TEMAT: Podbierak na łódkę.

Mało to co prawda FORS-owy temat, ale może macie jakieś większe doświadczenia niż ja. Interesuje mnie solidny, mocny i spory podbierak na łódkę. Dość długi bo łowiąc na muchówkę nie zawsze daje się swobodnie doprowadzić "szczypaka" pod burtę. Siatka oczywiście bezwęzłowa, jak najmniej podrażniająca rybę. Chciałem zainwestować w jakiegoś gripa, ale po komentarzach o tym jak robią one dziury w szczekach, jak je łamią doszedłem do wniosku że jednak stary i poczciwy podbierak pozwoli najmniej boleśnie wyjąć rybkę, odczepić ją, strzelić jakąś fotkę i puścić wolno.

Na łódce wożę duży podbierak z siatką z grubej żyłki (ok 1,5 mm) z odłączaną teleskopową rękojeścią. Rybę podbiera się szybko, ani przynęta ani zęby ryb (szczególnie szczupaka) nie plączą się w siatkę, przez co odhaczenie ryby trwa maksymalnie krótko i ryba się nie męczy. Można taką później wypuścić w dobrej kondycji. Dodatkowy plus - nie trzeba późneij wyplątywać kotwic jak z siatki sznurkowej.

Dzięki ale nie bardzo o to mi chodziło. Ja wiem, że duży, ja wiem że mocny itd. Bardziej chodzi mi o typ, firmę itd. Siatka z żyłki brzmi na pierwszy rzut oka mało przekonująco bo raczej trzeba ją robić węzłowo (przynajmniej tak mi się wydaje). Węzły zaś na rybę działają jak tarka. Chodzi mi raczej o siatki bezwęzłowe, coś jakby gumowane (nie znam nazwy tego tworzywa)

W Decathlonie bywają całkiem fajne. Nie pamiętam szczegółów, ale widzialem dość spore, rama trójkątna, składana. Blokada metalowa.

Natomiast jeśli 60x45 cm jest wystarczająco duże, to może coś takiego: www.jaxon.pl/Katalog/372_289_siatki-podb...aki-jaxon-trust.aspx
Na typowe polskie zębate ten chyba starczy.


Wydaje mi się, że nie ma sensu na łódź zbyt długiej sztycy. Poza tym jednoczęściowa będzie chyba praktyczniejsza, a w transporcie nie za długa.

Pzdr,
Fatso

Natomiast jeśliby metrówka miała się uwiesić, to bedzie mało ...

Dajcie tej robię szansę ja nie używam pobierają wszystko ręką wyjmuje bez względu czy szczupaków ma 50cm czy metr

Thymalus - ta żyłka jest śliska i nie robi krzywdy rybie. Już bardziej włókniste ścierają śluz. A w tej ryba przebywa bardzo krótko bo łatwo ją wyhaczyć. W innych plączą się kotwice i zęby i robi się cyrk.

Ja używam muchowego-łososiowego i daje radę, 81cm i nie było problemów.

okonhel napisał:
Dzięki śliczne. A mógłbyś podać model, producenta albo jakiś link?

Fatso napisał:
Michał, kurcze jak widzę nazwę tej firmy to dostaję wysypkę. Miałem cztery wędki tej firmy z czego trzy dostałem w prezencie. Każda z tych wędek w sposób nieznany i całkowicie niezamierzony zwiększyła ilość składów... Fakt, muchówka rozsypała się po jakichś 8 latach... z czego owe 8 przelażała na półeczce w stanie zupełnie dziewiczym. Pierwszy raz na rybach, przerzut nimfek, czyli zero przeciążeń i kawałek szczytówki zanurkował za nimfami. Spinning do 25 g, rzut kopytkiem 7cm z główką 5 gr i w ręku została tylko rękojeść, strzeliła w dolniku. Tyczka złamała się pod własnym ciężarem. Drugi spinning strzelił na łączeniu. To przypadek? Dlatego boję się podbieraka, bo nie wiem co mnie może spotkać z jego strony, siatka się rozplecie, ramiona wyprostują, rurka się złamie. Kiedyś nad Słupią widziałem taki obrazek. Gość siłuje się z całkiem zgrabną trocią. Miał osękę Germiny, taki model "sprężynowy", w którym po naciśnięciu metalowego guzika sama wyskakiwała przedłużka. I gość nacisnął... i owa przedłużka majestatycznym lobem wpadła do rzeki.

Jaxon Soft Mesh - Mam ten podbierak, jednak jest to model z krótką rączką wiec raczej się nie nadaje, natomiast jeżeli znajdziesz go sobie w jakimś sklepie to zobacz jak wykonana jest siatka. Jest powleczona gumą i świetnie się sprawdza.