Przynęty na pstrąga

Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Zabrać czy wypuścić?

Odp:Zabrać czy wypuścić? 2009/01/27 22:54 #7358

  • kat5522
  • kat5522 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 222
marcinm napisał:
W pełni się zgadzam z Marianja,nie popadajmy w skrajnosci,uważam że trzeba zachować rozsadek ale bez przesady.Jesli mam ochotę na rybę to po prostu ja biorę.Czy robię to często,raczej nie ponieważ wiekszość czasu wędkuje na wodach na których obowiązuje no kill.I wydaje mi się ze to jest każdego indywidualna sprawa czy bierze ryby czy nie.

Zgadzam się w całej rozciągłości umiar i rozsądek!
Przykładowo dłubię potoki przez pół dnia ,same krótkie w końcu siada marny trzydziestaczek ,wypuszczam bo co mi po jednym marnym pstążynie po chwili drugi taki sam ,wypusciłem pierwszego niech płynie i drugi na koniec dnia jeszcze jeden ,jakby z jednego rocznika ,nie będę go przecież zabierał skoro dwa pierwsze wypuściłem .
I tym oto prostym sposobem zamiast z kompletem wracam zadowolony :) o kiju.
Pozdro.
Ziut

Odp:Zabrać czy wypuścić? 2009/01/28 06:09 #7365

Nie dość, że o kiju to jeszcze lżejsi przynajnmniej o kg masy naszego body.
Hej wam, połamania.

Odp:Zabrać czy wypuścić? 2009/01/28 07:51 #7367

  • danielXR
  • danielXR Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 178
kat5522 napisał:

Zgadzam się w całej rozciągłości umiar i rozsądek!
Przykładowo dłubię potoki przez pół dnia ,same krótkie w końcu siada marny trzydziestaczek ,wypuszczam bo co mi po jednym marnym pstążynie po chwili drugi taki sam ,wypusciłem pierwszego niech płynie i drugi na koniec dnia jeszcze jeden ,jakby z jednego rocznika ,nie będę go przecież zabierał skoro dwa pierwsze wypuściłem .
I tym oto prostym sposobem zamiast z kompletem wracam zadowolony :) o kiju.
Pozdro.[/quote]

To żeby w tym jakże "ekscytującym" wątku nie było nudno zapytam:

A jakby zamiast pierwszego "trzydziestaczka" siadł ci taki np 48,5 ( no to już nie jest marny pstrążyna) , a dwa dołki dalej poprawiłbyś takim pięćdziesiątakiem , no na koniec dnia powiedzmy jakiś 42 by się trafił na pocieszenie...Ciekaw jestem tylko czy nadal byś wracał zadowolony o kiju ;)

Sorki że tak filozofuję i nie chcę Cię atakować absolutnie bo się nie znamy i być może wypuszczasz wszystkie kropy, jednak dla mnie przykład dnia kiedy biorą same ledwowymiarowe nie jest wcale czymś godnym ani podziwu ani przykładem propagującym "no-killowe" podejście do pstrągów, do tego lekko dwuznacznym...choć faktycznie i trzydziestak zgodnie z literą prawa mógł dostać w łeb- a nie dostał ;)



Pozdr

Odp:Zabrać czy wypuścić? 2009/01/28 08:28 #7372

  • kat5522
  • kat5522 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 222
danielXR napisał:
kat5522 napisał:

Zgadzam się w całej rozciągłości umiar i rozsądek!
Przykładowo dłubię potoki przez pół dnia ,same krótkie w końcu siada marny trzydziestaczek ,wypuszczam bo co mi po jednym marnym pstążynie po chwili drugi taki sam ,wypusciłem pierwszego niech płynie i drugi na koniec dnia jeszcze jeden ,jakby z jednego rocznika ,nie będę go przecież zabierał skoro dwa pierwsze wypuściłem .
I tym oto prostym sposobem zamiast z kompletem wracam zadowolony :) o kiju.
Pozdro.

To żeby w tym jakże "ekscytującym" wątku nie było nudno zapytam:

A jakby zamiast pierwszego "trzydziestaczka" siadł ci taki np 48,5 ( no to już nie jest marny pstrążyna) , a dwa dołki dalej poprawiłbyś takim pięćdziesiątakiem , no na koniec dnia powiedzmy jakiś 42 by się trafił na pocieszenie...Ciekaw jestem tylko czy nadal byś wracał zadowolony o kiju ;)

Sorki że tak filozofuję i nie chcę Cię atakować absolutnie bo się nie znamy i być może wypuszczasz wszystkie kropy, jednak dla mnie przykład dnia kiedy biorą same ledwowymiarowe nie jest wcale czymś godnym ani podziwu ani przykładem propagującym "no-killowe" podejście do pstrągów, do tego lekko dwuznacznym...choć faktycznie i trzydziestak zgodnie z literą prawa mógł dostać w łeb- a nie dostał ;)



