TEMAT: TROCIE W MORZU mucha i spinning 2016

Z tego, co radzą miejscowi, to na Fyn nie łowi się daleko od brzegu a wręcz bardzo blisko.
Można więc zrezygnować z cięższych spinningów i łowić na pstrągowe. Duńskie wahadłówki są naprawdę lekkie i niewielkich rozmiarów - jak nasze większe pstrągowe.
Faktycznie trocie brały niedaleko od brzegu. Swoją złowiłem na najmniejszego Hannsena w połowie odległości rzutu. Grilse nałowił na muchę, czyli blisko brzegu

Ryba jest tam gdzie znajdzie coś do pożarcia najlepiej przy jak najmniejszym wysiłku, raz są daleko raz blisko, radziłbym nie przypisywać jakichś ideologi do tego zachowania, każde zwierze jak i trocie kierują się instynktem.

Dzisiaj 6h trolingowania na wysokości wolinskiego parku. Niestety bez brania.

Swoją największą morską troć złowiłem na wodzie po łydki pod samym brzegiem przy morszczynie ryba nie duża taka około 4,5 kg. Na ostatnim wyjeżdzie na Fyn widziałem jak dobra 80 cm troć została dosłownie wypchnięta przez falę na brzeg. Akurat siedziałem sobie na kamieniu i jadłem kanapeczkę więc cała sytuacja wydarzyła się praktycznie przy moich nogach. Nie mam doświadczenia na polskim Bałtyku jak się zachowują trocie w czasie żerowania ale w Danii jak jedzą to są bardzo blisko brzegu, szczególnie w nocy.

ostatnio wszystkie ryby zlowiłem prawie widzac muchę...
jednak otwarcie trzeba przyznać- na muche lowimy ryby stadne patrolujace mielącą się wodę z zarciem-pod nogami .....
przez chwile masz pod nogami stado... chwilo trwaj- konczy się... hahaha
białe ryby czesto to królowe fal tworzących się na granicy rewy - daleko poza zasięgiem nawet dlugiego rzutu mucha.. jednak i muszkarze moga trafiac białe na aktywnej wodzie przy martwej fali lub nad nagłymi spadkami przy glazach itd.
mimo mojej milosci do muchy... u nas w kraju spinn punktuje lepiej..

Albo spin z przywieszka muchowa...a szczegolnie z pattegrissen...robi robote

Siema Adam, ten kelt to z Pl ???

J-A-C-E-K napisał: Radziłbym pojechać na Fyn. Statystyki, przewodnicy, poradniki i ryby nie kłamią

Nie znam Fyn, nie wiem, nie byłem, jesteśmy w Polsce głównie piszemy o Polskich rybach, Polskich realiach i na tym się skupiam.

Tu się z Tobą zgodzę ale nie do końca. Temat nie jest tylko o polskim morzu
W Polsce ryby miałem zarówno na maxymalnym wyrzucie, jak i pod nogami
Łowiąc na Fyn straciłem połowę czasu z powodu rzucania jak najdalej spinningiem