TEMAT: Pstrągi 2018

Trzy i pół godziny spaceru nad wodą. Woda duża, więc liczyłem na coś większego, a wyszło kilka malców.

Chwilka nad wodą i się udało. 45 cm radochy.

Dzisiejsze 43

Kilka dni temu przyśnił mi się 59,5cm. Niestety temu sporo brakowało

Piotrze.
Ty jak Martin Luter King.

Gratki chłopaki,
i mi przyfarciło ostatnio )

pozdro

Dawno tu nie zaglądałem , ale i mnie też się udało .
Fotki z kilku wypadów .

43cm

49cm

41cm

49

U mnie kropek 46cm ostatnio.Odkąd używam wobków 8cm+ jakoś nie siadło nic mniejszego niż 45cm.Fakt ze łowię mniej ale poszło w jakość nieco. Macie podobnie?

Cos w tym jest.
Kiedys na ładną duzą rzekę górską wybrałem sie zostawiając przynety na pstragi w garażu.
Jedyne jakie miałem to jedno pudełko z woblerami na szczupaka w bagażniku.
Nie majac wyboru zacząłem machac spinerem uzbrojonymw w woblera 12 cm.
Wtedy dopiero zobaczyłem jakie pstrągi sa w wodzie.
Co prawda zadnego nie zlowiłem ale miałem kilka odprowadzeń woblera przez pstragi sporo ponad +50cm..

Są takie trendy np. Kelly Galloup
Ja mam mieszane odczucia co do tego, na pewno ogranicza brania mniejszych ryb chociaż łowiłem 30taki na głowacicowe stremery 20 cm.
Nie wiadomo czy ta ryba nie siadłaby na dobrze podaną przynętę standardowych rozmiarów.
Mam znajomego z dobrze ponad setką ponad 50 cm pstrągów wszystkie złapane na przynęty standardowej wielkości lub małe.
Chociaż jeśli iść w wielkość to właśnie teraz zimą i wczesną wiosną i ewentualnie pod koniec sezonu.
No i kwestia rzeki.
Ja jednak wychodzę z założenia, że biorą ryby jakie są.

Ciekaw jestem waszych opinii, czy jest ktoś kto cały sezon łowi tylko na duże przynęty?