Po pierwsze: Żeby stawiać sobie zadania trzeba się zorganizować, a po początkowym zapale jakoś wymiana poglądów i informacji przycichła. Mam nadzieję, że to chwilowe. Chciałbym jeszcze raz dobitnie podkreślić, że bez znacznego zdecydowanie przeważającego udziału miejscowych sprawa się nie uda.
Po drugie: Rozmawiałem 1 maja z Andrzejem (wolk), za co mu jeszcze raz dziękuję. Otworzył mi oczy na wiele problemów w działalności takiego towarzystwa, problemów o których nie miałem pojęcia. I potwierdził wiele z tego co już wiedziałem.
Najważniejsza konkluzja dla mnie - nie da się działać jako towarzystwo przez internet.
Najważniejsze sprawy muszą się dziać nad rzeką, w naturze.
PYTANIE:
Co ze spotkaniem w okolicach 16 - 17 maja. Gdzie, kiedy, o której?