TEMAT: W krainie pstrąga i lipienia... stałe miejsce linków Hrabiego

Faktycznie, choć obecnie nie spotkałem wędkarza, który ogranicza zestaw do 1 przywieszki. Tak łowiło się własnie na wrakach z dwoma punktami zaczepienia.
Szczerze mówić spotkałem się ze zdziwieniem sąsiadów na kutrze gdy na obecnych wyprawach, pierwszych od wielu lat, rozbrajałem fabryczny zestaw z dodatkowych przywieszek otrzymując odpowiedź - tak teraz się już nie łowi, co uznałem za zmianę przepisów.

Linka Super ... super linka
dalekiport.blogspot.com/2015/06/linka-super-super-linka.html

Dominik91 napisał:
Nic się nie zmieniło - jest jak było albo 2 przywieszki z ciężarkiem, albo pilker i 1 przywieszka albo pilker z 2 kotwicami. Cały czas było maks 2 haki/kotwice.
Po prostu pan Hrabia w trosce o zapełnienie zamrażarki zniżył się do poziomu dorszowego plebsu...

Hrabia napisał:
Z Władysławowa pływa kuter "Zahir B" Właściciel kutra łowi na 1 przywieszkę i jest skuteczniejszy niż jego klienci. Część się przezbraja, część nadal uprawia dorszowe "kolano - oko" z 2 czy 3 przywieszkami prócz pilkera.

Fakt mój błąd, powinienem być pewnym brzmienia przepisu a nie słuchać wędkarzy
Natomiast złośliwości o zamrażarce są już zbędne.Jeśli tu ktoś napisze, że pływa na dorsze by doznać szczególnych doznań wędkarskich to nie uwierzę. Tak można było rzecz traktować wiele lat temu gdy celem wypraw były dorsze 12 kg.
Teraz to rybołówstwo rekreacyjne

Szczerze mówiąc nie dziwię się wędkarzom, którzy nie stosują się do zapisu o dwóch punktach zaczepienia. Przy obecnych limitach połowu - 7 sztuk dorsza i jego marnej kondycji stada wschodniego, by zabrać te kilka w miarę dorodnych ryb trzeba tych dorszy przerzucić kilkadziesiąt. Teraz więcej jest pływania niż łowienia przy kosztach dwukrotnie większych niż przed laty. Wyczyn wędkarski w postaci kilkunastokilogramowych ryb poszedł w zapomnienie. Społeczność wędkarska apeluje o zwiększenie limitów a w odpowiedzi jest zwiększenie opłat w ramach rozporządzeń do nowej ustawy. Miedzy wierszami można doczytać się uzasadnienia, że generują się wysokie koszty zarybień w domyśle łososiem i trocią, której limit wynosi 2 sztuki., co wydaje się absurdalne wobec wymiarów i limitów dorsza. Dodatkowo Polska wychodzi przed szereg państw Uni limitując wędkarskie połowy dorszy w przeciwieństwie do pozostałych krajów, tłumacząc to złą kondycją stada wschodniego, na którego monitorowanie jak twierdzi nie ma pieniędzy.

Interpelacja nr 24164 do ministra rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie limitu połowu dorsza na wędkę
orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/6EC9ABB9

Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi - z upoważnienia ministra - na interpelację nr 24164 w sprawie limitu połowu dorsza na wędkę
orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/1822B504

Hrabia napisał: A czy to była złośliwość? Wiadomo po co się pływa na dorsze - połowić i przywieźć filety - taka odskocznia od bezrybnych wód śródlądowych.
Chociaż są tacy co nie pływaja by zapełnić zamrażarkę - pływają by zarobić, handlując złowionymi dorszami. Jak nie złowią na pokrycie zamówień to skupują ryby od innych wędkarzy...

Szczerze mówiąc próbuje dotrzeć do zapisu regulującego ilość punktów zaczepienia i jedyne co przychodzi mi do głowy to: Dz.U. 2004 nr 164 poz. 1725
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI z dnia 9 lipca 2004 r.
w sprawie szczegółowego sposobu i warunków prowadzenia połowów w celach sportowo-rekreacyjnych oraz wzorów sportowych zezwoleń połowowych

Może Kolega wie gdzie jasno jest to napisane (choć tego nie kwestionuję)

Swoją drogą jeśli jest to ten dokument to jawi się archaicznie wobec nowej ustawy, która obowiązuje od tego roku oraz realiów na łowiskach

Uwaga na pchły z sierści sarny
dalekiport.blogspot.com/2015/06/uwaga-na...z-siersci-sarny.html

Pod kapeluszem
dalekiport.blogspot.com/2015/06/pod-kapeluszem.html