TEMAT: Najwieksze potokowce na ziemiach polskich

niestety .....tak to gospodarowanie" nie wygląda......((...otóż właśnie brakuje tej "tony pstrąga" wrzuconego do rzeki i niestety jej ochrony....kończę i przepraszam za off....niestety samą gadką sytuacji nie naprawimy...(

Panowie mój największy potok z naszych rzek to lata 90 ...62cm na Wierzycy powyżej Starogardu Gd. Największy widziany prze zemnie potok to ponoć 74 cm mojego dziadka ale miałem wówczas 3 lata i niestety nie pamiętam tego
największy złowiony przez mojego dziadka miał 74 w sumie to 2 sztuki, wspomniany i kilka lat wcześniej taki sam jeden na Wdzie drugi na Brdzie. Słuchałem opowiadań od niego o pstrągach w granicy 90 cm +/- 5cm na kilku pomorskich rzekach ale nigdy takiego nie złowił.... ale to były lata do 70....

obecnie łowię na rzece gdzie są ryby ponad 70 cm i jest to na odcinku no kill, sam miałem przygodę opisywaną już w temacie pstrągi 2015 z rybą 60+
tak więc więcej optymizmu oraz rozsądku i mniej kłusownictwa a wszystko jest możliwe..

hello
mój najwiekszy na muchę w kraju to 62 cm na nimfę w ogólnodostepnej rzece.
widziałem kiedyś podczas wyprawy z Krzysiem Kotkiem pstraga gruuuubo ponad 80
stał spokojnie pod korzeniami na zakręcie.
ryba była ogromna i majestatyczna.
w 2011 moj znajomy złowil potoka 82 cm w czerwcu na woblera pod mostem drogowym na baaaardzo znanej rzece. w samym centrum wsi.
nie mogę napisać gdzie i kto - zrozumcie proszę - on sobie nie zyczy, za to rzeka nie ma połaczenia z morzem i troci tam nie ma.
w kraju są ryby tych rozmiarów, pojedyńcze, za to są. powinniśmy je chronić jak diabli
wszystkie wymienione tu czynniki sa tak samo ważne, od pokarmu po presję.
w sumie wiadomo co trzeba...
pytanie kto pierwszy postanowi to zrobić , gdzie i za jaki hajs?
od razu mówię - chętnie się dołożę do finansowania przy sensownym planie.
macias

Jest wiele rzek w których potoki szybko rosną i przekraczają 60 cm w 6-7 roku, to przecież nie są stare ryby, gdyby nie były wyławiane mogłyby jeszcze znacznie zwiększyć swoje rozmiary.
Owszem, warunki siedliskowe na wielu rzekach w stosunku do ubiegłych lat uległy pogorszeniu ale jest jeszcze wiele rzek gdzie ryby czują się dobrze i mają pod dostatkiem pokarmu, począwszy od bezkręgowców, poprzez żaby a na drobnych rybach skończywszy.
Każda woda, a nawet poszczególne jej odcinki mają różną specyfikę więc zasady połowu powinny być różne nawet w obrębie jednej rzeki.
Trzeba poświęcić sporo czasu i środków aby dokładnie zinwentaryzować zasobność poszczególnych odcinków wód, w szczególności możliwości naturalnej rekrutacji, zasobności bazy pokarmowej w cyklu całorocznym, przeżywalności materiału zarybieniowego, presji ichtiofagów i wędkarzy itp.
Ze względów na zmienność środowiska takie szacunki powinny być robione stale, wzorem myśliwych, którzy corocznie szacują wielkość pogłowia zwierzyny. Póki co w naszych warunkach takie zabiegi są z wielu powodów niemal niemożliwe do realizacji. Dlatego, jeśli zależy nam aby w naszych wodach była realna szansa na złowienie wielkich ryb, to powinniśmy ograniczyć się wyłącznie do łowienia bez możliwości ich zabierania.

Temat trochę zapomniany, każdy z nas chce złowić rybę życia. Przytoczę przykład z nad Redy. Kiedy poruszam temat z napotkanymi wędkarzami , aby wprowadzić zakaz zabierania ryb na okres np. 2 lat to ostatnio usłyszałem, że nie jest możliwy do wprowadzenia taki zakaz bo wędkarze nie będą płacili składek. Kolejna sprawa dotycząca Redy to ciągłe oczyszczanie rzeki z zawad. Okazuje się z rozmów z wędkarzami, ze PZW-u, jako dzierżawca wód niema nic do powiedzenia. Zadam pytanie - czy naprawdę nic już nie można zrobić , aby chronić nasze rzeki? Panie i Panowie, może trzeba małej rewolucji? Połamania kija.

dodatkowo na redzie ciagle drzewa wycinaja

Niestety nie czas już na zastanawianie się czy można wziaść rybę.Potrzebne są diametralne kroki które będą chronić ryby łososiowate tym bardziej,że są to ryby specjalnej troski.

Tzn ze te ryby sa uposledzone?

wizio napisał: No wiesz, wszystko co ma cętki, czerwone plamki w otoczkach, krzywy pysk na godach, to nie wygląda na coś normalnego

dużo czasu uleciało od tego wpisu ale ... Czy koledze Srebrny91 chodziło o Gołdapę,Jarkę,Boćwinkę bo widzę Stańczyki w tle a może ta rzeczka tam płynąca? Ogólnie jak tam sytuacja na tych wodach jeszcze jest szansa na jakieś ryby w kropki, czy to raczej 5 wypadów na jedną rybkę ?