Pozdr[/quote]
Nigdy nie twierdziłem ,że jestem "no killowcem" .Propaguję "umiar i rozsądek".
Warianty zbliżone do omówionego przez Ciebie też mi się trafiały .Z reguły zabierałem pierwszego,czasami i drugiego ,nigdy trzeciego.
Na tym uważam polega umiar i rozsądek.:)
Pozdro.
Ziut

Odp:Zabrać czy wypuścić? 2009/01/28 09:48 #7376

  • danielXR
  • danielXR Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 178
Sorki kat5522 że akurat na Twoim przykładzie ale tu dość dobrze widać że tzw Umiar i Rozsądek to kwestia bardzo indywidualna, zupełnie inaczej postrzegana przez różnych wędkarzy i objawiająca się na różne sposoby. Zabranie np jednego pięćdziesiątaka dla Ciebie i dla kilku innych osób jest zdrowym rozsądkiem, dla mnie i być może innych jest czymś nie do przyjęcia, jak ogólnie zabranie jakiegokolwiek pstrąga czy lipienia( żeby nie było żem taki święty to nie ukrywam że trocie i dorsze na ogół zabieram bo je lubię także od strony kulinarnej ) . To zabieranie i nie-zabieranie też ma zupełnie inne powodu u różnych osób: jeden wypuszcza bo zwyczajnie nie lubi jeść ryb, drugi bo wie że po jednym sezonie zabierania rzeczka zostanie pusta , inny bo jest to trendy i "tak trzeba", inny bo lubi widok odpływającej ryby której łaskawie darował życie ;) Wędkarstwo to indywidualne powody dla jego uprawiania, indywidualne powody do zabierania lub nie-zabierania ryb, to indywidualne oczekiwania i wrażenia z nad wody, nawet tzw etyki do której to zostało sprowadzone nie da się zdefiniować do kilku punktów, zawsze słusznych. Dlatego moim zdaniem nie ma , nie było i nie będzie jednoznacznej odpowiedzi na pytanie z tytułu wątku. Każdy ekstremizm w jedną lub drugą stronę będzie powodował tylko sprzeczki, kłótnie i nieporozumienia. A wszystko co pomiędzy to kwestia różnie pojmowanego Umiaru i Rozsądku. I niekończące się dyskusje że moje jest mojsze niż twojsze...Więc może zakończmy ten temat i chodźmy nad wodę zamiast teoretyzować przed monitorem ;)
Pozdr

Odp:Zabrać czy wypuścić? 2009/01/28 11:39 #7388

  • Mysha
  • Mysha Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 232
  • Podziękowań: 26
Przez każde polskie forum zawsze się przetacza taka dyskusja - zabierać czy nie? A może prościej byłoby gdyby każdy gospodarz wody określił na podstawie stanu łowiska, jego pojemności, zarybień, odłowów wędkarskich - to czy można zabierać ryby, ile, jakich i w jakim terminie? Nie byłoby to logiczniejsze i z większą korzyścią dla wody?

Odp:Zabrać czy wypuścić? 2009/01/28 12:51 #7392

  • Sith
  • Sith Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 39
  • Podziękowań: 1
W moim przypadku odpowiedź jest prosta:
ZABRAĆ (ale jednego), potem upiec go w ognisku z masełkiem i ziołami (uwielbiam ryby mniam) i nic nie jest w stanie odwieść mnie od tego. Pozdrawiam wszystkich eksteremistów.
"Catch and Release fishing is a lot like golf. You don't have to eat the ball to have a good time."

