TEMAT: SALAR- WOJNA KŁUSOLOM

Synek napisał:Dobrze, najlepiej głaskać ich po dupach. Mam tego dość kolego, że każdy się czegoś boi. Nie piszę tu o ekstremie, o biciu dla zabicia. Są pewne sprawy na które trzeba spojrzeć z lekkim przymrużeniem oka a tylko dosadne słowa są w stanie pobudzić ludzi do działania.Jak tego nie rozumiesz, nie bierz sobie tego do serca. Kiedyś z panem Januszem P. jeździliśmy na pstrągi. Człowiek ten, mimo iż był inteligentnym, byłym medalistą mistrzostw Europy w judo, mimo swoich lat, nie bał się w lutym wrzucić kłusownika do wody, lub połamać mu sztachetę, którą był zaatakowany, na plecach.Wiesz czemu? Bo brał sprawy w swoje ręce, a nie p......ił głupot po internetach.
Nawet w cywilizowanych krajach istnieje coś takiego jak "Patrole Obywatelskie", które to mają swoje prawa i mogą stosować środki przymusu bezpośredniego, wobec bandytów. Nawet w naszych niektórych miastach coś takiego miało miejsce, więc dlaczego my, wędkarze nie możemy tego stosować. Ilu masz strażników w swoim mieście? Ilu policjantów nie bierze ryby od kłusoli w zamian za spokój? Jak inaczej załatwić ten problem? Może masz super pomysł?

Co Ty piszesz??
Boję się o swoją dziewczynę, że na przykład jakiś sprowokowany dzień wcześniej Twoim kokosem w czachę idiota napadnie ją nad wodą i zawlecze w krzaki. Nie wydaje Ci się to normalnym, racjonalnym podejściem??
A co do auta (w porównaniu z powyższym żadna strata) - zostaw go np. nad Parsętą we Wrzosowie przy jakimś gospodarstwie. Pomijając już sam fakt, że nie o to chodzi w łowieniu ryb, żeby chować samochód i zastanawiać się co Tobie albo komuś bliskiemu stanie się dziś nad rzeką.

Reakcja przemocą na łamanie prawa nie wydaje mi się ani rozsądna (spotkasz się z przemocą ze strony tych, w których Ty skierowałeś przemoc i tak w kółko - jak myślisz, że dadzą sobie spokój po tym jak parę razy dostaną przez łeb to powodzenia), ani korzystna dla oficjalnych działań w sprawie kłusownictwa np. w mediach. Takie zachowanie to nic innego jak zniżanie się do ich poziomu. A samo propagowanie takiego zachowania tu na forum to nieporozumienie - co pomyśli ktoś zainteresowany sprawą jak tu zaglądnie??

Raz na jakiś czas mozna jakiemuś zapuscić w zęby, ale nie róbmy z tego jakiegoś trendu.

Pozdrawiam!

Przemoc kłusole odwzajemniaja przemocą lub zniszczeniami. Znam przypadki uszkodzenia samochodow i samosądow na strażnikach do niczgo dobrego to nie prowadzi, sytuaje może uzdrowic tylko zaostrzenie prawa ( wystarczy odsiadka sześciomiesięczna a nie wyrok w zawieszeniu o ile taki zapadnie ). Tylko tak wyrwiemy chwasty z nad naszych rzek

niucha4 napisał:
Mądrze mówisz. Nie chodzi jednak o zaostrzenie prawa, lecz o jego egzekucję. Kłusol ma wiedzieć, że jak zostanie złapany, to tyle zapłaci, że nie starczy mu na papier toaletowy. Zobaczcie, jak można rozbujać temat kontrowersyjną wypowiedzią
Pozdrawiam kumatych

Chyba mogę powiedziec ze znam osobiście kilku rościniaków osobiście i tu w ich przypadku kara grzywny nie ma jakiego kolwiek sensu , mają tylko to co na sobie wiec i komornik nie miałby co robic .Moim zdaniem kara odsiadki jest tylko skuteczna może się myle ale....

Zgadzam się z przedmówcą. Nie ma sensu kopanie się z koniem. Przede wszystkim bezpieczeństwo. Szarża z szabelką na czołgi nie ma szans powodzenia. Zapewniam Was, że wiem sporo w tym temacie - czasami rzeczywistość okazuje się brutalna.
A tak na marginesie: Nie ma sensu kłucenie się z idiotą (kłusolem). Najpierw doprowadzi Was do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem.
Reasumując, w grę wchodzą tylko i wyłącznie środki prawne. Każdego można "zajeździć" zgodnie z prawem. Potrzeba tylko determinacji i dobrej woli.

Endrju napisał:Jak z dwustu wędkarzy nad rzeką kazdy da kłusolowi w łeb chociaż dwa razy w roku (to chyba pasuje do okreslenia "raz na jakiś czas") to średnio ponad jeden kłusol dziennie dostanie w twarz

Wstawiałem wcześniej ale ponowię.
e-kg.pl/wydarzenia/2529-kusowa-teraz-odpowie.html

widze ze fajnie wam sie pisze o mordobiciach , ale niech jeden mądry forumowicz przyjedzie do Rościna w pojedynke np popatrzec na przepławkę a zaraz kłusole go sprawdza i spytają czy kupi rybę niech go wtedy palnie i zobaczymy czy da rade stamdąd odjechac .Chętnie zobacze taką akcje a sam wcale nie jestem bojażliwy PANOWIE PISAC MOŻNA WIELE PRZYJEŻDZAJCIE I LEJCIE KŁUSOLI rozwiażecie szybko sprawę a miejscowi bedą mieli czyste ręce

niucha4 napisał:Niucha, mi się wydaje ,że właśnie wobec takich porządny wpierdol jest jedyną skuteczną metodą, bo jak pójdzie do pierdla to mu się standard życia poprawi, wyjdzie po 4 miesiącach i pójdzie walić w łeb ososia z nadzieją, że go znowu złapiemy (żarcik)