TEMAT: Alternatywa dla osęki na rzece Parsęcie

mar22 napisał:
Nie wszyscy wędkarze mają w zwyczaju zamieniać obiekt swojego hobby w kał... a gejami nie są.


Podbierak vs osęka walka trwa? Już nie bo jest zakazana. Amen.

To podbierak, ktorego uzywam juz jakies 8 lat. Podbieralem nim dobrze ponad kilka tysiecy ryb troci, lososi i szczupakow w roznych warunkach w Polsce i za granica. Obojetnie czy to byl wysoki brzeg, lodka czy kra na brzegu. Najwieksza ryba 115 cm zmiescila sie bez problemu. Nosi sie go na plecach i w niczym przynajmniej mi nie przeszkadza. Uzywalem go na Slupi i podbieralem nim swoja najwieksza troc 83 cm z wysokiej skarpy. Nawet latem kiedy brzegi sa mocno zarosniete calkiem przyzwoicie sie z nim lowi. Niektorym wydaje sie duzy ale to kwestia przyzwyczajenia.....
www.fishersdirect.com/mclean-sea-trout-a...eigh-net-11776-p.asp

Sam ją wypiełem przez luz na wędce.10 minut po akcji pojawił się wędkarz z osęką.Tą Moją "siatkę na motyle" noszę rozłożoną, czasami ciężko idzie przywyknąć .Co do krzaków na Dębczynie to jest ich sporo nie wszyscy się w nie zagłębiają i to są miejscówki warte przedzierania i obłowienia.

grilse napisał:
Cena równoważna 24 kg "łososia" w hurcie... może się nie zwrócić

Cuba od trzech lat używam podbieraka , rozkłada się go jedną ręką dodałem tylko pasek i noszę go na plecach , nawet krzaki mi nie przeszkadzają.
www.jaxon.pl/Katalog/372_289_siatki-podb...rak-jaxon-trust.aspx

Dodatkowo to doskonały wczyczepiecz

Widać że zaczepiona pod skrzelami,dlatego i tak by mu najprawdopodobniej zeszła.

Tak się kończy podbieranie "wzdręgowym" podbierakiem.
Zmaścił i tyle

Avante napisał:
Żyjemy w Polsce a nie w Rusi gdzie przysłowie mówi"Musi to na Rusi a w Polsce jak kto chce"
A przepisy sa po to aby je łamac-wszak to nasza cecha narodowa.
A ,ze osęka przy toci to podstawa ,mało kto zważac bedzie na przepis ,ktory dzis jest -jutro go może nie byc

lorenc napisał:
Ciekawe, ja przez 20 lat łowienia troci w życiu nie użyłem osęki, ani też nie straciłem ryby, bo jej nie miałem. Ale każdy ma inne "podstawy".

Brałem za to udział w 2 podbiórkach cudzych ryb na Parsęcie. W obu przypadkach holujący byli w krótkich butach (nawet nie kaloszach), a skarpa miała ze 2,5m. Obaj wciskali mi do ręki osękę a ja na to że nie chcę i podbierałem im ryby rękami schodząc do wody w spodniobutach. Sami też by ogarnęli ale przecież musieli by nogę zamoczyć ... Ryby spore - łoś 99cm (zima) i troć 80cm (lato).