Cytując Maciasad co pasuje do sytuacji jak ulał...
maciasd napisał:
Robert
podziwiam wiarę.
spójrzmy szerzej.. nie ma z kim i dla kogo pracować, starać się, żadna społeczność nie powstała, zapału starcza na pojedyncze akcje, typu sprzątanie , co niewątpliwie cieszy , ale nie wystarcza.
mam wrażenie , ze wszyscy w koło traktują ta rzekę jak sklep gdzie tanio można czasem załapać sie na rybę i i dużo ponarzekać w ramach zbiorowej psychoterapii.
dla mnie to nie czas i pora, nie Ci ludzie.
nawet sukces Twojej trudnej pracy dla tarła i wyniki ostatniego ciągu nie otworzyły mikomu oczu i sytuacja moim zdaniem jest patowa.
...
to chyba tyle
wybacz formę listu otawrtego, ale jako Twój bliski jak sądzę przyjaciel nie mogę patrzeć jak wierzysz w cuda.
m
W kontekście ZO i jego otoczenia, tudzież samych wędkarzy faktycznie nie ma żadnej wspólnej platformy na rzecz realnych wspólnych działań dla dobra rzeki, ryb itp
Większość ma stosunek roszczeniowy, nic od siebie.
Cudem jest, że w tych warunkach TPRD w ogóle coś działa, choć to raczej Syzyfowe prace są.
Sorry, przykre ale prawdziwe.
Ale nie poddajemy się