kogut napisał:
Pewnie jak do wszystkiego człowiek się przyzwyczai do opłat też jednak dla takich jak ja, którzy mieszkają gdzieś tam w Polsce jest to trochę nie fer Łowię w morzu może 5 + razy w roku za trotką i jeśli brać wyniki pod uwagę stara opłata była ok. teraz się zastanawiam co dalej.Mój pierwszy wyjazd w tym roku dwa dni temu zakończył się smutnym sukcesem. Udało mi się rzutem na taśmę wychaczyć trotkę 48 i nie to było powodem mojej frustracji a to, że była to ryba, która pewnie chwilę wcześniej wyzwoliła się z sieci rybackich o czym świadczyły ślady po sieci na jej ciele. Upewniło mnie to w przekonaniu podobnie jak na jeziorach, że dla wędkarzy pozostaje to co przepływa przez oczka sieci, jakie to smutne i nie napawa optymizmem, nie sprawia że już się cieszę na kolejny wyjazd. Gdy tak stoję w wodzie widząc sieci opodal czuję się jak menel buszujący w śmietniku w nadziei, że mi coś z pańskiego stołu kapnie. Ma rację kolega, który pisze gdyby były kontrole być może więcej zyskano by pieniędzy niż z podnoszenia opłat ale wtedy trzeb ruszyć dupę i iść w teren więc kalkulacja prosta. W Polsce ochrona to zakaz albo ceny zaporowe.Z wędkarskim pozdrowieniem.
Podpisuje się pod tym co napisałeś obiema rękami, rozumiem, że wędkarze z poza pomorza mają ciężko a będzie jeszcze ciężej. Ministerstwo słabo to przekalkulowało i nie wzięli pod uwagę takich wędkarzy jak Ty, po części dadzą sobie spokój. Pogoda, rybackie siatki, administracja, stosunkowo ubogie w rybostan Polskie wybrzeże to wszystko zniechęca do łowienia troci z brzegu. Chociaż mam pewne rady dla kolegów z poza obszarów północnych.
Szukać miejsc gdzie tych siatek nie ma, lub szukać kilkuset metrowej luki między siatkami (to czasami bywa trudne do zdiagnozowania), trocie o tej porze roku żerują także na piaskach.
Wybierać miesiące najbardziej sprzyjające łowieniu marzec, kwiecień, maj wtedy jest najmniej sztormów.
Zmniejszyć koszty poprzez wykup tygodniówek, lub zezwoleń miesięcznych.
Warto skontaktować się zawsze z miejscowym wędkarzem/przewodnikiem, który zazwyczaj ,,trzyma rękę na pulsie'' i wie ,,co w trawie...''
Pozdrawiam