Przynęty na pstrąga

Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: PZW -- komunistyczna narośl nie do ruszenia

Odp:PZW -- komunistyczna narośl nie do ruszenia 2009/01/18 01:53 #5775

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
Flexx napisał:
A tak poza tym, to pisaliśmy o "dwóch różnych parach kaloszy".:)
Ja pisałem o wymogach, jakie wynikają dla wędkarzy z obowiązujących przepisów prawa, tj. tych które są ustanawiane przez państwo (mówiąc w uproszczeniu), natomiast Ty sięgnąłeś do wewnętrznych przepisów PZW, który jest "społeczną organizacją wędkarską", jak ładnie nazwał to nasz ustawodawca.;)

Ja rozumiem różnicę pomiędzy zapisami ustawowymi, a wewnętrznymi przepisami PZW :) Jednak mnie jako wędkarza interesuje całość. I jeszcze wracając do tych dokumentów - są dwa niezależne dokumenty - jeden to karta wędkarska (dostajesz ją po zdaniu egzaminu), a drugi to legitymacja członkowska PZW, którą możesz wykupić, ale nie musisz - jeśli ktoś by cię do tego zmuszał, w moim rozumieniu jest to niezgodne z konstytucją :)

Tak czy inaczej, jak masz już kartę wędkarską, zawsze można "rzucić" legitymacją członkowską, choćby nie płacąc składki na kolejny rok. Karty wędkarskiej przecież Ci nie zabiorą, bo niby na jakiej podstawie, a członkiem PZW już nie jesteś. I to jest piękne :)

Odp:PZW -- komunistyczna narośl nie do ruszenia 2009/01/18 10:35 #5778

mondavi napisał:
Ja rozumiem różnicę pomiędzy zapisami ustawowymi, a wewnętrznymi przepisami PZW :) Jednak mnie jako wędkarza interesuje całość. I jeszcze wracając do tych dokumentów - są dwa niezależne dokumenty - jeden to karta wędkarska (dostajesz ją po zdaniu egzaminu), a drugi to legitymacja członkowska PZW, którą możesz wykupić, ale nie musisz - jeśli ktoś by cię do tego zmuszał, w moim rozumieniu jest to niezgodne z konstytucją :)

Tak czy inaczej, jak masz już kartę wędkarską, zawsze można "rzucić" legitymacją członkowską, choćby nie płacąc składki na kolejny rok. Karty wędkarskiej przecież Ci nie zabiorą, bo niby na jakiej podstawie, a członkiem PZW już nie jesteś. I to jest piękne :)

Widzę Mondavi, że długo nie mogłeś w nocy usnąć.:lol: Taki ciekawy temat?

Faktycznie, masz rację. Dopiero teraz sobie przypominam, że karta wędkarska i legitymacja członkowska PZW to dwie oddzielne "książeczki".;) Zapomniałem o tym, bo od ponad 10 lat nie miałem tego badziewia w ręku.
Zatem z tymi dokumentami jest tak:
Aby łowić legalnie w wodach śródlądowych musimy mieć (oprócz zezwolenia na konkretną wodę, udzielonego przez podmiot uprawniony do rybactwa) kartę wędkarską wystawioną przez starostę, która jest dokumentem urzędowym poświadczającym uprawnienie do prowadzenia amatorskiego połowu ryb. Do jej otrzymania wymagane jest zdanie egzaminu przed "społeczną organizacją wędkarską", którą jest PZW. Przynależność do Związku nie jest natomiast obowiązkowa.
Jeśli chcesz łowić na wodach zarządzanych przez PZW, to albo opłacasz roczną składkę członkowską (stajesz się tym samym członkiem PZW) i opłatę na konkretny okręg, albo też - jeżeli nie chcesz być człokniem Związku - opłatę dla niezrzeszonych na określony okres, co pewnie wychodzi drożej.

Oczywiście, jak napisałem wcześniej, nie dotyczy to wód morskich, gdzie w czasie łowienia musisz mieć przy sobie jedynie dowód osobisty i zezwolenie wystawione przez dany urząd morski.

Odp:PZW -- komunistyczna narośl nie do ruszenia 2009/01/18 11:50 #5794

  • makarena
  • makarena Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 26
Szkoda,że koledzy skończyli ciekawą dysputę i wymianę zdań już o godzinie 2.00
Na dyżurze fajnie mi leciał czas i liczyłem, że pociągniecie do rana.
PODSUMOWUJĄC - chcesz łowić na wodach należących do gospodarstwa rybackich lub wodach należących do nadleśnictw , musisz posiadać kartę wędkarska, bo inaczej nie wydadzą Ci zezwolenia .
Co do wód morskich, w roku ubiegłym wykupiłem zezwolenie na połów ryb na wodach morskich w kapitanacie w Darłowie i żądali karty wędkarskiej, która jest dokumentem potwierdzającym znajomość przepisów , które co prawda dotyczą wędkarstwa na wodach śródlądowych, lecz są także przydatne i obowiązujące (nie wszystkie) na wodach morskich.
Ważne jest i to,że jeżeli nie posiadasz karty wędkarskiej a chcesz łowić na wodach PZW, nie otrzymasz zezwolenie( mimo,że jesteś gotów zapłacić horrendalną kwotę dla tzw. niezrzeszonych w PZW. Karta wędkarska musi być.Uważam, że jest to słuszne rozwiązanie, ponieważ znajomość przepisów nigdy nie szkodzi, LECZ WRĘCZ PRZECIWNIE - POMAGA.

