążą sie z uśmierceniem ryby.

A nie sądzi kolega że jednak na wszelki wypadek powinno zrobić się choćby badanie krwi?
Moim zdaniem lepiej zapobiegać i być 100% pewnym
Czy owe UDN objawia się tylko zmianami skórnymi chorej ryby ?