TEMAT: Miedź i złoto czy możliwe jest.....

Szanowani koledzy przemyślenia jakie tu przedstawię sa badzo luźne, ale czy mozna podejśc do zagadnienia koloru w przynętach jesli chodzi o salmonidy w następujący spoób.

w zaleznosci od odbicia światła słonecznego czy to w dzien pochmurny stsowac złoto a w dzień słoneczny, a tym bardziej w godzinach popołudniowych gdy słonce zmierza ku zachodowi miedx.Bowiem zachodzące słonce daje odblask zmierzajacy ku czerwoności i w teorii ryba widząc od spody widzi tez odbicie takie lub podobne na potencjalnej zdobyczy na łuskach.

czy macie jakies przemyślenia w tej kwestii.pozdrawiam

passat napisał:Drogi Passacie nie byłem nigdy wcześniej rybą i to drapieżną to nie wiem ,a tak poważnie to miedź i mosiądz w słoneczne dni są nie zastąpione ,srebro używam tylko w pochmurne dni i przy słabej przejrzystości wody .Uwagi te dotyczą tylko polowania na potoka.
Pozdro.

Masz na myśli piękny zachód słońca nad morzem?



Prawda jest taka,że o zachodzie słońca promienie padają pod tak ostrym katem do powierzchni wody,że do wody światło już prawie nie wnika.
A co do barwy przynęt,to każdy trociarz ma ciekawą teorię na ten temat,za każdą stoją argumenty w postaci złowionych ryb.A że jedna wyklucza drugą? To tylko sprawia,że nasza pasja jest taka ciekawa,nie da się wcisnąć w ramki jakiś schematów.

Tak, niewątpliwie twój punkt widzenia, jest dość nowatorski - szczególnie o kąt padanie promieni, który zmierza ku czerwoności. Kąt padania promieni słonecznych na przynętę jest istotnym zagadnieniem, które należało by rozwinąć. Nie mniej jednak, moim zdaniem, tego typu rozważania należy w prosty sposób, o kant d...py rozbić, bo ryby jeżeli biorą to biorą, a jeżeli nie to nie i rozważania na temat padania kąta promieni słonecznych na przynętę to przepraszam bardzo ale .....chyba nie tędy droga w wędkowaniu.
Przepraszam bardzo, ale skąd biorą się takie teorie

Nauka mówi że koty i rybki nie widzą kolorów. Co innego odcieni szarości.Od różnych materiałów światło odbija się inaczej,i różnie świecą .Prawdopodobnie tu est punkt do namysłu.Ja tylko powiem że bardzo dobre efekty są kiedy łączymy dwa materiały do utworzenia pary galwanicznej miedz-cynk,srebro-cynk,i td.Bo rybki czują nawet najsłabsze pola elektryczne i na nie reagują czasami bardzo agresywnie.Żeby było jasne na trotkach tego nie sprawdzałem,co do innych rybek to czasami działa.To wiedzą na wschodzie bo ot dawna używają dwuwarstwowe błystki i mormyszki.

Na temat kolorów przynęt można rozmawiać latami. Niektórzy twierdzą, że kolor ma znaczenie, a drudzy, że nie ma, bo jak ryba bierze, to bierze - i na kolor się nie patrzy. Po prostu widzi jak spieprza jej obiad, więc uderza:)
Ilu wędkarzy, tyle teorii, ja swoją mam taką: pochmurne dni - ciemne, matowe przynęty, a dni słoneczne - jasne, z refleksami, metaliczne, z brokatem, ogólnie wszystkie, które błyszczą.

"Nauka mówi że koty i rybki nie widzą kolorów. Co innego odcieni szarości.Od różnych materiałów światło odbija się inaczej,i różnie świecą .Prawdopodobnie tu est punkt do namysłu.Ja tylko powiem że bardzo dobre efekty są kiedy łączymy dwa materiały do utworzenia pary galwanicznej miedz-cynk,srebro-cynk,i td.Bo rybki czują nawet najsłabsze pola elektryczne i na nie reagują czasami bardzo agresywnie.Żeby było jasne na trotkach tego nie sprawdzałem,co do innych rybek to czasami działa.To wiedzą na wschodzie bo ot dawna używają dwuwarstwowe błystki i mormyszki."
A to już wiem dlaczego, niektórzy do połowu ryb agregatów prądotwórczych używają