Odp:Zabrać czy wypuścić? 2009/01/28 15:54 #7409

  • czeburaszka710
  • czeburaszka710 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Pozdrawiam brać wedkarską
  • Posty: 17
  • Podziękowań: 4
Po przeczytaniu tego gorącego tematu mam mieszane uczucie. Zresztą w prasie też hodują kult no kill bo to jest szlachetne i modne. Mogę zrozumieć jarosza ,nie jada mięsa.No wtedy kaleczy ryby tyko dla przyjemności.Co w tym szlachetnego?Jadam ryby i lubię dobrze przyrządzoną.Ograniczam swój połów prosto,nie nastawiam się na gatunki które nie chcę . Na przykład bolenie. Szkoda kaleczyć.Dlatego praktycznie nie łowie na spławik,bo leszczyki ploteczki i reszta nie marzy pływać z podartym pyskiem . Selektywnie wybieram łowiska i przynęty. Spining na to pozwala.Ale i tak wypuszczam dużo.... więcej niż zabieram. Nie mogę pogodzić się z bezcelowym kaleczeniem ryb dla zaspokojenia własnego ego .Człowiek i chyba wydra amerykańska to jedyne drapieżniki którzy zabijają dla przyjemności,reszta fauny dla przeżycia.A co do no kill na zachodzie to nie wszędzie i nie wszyscy.Mam zdanie na temat kilku krajów gdzie mam kolegów wędkujących od dawna.Są inne tradycje mentalność a czasem nawet brak warunków żeby tę rybkę przyrządzić .Na przykład kolega informatyk ze stanów niema w domu nawet kuchenki,tyko mikrofalę do podgrzania,a we Francji biorą kropkowatych łowionych na żywca i pchają do torby aż huczy ,i w tawernie zamawiają z niego dania.Jest u nich taki programik tv "chsse&peche" dużo szoku dla modnych .I kopiować wszystko i od wszystkich nie wnikając w sedno czemu to robią to .....nie rozsądne.Każdy ma swój poziom etyczny i moralny i na siłę wciskać swoje zdanie innym ja też nie chce .Jestem skarbnikiem w kole i powiem wam panowie że ludzie podchodzą do łapania ryb czasami z takimi poglądami że lepiej przemilczeć .Ilość ryb w wodzie nie zawsze zależy od tego że wędkarz raz na jakiś czas zabierze rybkę , a w większym stopniu od racjonalnej gospodarki wodnej i walki z k...m. Wiem że przeciwko ogólnego nurtu takiego do bólu poprawnego ale przynajmniej uczciwe.Kiedyś wyczytałem zdanie że jak chce rybę to kupuje w sklepie .No tak ,kupię przemrożoną złowioną w Bałtyku w sieci tuż obok ale wypuszczę bo to poprawnie . A kto to ma oceniać, i w wobec jakich parametrów.Ja za nie niszczenie i kaleczenie ryb tylko dla zabawy. Aha i jeszcze jedno sorki,pod żadnym pozorem nie chciałem nikogo urazić.
Ostatnio zmieniany: 2009/01/28 19:08 przez czeburaszka710.

Odp:Zabrać czy wypuścić? 2009/01/28 19:48 #7449

  • kat5522
  • kat5522 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 222
danielXR napisał:
Sorki kat5522 że akurat na Twoim przykładzie ale tu dość dobrze widać że tzw Umiar i Rozsądek to kwestia bardzo indywidualna, zupełnie inaczej postrzegana przez różnych wędkarzy i objawiająca się na różne sposoby. Zabranie np jednego pięćdziesiątaka dla Ciebie i dla kilku innych osób jest zdrowym rozsądkiem, dla mnie i być może innych jest czymś nie do przyjęcia, jak ogólnie zabranie jakiegokolwiek pstrąga czy lipienia( żeby nie było żem taki święty to nie ukrywam że trocie i dorsze na ogół zabieram bo je lubię także od strony kulinarnej ) . To zabieranie i nie-zabieranie też ma zupełnie inne powodu u różnych osób: jeden wypuszcza bo zwyczajnie nie lubi jeść ryb, drugi bo wie że po jednym sezonie zabierania rzeczka zostanie pusta , inny bo jest to trendy i "tak trzeba", inny bo lubi widok odpływającej ryby której łaskawie darował życie ;) Wędkarstwo to indywidualne powody dla jego uprawiania, indywidualne powody do zabierania lub nie-zabierania ryb, to indywidualne oczekiwania i wrażenia z nad wody, nawet tzw etyki do której to zostało sprowadzone nie da się zdefiniować do kilku punktów, zawsze słusznych. Dlatego moim zdaniem nie ma , nie było i nie będzie jednoznacznej odpowiedzi na pytanie z tytułu wątku. Każdy ekstremizm w jedną lub drugą stronę będzie powodował tylko sprzeczki, kłótnie i nieporozumienia. A wszystko co pomiędzy to kwestia różnie pojmowanego Umiaru i Rozsądku. I niekończące się dyskusje że moje jest mojsze niż twojsze...Więc może zakończmy ten temat i chodźmy nad wodę zamiast teoretyzować przed monitorem ;)
Pozdr
Niech się wola Twoja stanie :) Pozdo .Połamania sprzęcicha na 90+ sreberku :)
Ziut

Odp:Zabrać czy wypuścić? 2009/01/28 20:11 #7456

  • Sith
  • Sith Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 39
  • Podziękowań: 1
Umiar i rozsądek, to jest najważniejsze, jak napisał Daniel. Jeżeli będziemy WSZYSCY!!! tego przestrzegać, ...wrócimy do Krainy Wiecznych Łowów.
"Catch and Release fishing is a lot like golf. You don't have to eat the ball to have a good time."
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.178 seconds