TEMAT: WIEPRZA 2017

Marcin.
Okres ochronny jest wprowadzony ustawą.
Ustawa zabrania łowienia ryb w tym okresie.
Dopuszczenie więc nawet z zakazem zabierania jest jej naruszeniem.
Takie mamy prawo i nie dyskutuję czy złe czy dobre.
Jest to CELOWE ŁOWIENIE RYB W OKRESIE OCHRONNYM.
Tylko tyle i az tyle...
Ma być zgodnie z prawem, niech będzie w ustawie zapisane że wolno łowić do połowy czy końca października, na odcinkach nie oznaczonych jako tarliska i z obowiązkowym zakazem uwolnienia.
W przeciwnym wypadku jest to co prawda trudne lub niemozliwe do udowodnienia (bo tak jak na wierzycy sie tłumaczą że chidza za szczupakiem), ale jednak wykroczenie.

Jesli juz chcemy byc tak " praworzadni", to jesli cos jest trudne lub niemozliwe do udowodnienia to jest legalne- i kolko sie zamyka. Kiedy pisali ta ustawe, to chyba nikt nie myslal o tym, ze ktos kiedys wpadnie na pomysl uwalniania ryb, ktore pozwolili zabic...

Endrju napisał:
Witam po przerwie.

Dokładnie. Ja już nie liczyłem na dożycie czasów, gdy tydzień po tygodniu będą łowione takie ryby. A to, że zmiany tak szybko dały efekt to już lekka sensacja...

Dyskusja jaki efekt netto dla rybostanu da dłuższa obecność wędkarzy nad rzekami jest chyba trudna do udowodnienia. Intuicyjnie jestem za wydłużeniem sezonu z wyłączeniem ustalonych tarlisk. Ci etyczni i tak nie będą tam próbować, a innym warto na to zwrócić uwagę. I oczywiście zero odłowów rybackich. Wpływy z wydłużonego sezonu muszą to maksymalnie skompensować.

Swoją drogą podejrzewam, że większość kłusownictwa na Wieprzy odbywa się nocą i wędkarze tu dużo nie pomogą. Szkoda, bo jak dla mnie to nas najpiękniejsza rzeka łososiowa z naszymi ulubionymi mieszkańcami.

Jak i w przypadku wątku o niewymiarowych lipieniach dopuszczonych do łowienia w ramach zawodów wędkarskich, tak i tu uważam, iż ustawa o rybactwie śródlądowym w art 7 i 8 zakazuje pozyskiwania ryb czyli złowienia, zabicia i zabrania ryby w okresie ochronnym.

Nie zakazuje samego łowienia, złowienia. Dlatego jest art 8 który nakazuje w przypadku złowienia ryby w okresie ochronnym jej wypuszczenie.

Analogicznie ową kwestię regulują przepisy karne tejże ustawy czyli art 27a pkt 1 ppkt 3 i 27b pkt 1 ppkt 1.

Adam, art9 na kóry sie powołujesz mówi że ryby złowione z NARUSZENIEM art8 pkt 1-3 jesli są zywe (czyli przezyły czynnośc połowu, czy to siecią, czy hol na wędce) muszą byc wypuszczone.
Jak więc miałyby być niby zywe jeśli naruszony byłby zakaz zabicia czyli usmiercone ??

Już więc sam fakt złowienia ryby jest złamaniem owego punktu.
Tyczy się więc czynności polowu a nie zabicia ryby w celu zabrania.
Zauważ że ten sam art 8 w punkcie 12 zabrania połowu czyli tej samej czynności w róznych odleglościach od urządzeń hydrotechnicznych.

Jako prawnik chyba nie uważasz że ten sam artykuł w róznych punktach mówi o połowie w zupełnie róznym rozumieniu ??

Marcin - napisałem że trudne do udowodnienia, bo trudno o ile niemozliwe jest udowodnienie że ktoś celowo poszedł złowić troć mimo ustawowego zakazu...
Legalne nadal nie jest...

Ja mam taka propozycje. Jesli komus religia, przekonania albo jego wlasna interpretacja przepisow nie pozwala isc ze spinem w pazdzierniku nad wieprze, to niech nie idzie. Ale niech tez nie komentuje zachowania innych i nie pietnuje ich, sugerujac zachowania moralnie watpliwe. Wlasciciel wody mowi- chcecie to lapcie ale prawa nie lamcie jesli zlowicie rybe pod ochrona. Jego ryby, jego sprawa. A jak ktos gdzies jednak widzi lamanie prawa, to niech dzwoni na policje. Ale wszyscy wiemy, ze to strata czasu... Pozdro

Moim zdaniem ustawa nie zawiera sprzeczności.

Art 8 zawiera określone zakazy, czytając go w uzupełnieniu z art 9 ust 1 mamy taką moim zdaniem normę: bezwzględnie nie można stosować do amatorskiego połowu ryb miejsc, metod innych niż wymienione w art 8 ust 1 pkt 1 - 3a...czyli nigdy nie wolno używać dynamitu pkt 9, nigdy nie wolno truć pkt 7, nigdy nie wolno łowić pod tamami itd pkt 4, ale wolno łowić w sytuacjach pkt 1 - 3a, ale nie wolno ryb zabierać. Słowem mogę w Warcie w lutym łowić na gumę, tylko jak złowię szczupaka muszę go wypuścić, ale dynamitem łowić mi nie wolno.

No właśnie dlatego, że są żywe, ale złowione ze złamaniem tegoż przepisu muszą być wypuszczone.

Dlatego Marianie nadal uważam, że się mylisz i nadal uważam, że co nie jest wprost zakazane jest dozwolone.

Marcin, tu nie chodzi o przekonanie tylko o stosowanie się do prawa. Tego nie można tak sobie pominąć. Nie mogę mieć przekonania, że ja po pijaku, to jadę autem jak Kubica i luz.

Moje przekonanie jak sam piszesz prawa nie narusza...Pozdro

A tak z ciekawości gdzie są te Osieczki?

Osieczki na Wieprzy to jak Łączki nad Sanem.