Prawda jest, że kartę wędkarską wydają starostwa, a dla mieszkańców miast urzędy miejskie. Pobierana jest przy tym opłata (zdaje się ,że 10 zł, lecz nie jestem pewien tej kwoty).
Chcąc otrzymać kartę wędkarską( jest to dokument osobisty, ważny na okres bezterminowy(chyba, że złamiesz przepisy i karta zostanie zabrana), musisz zgłosić się do obojętnie którego koła w swojej miejscowości. To też jest istotne, ponieważ po zdaniu egzaminu,starając się o wydanie karty, trzeba ją uzyskać na terenie tego starostwa, czy urzędu miasta, na terenie którego działa komisja egzaminacyjna PZW. Corocznie okręgi PZW przesyłają do poszczególnych starostw i urzędów miejskich wykazy składu komisji egzaminacyjnych wszystkich kół, które takie komisje powołały.
Komisji egzaminacyjnych przy okręgach PZW brak.
Zdanie egzaminu ze znajomości przepisów wędkarskich( zwykle są to przepisy regulaminu amatorskiego połowu ryb PZW, poszerzone o przepisy danego okręgu PZW, np. inne wymiary ochronne ryb, zakazy wędkowania w rejonami zarybień, wyłączone odcinki rzek, jeziora lobeliowe, łowiska specjalne itp...), nigdy nie było i nie jest jednoznaczne z obowiązkiem przynależności do PZW. Przystąpienie do tej organizacji jest dobrowolne. Chcąc zostać członkiem PZW musisz wnieść opłaty członkowskie, praktyczne jednakowe na terenie całej Polski. Dodatkowo za 5 zł otrzymujesz legitymację wędkarską(potrzebne zdjęcie, do karty wędkarskiej zdjęcie jest niepotrzebne). Opłata członkowska w formie znaczka wklejana jest do legitymacji. Czy już możesz łowić ryby na wodach PZW? No, jeszcze nie, ponieważ musisz dokonać opłaty regionalnej na zagospodarowanie i ochronę wód. Tutaj jest dowolność co do jej wysokości i leży w gestii poszczególnych okręgów. Są to opłaty co najmniej dwa razy wyższe niż opłata członkowska, a przeznaczone na to, tak jak sama nazwa wskazuje.
Opłata ta jest podzielona na wędkowanie z brzegu(dwie wędki spławikowe lub spinning)lub na wody górskie, nieco wyższe niż nizinne, lecz w ta opłatę górską wchodzą wody nizinne.
Niektóre okręgi dodatkowo pobierają opłaty na wędkowanie ze środków pływających, nocne,odcinki specjalne itp...
Pobieranie opłat egzaminacyjnych i wpisowego, leży w gestii poszczególnych kół wędkarskich i całkowicie stanowi dochód koła, nie jest odprowadzana żadna kwota do okręgu. Wpisowe to średnio 30-40 zł, tak samo jak opłata egzaminacyjna.
Nie wszystkie koła tak czynią, bo znając wysokie opłaty wędkarskie, nie chcą narażać na dodatkowe koszty chętnych do wstąpienia do PZW.Takie odstąpienie to zwykle wysokość opłaty członkowskiej. Np. moje koło "Przylesie" przy Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej o tej samej nazwie, żadnych opat egzaminacyjnych i wpisowego nie pobiera. Pozdrawiam nocnych marków.

Odp:PZW -- komunistyczna narośl nie do ruszenia 2009/01/18 12:03 #5796

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
No to w takim razie chyba wszystko jasne :) Pozwolę sobie na jedno zdanie podsumowania, bo od tego ta cała dyskusja się zaczęła:

Przynależność do PZW nie jest bezwzględnym warunkiem, żeby w Polsce legalnie wędkować :)

Odp:PZW -- komunistyczna narośl nie do ruszenia 2009/01/18 12:52 #5805

  • makarena
  • makarena Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 26
Oczywiście, że nie. Nie będąc członkiem PZW lecz osiadając kartę wędkarska możesz wędkować na różnych wodach dokonując określonych regulacji finansowych określonych przez właściciela wody( gospodarstwa rybackie, spółdzielnie i spółki rybackie będące właścicielami lub dzierżawcami wód,nadleśnictwa itp..)
Na tzw. wodach prywatnych nie jest wymagane posiadanie karty wędkarskiej(przynajmniej , tam gdzie kilkakrotnie łowiłem, taki wymóg nie był potrzebny).
Na wodach PZW także możesz łowić, lecz przestrzegać zasad ujętych w Regulaminie, cytuję:
&1. REGULAMINU AMATORSKIEGO pOŁOWU RYB:
1. Prawo do wędkowania na wodach użytkowanych przez PZW mają członkowie PZW i osoby nie zrzeszone w PZW, POSIADAJĄCE KARTĘ WĘDKARSKĄ, przestrzegających zasad ujętych w regulaminie, PO OPŁACENIU STOSOWNYCH SKŁADEK.
Pozdrawiam ciepło

