TEMAT: Kołowrotek na dorsze - pomoc w wyborze

Witam! Jestem tu nowa i o dziwo kobieta, ale nie mam kogo się poradzić (w sklepach stacjonarnych traktują mnie jak debila i udzielają mało informacji, a to i tak z fochem. Może dowiem się czegoś więcej na forum tematycznym.

Mam dylemat jaki kupić kołowrotek dla męża na dorsze na polski Bałtyk (okolice Władka i półwysep). Zastanawiam się nad dwoma modelami:
* Ryobi Arctica 6000
czy
*Penn Fierce 5000

Budżet niestety tylko do 300, max 350 zł ale na jego wyprawy chyba wystarczy, bo jeździ 3-4 razy do roku.
Chciałabym żeby był zadowolony i nie kupić jakiegoś szmelcu.

Proszę także o opinie o kołowrotku Dragon BoatMaster FD 750i - wiem, że to najniższa półka ale potrzebuje też czegoś do 150 zł możliwie najlepszego w tej cenie.

Panowie proszę pomóżcie i nie krzyczcie jeśli napisałam coś źle czy nie tak

Te dwa modele można smiało brać dla męża i będzie zadowolony do 350zł.warto byłoby w tej cenie poszukac penn sargus stary lub penn slamer 460.ad 150zł to allegro.pl/ryobi-ecusima-fd-6000-5-lat-g...awa-i4802239419.html

Mam do sprzedania Slammera 460 z wolnym biegiem, dosc czesto wybierany na dorsze w cenie 350 zł lub z pólki wyżej Conflicta 5000 w cenie 400 zł. Oba kołowrotki nowe, z gwarancją.

Kołowrotek Dragon BoatMaster FD 750i lepiej sobie darować. Mam go jako zapas i jest beznadziejny. W tej kasie warto jeszcze rozważyć sprawdzony model Ryobi Applause 6000. Nie do zajechania.

Myślę, że arctica 6000 to dobry wybór. Też ją mam i kręci bardzo dobrze. Teraz można na allegro zamówić nawet za 250 zł. Czyli starczy jeszcze na jakieś pilkery patrz budżet 350 zł. No i nie używany tylko nowy z gwarancją. Bynajmniej kręciołek o solidnej konstrukcji i będzie służył przez lata.

Mam tą Arcticę - mocny i solidny sprzęt - łowię nim 1,5 roku.

Co do dragona na zapas może być, łowilem nim dwa sezony i dawał radę tylko ma niewygodny uchwyt po całodziennym łowieniu robi sie odcisk ma palcu od grubego uchwytu. Jeśli go się smaruje to chodzi bez zarzutu. Wielu na niego łowi na Bałtyku. Za tą cenę można znieść ta niedogodność.

A ja łowiłem na penn slammer 560 jak dla mnie nie do zajechania i służy teraz jako zapas, a teraz łowię na penn spinfisher v 6500. Ten młynek sprawuje i pracuje rewelacyjnie i można go kupić już za ok 400-410 zł.

Dziękuję Panom za podpowiedzi troszkę rozjaśniło mi to sytuację

Wiwaldi jak kupię ten tańszy, to dorzucę kilka pilkerów, ich nigdy za wiele :)a radość z otwartego prezentu... bezcenna

Jeśli chodzi o Dragona to teściowa chce taki dla teścia kupić i chyba pokaże jej propozycję lucka bo wydaje się całkiem rozsądna.

Dam znać co kupiłam w tygodniu.

Miałem dragona i używałem do łowienia dorszy i czasami z plaży. Po roku zardzewił od słonej wody, mimo, że płukałem regularnie. Polecam starszą Daiwę, jest solidnie wykonana: DAIWA CROSSFIRE 4000X. Kupiłem go z rabatem za 120 zł w sklepie na ul. Portowej w Kołobrzegu. Jakby co znalazłem też link na allegro: archiwum.allegro.pl/oferta/kolowrotek-da...k24-i4024592562.html