TEMAT: Kto mnie dyma w Pzw Koszalin?

lorenc napisał:
Podsumowując Pseudoichtiolog - amator o sporej wiedzy z zakresu ichtiologii (lub nie ) nie mogący poprzeć tejże wiedzy dyplomem uczelni wyższej na odpowiednim kierunku, wykonujący zawód ichtiologa bez odpowiedniego przygotowania. Alternatywnie osoba posiadająca odpowiedni dyplom studiów wyższych, ale postępująca wbrew zdobytej wiedzy oraz etyce zawodowej.

W omawianej dyskusji chodzi chyba o ten drugi przypadek.

Tęczaki pewnie wywalili bo jest już przyducha. Zresztą to ostatnio częste działanie hodowców, którzy traktują rzeki jak śmietnik.
Trudno się nie zgodzić z tym co napisano. Najbardziej mi jednak szkoda Grabowej. To skandal i skrajny przykład ekologicznego wandalizmu. 24 hodowle, śmierdząca woda (woda w zasadzie tylko z nazwy)o kolorze popiołu. Potok i lipeń na środkowym i dolnym odcinku praktycznie wyginął. Do tego powstają nowe hodowle, ostatnio na dopływie Grabowej. Szkoda gadać.

Na Grabowej są 33 hodowle ,i ktoś do tego doprowadził.To typowy przykład wandalizmu ekologicznego i głupoty ludzkiej

Czego można oczekiwać od instytucji nadzorujących hodowców i użytkowników, skoro nawet ZG PZW ma wędkarzy w dupie pokazał, to ostatnimi decyzjami o powołaniu na pełnomocnika osobę która rozłożyła PZW Koszalin na łopatki i doprowadziła do utraty obwodów.Teraz ma naprawiać ,nawrócił się po pielgrzymce ZG na Jasną Górę

W niedzielę kilku zawodowców walczyło na Radwi,Woda fajna,trącona-stan średni.Rybostan jak to u nas w okręgu-słabo.
www.pzw.org.pl/koszalin/wiadomosci/17215...strzostw_okregu_2018

Biorąc pod uwagę "świetne" wyniki zawodów, bardzo dyplomatyczne stwierdzenie
"W kolejnym roku nalezy brać pod uwage inne rozwiązania" bardzo mi się podoba
Myślę, że Okręg znajdzie problem u siebie, ponieważ zawsze o właściciel jest odpowiedzialny za rybostan, a nie wędkarze.
Takim wpisem tylko niepotrzebnie się kompromituje.

STREMER napisał:
Tylko że PZW = Wędkarze

A co do "innych rozwiązań" to prawdopodobnie za przykładem takiego Okręgu Bydgoszcz zorganizują swoje "mistrzostwa" na wodzie sąsiada...

hi tower napisał: Więc niech zasiadający na odpowiednich stanowiskach w PZW tak zmotywują wędkarzy, żeby było lepiej. Przykład jest m.in. w lubelskim ale tendencja jest już niestety malejąca od kilku lat.
W tym roku nie płaciłem pełnej składki w PZW, a miałem w ogóle nie opłacać i nie łowić. Za namową kolegi się ugiąłem ale tylko ze względu na chęć połowienia w czasie rójki jętki.

A bo to on jeden? No a co szkodzi wyobrazić sobie, że ryby są i w ogóle zaplecze naukowo-intelektualne oraz system gospodarowania obwodami oparty na operatach jest ok. A to tylko wszystko przez wahania ciśnienia i fazę księżyca...

Skoro Darek nie zapunktował to jest tragicznie