TEMAT: Kołowrotki Daiwa

Witam, po ostatnich problemach z moim kołowrotkiem postanowiłem kupić coś nowego a ten już naprawiony odstawić na zapas jako awaryjny. Myślę o Caldii 3000X lub Tournament Airity 3012. Jak na razie Caldia na plus bo miałem w ręku i znam ludzi co mają i chwalę, o tyle Airity nic mi nie mówi aczkolwiek kusi o wiele lżejszą konstrukcją(Zaion) jak i teoretycznie lepszą jakością która wynika z ceny.Jakośc Caldii jest dla mnie wystarczająca ale ta waga, sporo bo coś około 320g vs 255g Airity. Używa może ktoś z Was tego drugiego, lub zna osoby co mają, interesują mnie oczywiście opinie na jego temat.Dziękuję z góry za odpowiedzi.

Nie polecam daiwy certate 3500 mam dwie sztuki padają łozyska oporowe .Wymieniałem dwa razy ,oraz rolki 1 raz .Lowie 3 sezony.

Zgadza się, nie polecam daiwy certate, mam wielkość 3000, nagle zaczął mi bardzo szumieć w trakcie łowienia, okazało się , że zatarły się 2 łożyska w tym oporowe. Kosztuje to sporo a taki badziew. Tyle że ładnie się kręci, bo kultura pracy, spasowanie, płynność, hamulec jest ok, to trzeba uczciwie przyznać. Już lepszy jest infinity moim zdaniem i kilka stówek tańszy.

Kto by pomyślał,że Certate to taki badziew, może i ten Airity nie do końca jest w porządku. Infinity wiem,że jest bardzo dobry.Kolega ma już z 8 lat i nie narzeka(stosuje do pstrągów z 0,16, jazi i kleni z 0,14 i plecionką do ciężkiego łowienia na Bugu(szczupaki, sandacze), więc dostaje niezłe baty ale pracuje tak samo jakby był nowy, dobrze się też sprawuje ta seria specjalna(z niebieską szpulą).

Witam,
polecam starsze Daiwy z serii Emblem, a jeszcze lepiej Tournament, są trwalsze niż współczesne konstrukcje tej firmy i przeżyją nie jeden topowy kołowrotek.
Czasami zdarzają się na aledrogo lub na różnych forach wędkarskich.

Sam używam na przemiennie Abu Cardinal 3 i Daiwa Emblem X 2000C i pewnie nie zmienię ich długo ( Daiwy używam od 12 lat a C-3 od 25 lat i dalej chodzą idealnie ). jak się rozlecą to kupię znowu któryś z tych modeli.
Pzdr.
Tarłoś

Wiesz Tarłoś też myślałem o starszych konstrukcjach ale tu to loteria jeśli chodzi o stan techniczny.Dużym plusem jest przełożenie te o których mówię mają "tylko"1:4,7 ale nawinie mi około 70-80 cm żyłki. Większe przełożenie przenosi się na większe obciążenie materiału przekładni, przy spinningu ma to duże znaczenie bo kręci się mnóstwo godzin więc lepsze są te z mniejszymi przełożeniami, dodatkowo lepiej się prowadzi(bardzo, bardzo wolno) małe przynęty .Duże szpule w ich przypadku (Caldia, Airity, Infinity) umożliwia fajne ułożenie cieniutkich żyłek 16, 14 czy nawet 12.
Chyba nie kupisz, jeśli już to używane

Posiadam infinity xp 3000 i dobrze się kręci już 4 sezony.Polecam udany kręciołek.Zakupiłem niedawno morethana i coś w nim puka stuka czasami .Mam nadzieje że się wyrobi.Stare infinity sprawdzone i nie bardzo drogie.

Ja miałem Team Daiwa 3015. Ponieważ kupiłem ją w zaprzyjaźnionym sklepie to mogłem ją dwa razy wymienić na zupełnie nowy egzemplarz, ponieważ ciągle maiłem problemy z mechaniką. Zaden sprzęt wędkarski nie napsuł mi tyle krwii. Ten trzeci kręcioł tak mnie wk....ł podczas łowienia belon, że zdjąłem go z wędki i wyrzuciłem do morza. Warto był. Tym bardziej jak zobaczyłem miny nieświadomych moich przeżyć kolegów.
PS
Od tej pory używam starego Shimano Exege 4000, któremu nie przeszkadzją żadne warunki kilimatyczne. Jedyne co mu dolega to delikatne piski plastikowego uchwytu korbki przy kręceniu. Tłumaczę sobie, że to wabi trocie.

Leon napisał:

moja team daiwa smiga az miło,ale uzywam jej wyłącznie do łowienia szczupakow oraz boleni
a moze daiwa exceler 4000???model z posiada 7 łozysk crbb
allegro.pl/wysoka-jakosc-daiwa-exceler-z...osc-i2052145871.html

A kiedy swoją kupiłeś?