TEMAT: Jedna opłata za wędkowanie w Polsce

venom napisał:
Te kraje zamieszkuje mniejsza ilość niewolników , to i ludzie milsi dla siebie oraz zwierząt wodnych

Marian, chodziło mi o ogólne zapisy dotyczące np punktacji na podstawie której, są wyłaniani dzierżawcy, co wiąże się z następstwami w postaci obowiązku utrzymania wody na odpowiednim poziomie. Dochodzi do takich paranoi, że muszę kombinować niekoniecznie zgodnie z prawem by ryba była u mnie w jeziorze...

Cały czas powtarzam, nie w naszym kraju... Takie rzeczy tylko w Erze


pozdro

pozwólcie mna małą dygresję oto składka ( przysłowiowe 200zł)na PZW w roku 2014...
- 68 zł-opłata członkowska (PO CO???)......widac wolne środki na zarybienie i ochrone wód
- 118 + 30 zł opłata okregowa (mazowieckie) z tego tez połowa na administrację poszła, amoże i więcej
- 165 zł okregowa Słupsk (też połowa na administrację)
- jedno(wielo)dniówek nie zliczę.........połowa na administrację
- nie doliczam wyjazdów zagranicznych (bo to inna pula)

- OPŁATA ZA MORZE 50 zł (jeden urząd ogólnopolski)....Podatki i tak!
gdyby to zsumować i odrzucić KOSZTY ADMINISTRACJI PZW, pozostawiajac urząd ogólnopolski (Inspektorat).......to by wyszła niezła pula na zarybienia:)

a możesz podać konkretne rozliczenie zamiast wyimaginowanego "połowa na administrację" ??
Rozbierzemy koszty na czynniki pierwsze i poszukamy oszczędności.
Dodatkowo podaj ilu jest członków, ile OM ma wód w dzierżawie, ile wynosza opłaty dzierżawne.
Ile poszczególne koła "przejadły", bo fajnie sie pokazuje duże kwoty, tylko pomija te małe w kołach, które nadal pozostaną, bo "wędkarze tak chcą" i decyduja o tym na dole na szczeblu koła własnie...


BTW opłata na morze ma się nijak, bo to woda państwowa, utrzymywana z naszych podatków.

I o tym piszemy ! oczywiście do lokalnych działań Towarzystwa.

A co do rozwoju turystyki to przy takim podejściu sama sobie świetnie poradzi, jak będzie można łowić w wielu miejscach to wzrośnie zapotrzebowanie na noclegi, itp. Mam wielu znajomych, którzy poławiają trocie w morzu, jak myślicie, gdzie sypiają ?

Nie obawiałbym się zmasowanych ataków na dane łowiska, w morzu jest "tanio", zgoda, jest wzrost ilości wędkarzy łowiących trocie w morzu, ale w porównaniu z rzecznymi trociowcami to kropla.

venom napisał:
Wszystkie są Państwowe, tylko dzierżawione

Masz rację, trzeba rozłożyć koszty na czynniki, tak by poznać możliwości. Pytanie czy do tych kosztów można dotrzeć ?

Wszystko ok, tylko śmiem twierdzić, że większe zarybienia nie koniecznie przełożą się na większą ilość łowionych ryb. Chyba, że zrobimy to karpiem w strzeżonym stawie hodowlanym...


pozdro

sorry z pospiechu zapomniałem o ochronie (ta częściowojest realizowana przez PSR z podatków (chyba) ,swiadomych sądach i egazekucji........:)wyroków

zaworek napisał:
No ale opłata na morze nie zawiera tych własnie kosztów dzierżawy, kosztów ochrony, zarybień i całej masy innych które dzierżawca ponosi...
Odpadają też z opłaty własnie koszty administracji itp.

innymi słowy - stosujemy rozwiązanie o jakim napisałem na poprzedniej stronie i mamy tanio za jedna opłatę...

Musimy jeszcze tylko zmienić Ustawy, mentalnośc wędkarzy, samorządowców (inaczej wszędzie będą mewki i kanały dla kajakarzy) i mamy europejskie łowiska...

19 strona wątku, uff czyli można !, nikt nie mówił, że to będzie łatwe.