TEMAT: Woblery z dawnych lat - Hand Made

Proszę na pw czego miało by to dotyczyć
Moja wiedza jest taka jaka jest ale mam znajomych którzy biją mnie na głowę

Staszek bywa na Forsie więc zapewne się skontaktuje.

Niema problemu zapraszam

prezes napisał:
słyszałem ,że Staszek też kiedyś strugał woblery...nawet w samochodzie podobno, jadąc na ryby jako pasażer i zaraz potem na nie łowił...czy może to tylko legendy ?...a może mu się ostał jakiś "stary"z tych czasów..

To nie legenda , chociaż nie tyle w samochodzie ,co w pociągu. W latach 80-tych mało kto z nas miał samochód , a jeździło się po całej Polsce.

Kupiłem takie oto woblery dowiedziałem się tylko od kolegi Tabias że to tzw Marciniaki nie wiem kiedy dokładnie powstały i jak brzmi nazwisko rekodzielnika.

boro napisał:
"Staszkowe" woblery ze względu na "wyrafinowaną" konstrukcję i dużą przypadkowość wykorzystywanych materiałów przy bardzo dużej skuteczności miały dość krótki okres przydatności do spożycia,ale może gdzieś się "ostały"

ze starych to jeszcze piekne Tomka Miernika i Grzegorza Sidora
Maja ryby na kocie i na pewno nie wpadną do wody w niepewne miejsce

Natomiast te dwa wobki Ryśka mają lat hoooooooo i fluo na drwecy i słupi zrobił zamet
po fluo wchodziłem do wody w styczniu:P

Woblery T.M chyba z róznych okresów produkcji cześć na pełnym stelażu a cześć na wkrętkach .Tak mi sie wydaje.

Tomek mógłby się uśmiać