TEMAT: TROĆ I ŁOSOŚ - TROLLING i SPINNING z łódki

Musisz poczekać bo troszkę wieje i tylko foki opierdalają 450 dziennie.

Legenda o fokach wzięła się z badań MIR-PIB, chociaż to tylko szacunki:
www.rybackie.mir.gdynia.pl/files/2015/WRlutymala.pdf
Natomiast skąd wzięło mu się te 450 ryb z polskiego wybrzeża to już pozostanie jego tajemnicą. Faktem jest, że kwota połowowa na ten rok dla rybaków z całego wybrzeża wynosi 6030 szt. Ile łowią faktycznie wędkarze, póki co, nie wie tego nikt. Wprowadzenie obowiązku rejestrującego połowy, taki jak np dotyczy armatorów pływających z wędkarzami na dorsze, spowodowałby że dane były by prawdziwe, a nie z wyjęte z czapki.
Pozdrawiam.

PS. Tak na marginesie w miniony weekend z zatoki wyszła ryba o masie 22kg i nikt tym się nie chwali i jest cicho i szaaa.

Ile łowią polscy rybacy nie policzy nikt,procedura była lub jest taka że wpływając do portu w Darłowie przeładowują na małe łódeczki kolesi.Do portu wpływają zgodnie z raportem i matematyka gra.Z tego co wiem w tym roku łodzie taklowe są kontrolowane intensywnie ale rybak potrafi.

Vako napisał:
No chyba nie końca jest "cicho i szaa", skoro Kolega o tym napomyka mimochodem .

Kiedy w końcu Koledzy zrozumiecie, że Bałtyk i łososie to nie szczupaki i Mazury, czy sumy i Odra czy Wisła. Inna pojemność, inne ryby i przyrosty. Czy chwalenie się połowami na tym forum może nam zaszkodzić? Nie bardziej niż widok knag, które wyjmujemy z pokładu i układamy na kei. Ryby wolę łowić niż wylewać żółć na forum, że ich nie ma. Ceny licencji wzrosną? Może to i dobrze, odstraszy to myślących, że łososie same wskakują do łódki. Trollingowcy są zdolni do poświęceń. Czy zakażą połowów - nie ma takiej opcji, trzymajmy poziom - trolling rośnie w siłę a łososi nie brakuje. Wesołych Świąt!

Widzę że postem nr.148040 włożyłem kij w mrowisko. Okazuje się że nie tylko ja jestem pełen obaw. A już zacząłem myśleć że jestem przewrażliwiony.
Niektórym wydaje się, że zasoby łososi bałtyckich są niewyczerpalne.
Parę wieków temu, robotnicy pracujący nad Wisłą protestowali przeciwko karmieniu ich mięsem łososi. O ile pamiętam to wywalczyli 4 lub 5 dni łososiowych, z wcześniejszych 7 w tygodniu. Gdzie się podziały te ryby? Nie miałbym obaw, gdyby nadmorskie rzeki wszystkich państw nadbałtyckich były pełne łośków. Niestety tak nie jest. Szwecja nie zapełni całego Bałtyku Łososiem. Na PZW bym nie liczył.
A co się stało z niewyczerpalnymi,bilionowymi stadami dorszy bałtyckich? Łowiony przed 15 laty 2,5 kg średniak, jest dzisiaj wydarzeniem na kutrze. Ja wiem że nie tylko wędkarze mają wpływ na populację ale nie dolewajmy oliwy do ognia.
Jeśli większość nadbałtyckich rzek będzie pełna łośków, przestanę się martwić. Jednak cóż pozostaje tymczasem. Popływam, potrolinguję, coś pewnie złowię ale jak długo? Czas pokaże.
I nie chodzi o opłaty. Przy innych wydatkach związanych z wędkarstwem, to mało ważne. Chodzi mi ograniczenia i wymogi, które nasza władza może wymyśleć. I to nie tylko z powodu wyłowionych ryb. Większym problemem mogą być zakazy spowodowane (nie daj Boże) jakimiś wypadkami na morzu. Czego nikomu nie życzę.
Życzę raczej połamania kija i bardzo dużo rozsądku na słonej wodzie.

siatek napisał: Co ciekawsze
Siatek,raczej bym nie liczył ze Twoje argumenty trafią do łowców tych pięknych ryb,chyba że beda opowiadane na łodkach jako dowcipy przy piwku miedzy jedna wycholowaną torpedą a drugą
Pierdu pierdu..koledzy beda łowic dalej,wy ich tu juz nie zobaczycie i dalej bedziecie pisac o żabie w błocie

Jeszcze sześć lat temu, ja wraz z Kolegą na dzielnej żeglarskiej klasie 420 ( oczywiście już przerobionej pod silnik) zaczynaliśmy przygodę z morskim trollingiem. Pierwsza wyprawa i na Naszym pokładzie znajduje sie 69cm srebra (fotka ) W tamtym czasach w rozmowie z kapitanatem w Dziwnowie usłyszeliśmy,że oprócz Nas pływa tylko jedna jednostka! W obecnym czasie nie brakuje zapalonych łowców srebra bałtyckiego, chociażby wczorajszy dzień. Fala uniemożliwiająca trollingowanie, ale dwóch śmiałków się znalazło, na pontonie, szkoda, że kolega nie zrobił zdjęć;-( wyglądało to jak walka z opanowaniem pontonu przed falami, zamiast spokojnym normalnym trollingowaniem! Czasami brakuje rozsądku, ale jak się przyjechało ileś tam kilometrów, to za wszelką cene trzeba wypłynąć! Pamiętajcie koledzy wędkarze z wodą nie ma żartów, Neptun wszystko widzi!

marek0l napisał:
Tak na marginesie to chyba chodzi o tą rybę ale nie wyszła z zatoki tylko z Kołobrzegu

Marcin niedawno miałem podobną