TEMAT: Kajakarze, ach Ci Kajakarze :)

Na jakiej rzece to było???

fifi napisał:
Fifi, przyjacielu to mogło się wydarzyć na każdej rzece. To, że akurat tam zaliczyli wywrotke to nie wina tej akurat rzeki, tylko amatorki i pełnej przypadkowości obsad na spływach. Pewnie chodzi w tym pytaniu gdzie łowię. Oczywiście na północy Polski. Weź cyrkiel, wbij jeden koniec w punkt Szczecinek, ustaw promień 75 km i zatocz okrąg. Tam wszędzie łowię. Nazwy rzeki nie podam, to chyba oczywiste. Zachęcam to spacerów w poszukiwaniu nowych, a raczej zapomnianych siurków i odkrywania ich na nowo.
Pozdrawiam

SĄ NAWET NA LĄDZIE

Co się tak nabijacie, chłopaki też mają w życiu pod górkę: http://forum.kajak.org.pl/index.php/forum/6-Dorzecze-Odry/2885-Odp-Rurzyca-zamkni%C4%99ta

Podsunąłeś mi pewna myśl Krzyśku. Zaloguje się na forum.kajak.org.pl/index.php/forum i zostanę takim forumowym Mietkiem czy innym Tomim

no cóż panowie i panie ja też jestem kajakarzem. Raz w roku robimy spływ z kumplami. Niestety jestem z Łodzi i nie mam możliwości łowić na waszych rzekach ale chce chociaż je zobaczyć. Zawsze po sobie zostawiamy porządek i jesteśmy mili i uprzejmi dla wędkarzy. Jak na razie zaliczyliśmy Słupię i Łupawę - chyba Łupawa piękniejsza bo bardziej dzika choć Słupia ma swoją Rynnę Suleńczyńską i "Stary kanał". Mam nawet z niej(Łupawa) wobka którego znalazłem na drzewie o dziwo był z plecionką ( aż dziw że się zerwała). Może go wrzucę później jak cyknę mu foto.

Pozdrawiam miłych wędkarzy bo sam jestem takim - na Wdzie na której często łowię w wakacje już się nauczyłem łowić o świcie albo przed zmierzchem bo spływów też tam jest masa. To co Dmychu piszę że ... następnym razem na ryby wyjedź o 3:30 rano i zacznij łowić o 5:00, to tak do 10 - 11 będziesz miał spokój. Oni długo śpią w namiotach skacowani po wieczornych imprezach przy ognisku .... jest prawdą

Krzysztof Dmyszewicz napisał:
Jedno im trzeba przyzać i zazdrościć, mianowicie zgrania. Na tym forum wyczytałem, że zrobili skuteczny prostest przeciwko zamknięciu im rzek do spływów. 315 osób na pikiecie, tylko pozazrościć biorac pod uwagę ilu wędkarzy było na pikietach przeciwko MEW. Chłopaki wzięli do kajaków Starostę, Prezydenta Piły i jego zastępcę i to MY JESTEŚMY UDUPIENI. Przykra sprawa, najbardziej liczna organizacja w Polsce jest bezradna.

Pstrągowanie, które skupia miłośników dzikich i małych rzeczek - to domena samotników, ludzi nie mówiących własnej żonie o tajnym łowisku. To zajęcie ludzi ostrożnych i przezornych, bojących się konkurencji wędkarskiej i kłusowniczej na małym ekosystemie pstrągowej rzeczki.

Kajakarstwo to najczęściej zajęcie grupowe, dobra zabawa i silna integracja w ramach wspólnej przygody. Natura pstrągowania nas od siebie oddala, a natura spływów kajakowych ludzi do siebie przybliża. Tylko tyle, a może aż tyle.

Należy chyba razem z kajakarzami ceniącymi walory przyrodnicze dolin rzecznych walczyć przeciwko przegradzaniu (kajakarze nie lubią dopływać do zabagnionej cofki i przenosić kajaka kilkadziesiąt metrów) i regulowaniu rzek (prawdziwy kajakarz lubi rzekę dziką i taką ceni bardziej niż uregulowaną), a ryby łowić o świcie i się z tym pogodzić. Wśród kajakarzy należy pielęgnować szacunek do przyrody, tak, że jeśli są zwałki to żeby nie myśleli o ich usunięciu. Jeśli ktoś jest wygodny i nie lubi zwałek, to niech spłynie sobie uregulowanym kanałem. Kajakarz podobnie jak wędkarz jest tyko gościem na łonie natury i musi tą naturę pozostawić w takim stanie, w jakim ją zastał przybywając nad rzekę.

Krzyki i wrzaski w urokliwej dolinie rzecznej powinny być karane. Doliny tych pięknych rzek, to bardzo często ostoje wielu gatunków zwierząt. Prawdziwy miłośnik przyrody nie będzie darł japy, tylko przemknie jak duch podziwiając naturę, w s ł u c h u j ą c* się w odgłosy jeszcze dzikiej przyrody. Pokrzyczeć można sobie na koncercie.

*do Admina - czy nie można się wsłuchiwać ?

Mihu Łodz, jeśli możesz, to odczytaj to na porannym apelu swoim kolegom i koleżankom "po wiośle"

D_Marek nie chodziło mi o zdradzenie rzeki bo masz rację jeszcze ktoś by podejrzał a np nigdy tam nie łowił. I do głowy by mu nie przyszło ze tam coś jeszcze pływa. a presja ze strony kajakarzy jak i wędkujących jest coraz większa. niedługo juz nic nie zostanie i trzeba będzie szukać innego hobby:blush: bo samo chodzenie i nie łowienie... to nie to samo jak wyciąganie ryb:) pięknych okazów;)

Witam.
Polecam poczytać na tym forum kajakowym,o rzeczkach i strumieniach w których my łowimy.
Dla tych którzy łowili na Szumiące.http://www.youtube.com/watch?v=KohZ5YaPI7k&feature=player_embedded