TEMAT: Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty "hand made"

Leny - to jest moja "robota" - oczywiście jej mały "procent", a czy słynne..., to zależy od łowiących:woohoo:

salmotrutta - wielkość i cieżar błystek oczywiście należy dobierać do "wielkości" wody, co sam słusznie zauważyłeś; generalnie w tym okresie najczęściej stosuję wahadła o ciężarze 18 g.
Andrzej

Witam wszystkich,
oto moje produkcje :



i jeszcze więcej

jaroskorpion napisał:
Gdyńskich, Gdyńskich.
bo Adaś się obrazi.

SORY GDYŃSKICH;)

Ja chciałbym pochwalić się swoimi cackami.

Witam.
Posiadam świeże gałązki lipowe- powiedzcie mi panowie ile muszą leżakować, bym mógł z nich produkować woby? Przyznaję, że robiłem ze świeżej lipy woby ale z tego co wiem, zgodnie ze sztuką jogi powinny wyschnąć.
I teraz pewnie też okoruję, pozwolę leżeć w ciepłym i w listopadzie zacznę struganie, bo nie mam innego wyjścia- przegapiłem ubytki materiałowe...

Okorowane nie powinny leżakować blisko źródła ciepła bo będą pękać.
Gdy strugałem trochę wobków,materiał zbierałem w okresie zimowym,gdy drzewo pozbawione jest soków i leżakowały do jesieni w zacienionym,przewiewnym miejscu.Okorowane drewno po takim sezonowaniu było twardziejsze,sezonowane w korze bardziej miękkie,zbliżone do balsy.
Mam jeszcze spory zapas lipowych patyków,leżą już 2-4 lata,chętnie się podzielę,tym bardziej,że chyba jesteś z moich okolic .

marek0l napisał:
Marek jesteś więc od dziś moim prywatnym bogiem:) Dzięki. Napiszę na maila.

Nie ma sprawy,ja to chyba nawet świętym nie zostanę .

Na przyszły sezon przygotowałem sobie kwartet łamańców. Już w tym roku coś tam wydłubały ale w 2010 mocno pomęcze nimi moje pstr.