Przynęty na pstrąga

Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT: Wędkowanie a kobiety...(pstrąg a żona)

Wędkowanie a kobiety...(pstrąg a żona) 2009/03/03 17:18 #11134

  • jesssus
  • jesssus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • http://www.pzw.org.pl/krasnikf​lt
  • Posty: 86
Witam, mam takie pytanko. Jak reagują wasze kobiety (żony,dziewczyny) na wasze wypady na rybki. Ja mam chyba dość wyrozumiałą żonkę (byłem w tym roku już 13 razy na rybkach i jeszcze żyję pomimo tego, iż ani jednej rybki do domu nie przywiozłem) ale za to mój kuzyn będąc zaledwie 2-3 razy na rybach , mało nie został uduszony przez własną małżonkę...co prawda niektóre (te z dłuższym stażem małżeńskim :) cieszą się na wyjazdy mężów ale nie wszystkie niestety.
Ciekawi mnie czy Wy macie również niekiedy z nimi problemy.
Pozdrawiam wędkarzy i ich połówki...:)
Pozdrawiam.

Odp:Wędkowanie a kobiety...(pstrąg a żona) 2009/03/03 17:44 #11136

  • KwaQ
  • KwaQ Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 346
  • Podziękowań: 773
Witam,

Moja jak mi powiedziała że ma ochotę na rybę to powiedziałem żeby pojechała sobie do Macro ;)
A z wypadami też chyba nie ma tak źle, ostatnio wstała rano zrobiła mi kanapki i herbatkę do termosu :D

pozdrawiam :)

Odp:Wędkowanie a kobiety...(pstrąg a żona) 2009/03/03 18:04 #11138

  • Tarłoś
  • Tarłoś Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 96
  • Podziękowań: 5
jesssus napisał:
Witam, mam takie pytanko. Jak reagują wasze kobiety (żony,dziewczyny) na wasze wypady na rybki. Ja mam chyba dość wyrozumiałą żonkę (byłem w tym roku już 13 razy na rybkach i jeszcze żyję pomimo tego, iż ani jednej rybki do domu nie przywiozłem) ale za to mój kuzyn będąc zaledwie 2-3 razy na rybach , mało nie został uduszony przez własną małżonkę...co prawda niektóre (te z dłuższym stażem małżeńskim :) cieszą się na wyjazdy mężów ale nie wszystkie niestety.
Ciekawi mnie czy Wy macie również niekiedy z nimi problemy.
Pozdrawiam wędkarzy i ich połówki...:)



Poczekaj chłopie, aż zostanie Twoją żoną, to się nagle wszystko odwróci. Moja też jak była moją dziewczyną - narzeczoną to rybki były ok, ba nawet kilka razy ze mną była. Od dnia ślubu - ryby to wróg nr jeden.

Jak mówię, że jade na ryby to słyszę ..."znowu jedziesz na te ryby, nie chcesz spędzić wolnego czasu z nami ( żona + dziecmi )"...
Dodam, że "oficialnie"B) B) B) na ryby jeżdżę maksymalnie 3-4 razy w miesiącu, także staram się nie przeginać, a i tak za każdym razen jest taka sama gadka.
Pozdrawiam,
Tarłoś

Odp:Wędkowanie a kobiety...(pstrąg a żona) 2009/03/03 18:12 #11140

  • jesssus
  • jesssus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • http://www.pzw.org.pl/krasnikf​lt
  • Posty: 86
"Poczekaj chłopie, aż zostanie Twoją żoną, to się nagle wszystko odwróci. Moja też jak była moją dziewczyną - narzeczoną to rybki były ok, ba nawet kilka razy ze mną była. Od dnia ślubu - ryby to wróg nr jeden. "

No właśnie jest moją żoną juz kilka lat ale nie jest jeszcze najgorzej chociaż (Od dnia ślubu - ryby to wróg nr jeden :) ) a co do ryb to kupuję jej czasem wędzoną makrelę. Hehe:laugh:
Pozdrawiam.

Odp:Wędkowanie a kobiety...(pstrąg a żona) 2009/03/03 18:43 #11141

  • Jarek
  • Jarek Avatar
moja ze mną czasami jeździ - nawet całkiem często.
Planuję kupić dla niej wodery oddychające i właśnie szykuję wędkę, którą będzie mogła sobie dowoli pomachać - oczywiście muchówkę.