Odp:PZW -- komunistyczna narośl nie do ruszenia 2009/01/18 13:13 #5809

mondavi napisał:
Przynależność do PZW nie jest bezwzględnym warunkiem, żeby w Polsce legalnie wędkować :)

Zgadza się.:) :) :)

Swoją drogą, po odkryciu pod koniec ubiegłego roku FORS-a, mam zamiar zacząć łowić pstrągi. Będę musiał sobie przypomnieć, gdzie posiałem swoją kartę wędkarską...:dry:

Odp:PZW -- komunistyczna narośl nie do ruszenia 2009/01/18 20:17 #5876

  • makarena
  • makarena Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 26
Wędkarsko zapraszam na otwarte zawody spinningowe "Pstrąg Parsęty - Aga 2009", które odbędą się 7 czerwca na górnej Parsęcie. Zbiórka o godzinie 6.00 na parkingu w Osówku (w dół rzeki za Białogardem) . Piękna rzeka,ładne pstrągi, lipienie i niekiedy trocie, dobry sponsor. Szczegóły-bliżej terminu.Pozdrowienia

Odp:PZW -- komunistyczna narośl nie do ruszenia 2009/01/18 20:35 #5879

  • zimorodek
  • zimorodek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 90
  • Podziękowań: 14
mondavi napisał:
zimorodek napisał:
A obawiam się, że co ostatni mieliby przy przetargach większą siłę przebicia.

Przetargi odbywają się na podstawie SIWZ (Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia). Jednym z elementów SIWZ jest wzór przyszłej umowy, którą zwycięzca będzie musiał podpisać. Przystępując do przetargu, oferent zgadza się na takie brzmienie tej umowy. Jeżeli będzie w niej zapis o opłatach za wędkowanie jako jedynym źródle przychodów, oferent albo się na to zgadza, albo nie startuje w przetargu. Innym elementem SIWZ są kary za niewywiązanie się z umowy. Jak widzisz, nie jest to takie skomplikowane. Jest tylko jeden haczyk - właściciel wody musi chcieć tak sporządzić SIWZ.
Mondavi. Wierz mi, na samorządówce znam się dobrze. Siedzę w tym od lat. Nie musisz się popisywać znajomością przepisów. Wiesz pewnie tak samo, jak ja, że prawo prawem, a przetargi wygrywa ten, kto ma wygrać. Nawet nie chodzi tu o korupcję urzędników, tylko umowę między przedsiębiorcami. Warunki mogą być podyktowane przez Ducha Świętego, ale ich wykonania nie pilnuje potem nikt. Dzierżawa rzeki na parę lat to nie umowa na zimowe odśnieżanie dróg. Sprawiedliwość nierychliwa. Zanim przyjdzie, z polskich łowisk nie zostałoby nic. Zachęcam do konfrontacji szczytnych idei z prozą życia, wszystkim wyjdzie to na zdrowie.
Polonia restituta et Salmo Trutta

Odp:PZW -- komunistyczna narośl nie do ruszenia 2009/01/18 22:41 #5897

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
Zimorodku drogi :)

Najpierw dygresja. Oczywiście możemy pozwolić sobie na małe złośliwostki typu "dorośnij", albo "skonfrontuj szczytne idee z rzeczywistością", ale nie znając się nawzajem ryzykujemy, że trafimy jak kulą w płot :) Ja piszę to nie dlatego, żeby czymś się popisywać, tylko dlatego, że również nieco liznąłem procedur przetargowych - przez ostatnie 9 lat mniej lub bardziej bezpośrednio miałem do czynienia z przetargami (kilkaset rocznie). I o ile faktycznie nie jestem na tyle naiwny, żeby sądzić, że zawsze wszystko przebiega tak, jak powinno, to jednak wierz mi, jestem równie daleki od tego, żeby te patologie, które od czasu do czasu pewnie mają miejsce, extrapolować od razu na całą rzeczywistość. W ten sposób działamy niejako na własną szkodę, samemu sobie udowadniając, że nic się nie da zrobić, bo wszystko poustawiane i na pewno rozgrabią.

Wracając do rzek. Nie wiem, nie jestem w stanie przewidzieć w odniesieniu do każdej jednej rzeczki, jak by wyglądała tam dzierżawa, gdyby oddać taką wodę w gospodarzenie w ręce prywatne. Pewnie okazałoby się, jak piszesz, że część z nich nie byłaby zagospodarowana jak powinna. Tyle, że wówczas byśmy mieli jakąś konkurencję, która by patrzyła gospodarzowi na ręce, i na pewno w jakiś sposób ograniczyłaby przekręty. A jaką konkurencję teraz ma na przykład okręg koszaliński PZW?
Ostatnio zmieniany: 2009/01/18 22:43 przez paszczak.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.096 seconds