Odp:Wędkowanie a kobiety...(pstrąg a żona) 2009/03/03 18:52 #11142

  • PiterS
  • PiterS Avatar
  • Online
  • Administrator
  • Właściciel fors.com.pl od 14.08.2003
  • Posty: 3314
  • Podziękowań: 2459
Odkąd Edyta złowiła swój pierwszy komplet lipieni na muchę .... przestałem ją zabierać na ryby :woohoo: No i ostatnio nic nie łowię :(
Wszędzie dobrze, ale najlepiej nad rzeką.
Prawdziwy pstrągarz cieszy się trzy razy: gdy jest nad wodą, gdy złowi pstrąga i gdy go wypuści.
Ostatnio zmieniany: 2009/03/03 18:53 przez PiterS.

Odp:Wędkowanie a kobiety...(pstrąg a żona) 2009/03/03 18:54 #11143

  • Wiśnia73
  • Wiśnia73 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1182
  • Podziękowań: 46
Nie chcę się chwalić, ale na rybach w tym roku byłem już ze 30 razy. Głównie odkrywam morze, ale na rzeczki też mam czas.:)
Moja "Małżowinka" czasem coś tam bąknie, ale szybko ją wykręce na jakieś kino lub inne atrakcje i znowu jestem na plusie :laugh: . Sama kiedyś powiedziała, że gdyby kiedykolwiek postawiła mi ultimatum typu: "Albo ja, albo ryby"-moja reakcja byłaby oczywista. Spakowałbym jej walizki. :) Trzyma się tego i bardzo dobrze. Po co kusić los ?
A tak poważnie, jest to kwestia dogadania i wzajemnego kompromisu.Jestem 11 lat po ślubie i nauczyłem się kilku sztuczek, żeby było "po mojemu". Czego wszystkim żczę. :)
Pozdrawiam.
Wojtek "Wiśnia"
BAŁT

Odp:Wędkowanie a kobiety...(pstrąg a żona) 2009/03/03 19:39 #11147

  • Ediit
  • Ediit Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 6
  • Podziękowań: 2
Oj chłopaki, chłopaki... Eh... Naprawdę nie rozumiem dlaczego sobie wmawiacie takie rzeczy. Jak kobieta powie coś nie po Waszej myśli to już na pewno jest przeciwna rybą. Zdarza się, że jest to forma przetargowa by wyjść na swoje jak sami mawiacie zarówno dla Was jak i żony. Śmiać mi się chce jak czytam tekst typu "nauczyłem się kilku sztuczek, żeby było po mojemu". Kobiety mają jeszcze lepsze sposoby by było tak ja chcą. Tak naprawdę to jak ktoś napisał to kwestia dogadania się i dobrego partnerstwa. Bo prawda jest taka, że każdej rodzinie/żonie przyda się odrobina wytchnienia. Żadna kobieta nie zniesie ciągłego zrzędzenia. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę powodzenia w negocjacjach wędkarskich.
Pozdrawiam Edyta
Ostatnio zmieniany: 2009/03/03 19:39 przez Ediit.

Odp:Wędkowanie a kobiety...(pstrąg a żona) 2009/03/03 20:35 #11156

  • mkpiwo
  • mkpiwo Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 185
oj trzeba się w większości nagimnastykować... :(
C&R :)
Biżuteria mojej Baby:blush:
www.allegro.pl/show_shop.php?shop_id=14741226

Odp:Wędkowanie a kobiety...(pstrąg a żona) 2009/03/03 20:50 #11157

  • jesssus
  • jesssus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • http://www.pzw.org.pl/krasnikf​lt
  • Posty: 86
Ja wybrałem taką strategię jeżdżenia na rybki, że robię to w miarę możliwości na tygodniu, póki żonka jest w pracy :) wtedy nie ma złoszczenia się itp. (chociaż w zamian jest "znów nic nie zrobiłeś tylko na rybach byłeś"), ale lepsze to jest niż kłótnie za (niby) zmarnowaną niedzielę :laugh: i wyjazdy na tygodniu mają jeszcze taki plusik, że jest mniejsza presja wędkarska nad wodą.......
Pozdrawiam.
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.079 seconds