TEMAT: Z głową na Głowę...

lachs, piotr a łowiliście w rzekach w których występuje głowacica w Polsce tj na Dunacju na Sanie czy za granicą w Austrii Bośni, Słowenii znacie te rzeki ja mam to szczęście że znam trochę tych wód i powiem tak występowanie tego gatunku jakoś nie zachwiało równowagi tamtego ekosystemu jedźcie sobie do Słownie zobaczycie jak koegzystują ze sobą potoki, tęczki marmury, lipienie i głowatki jakie miejsca poszczególne gatunki zajmują w rzekach itd. Może jeszcze powiecie że za sytuację braku w Popradzie lipienia i potoka odpowiada też głowacica ?????

Po za granicami Polski nie łowiłem tej ryby(w tym roku zacznę). W kraju próbuję od 25 lat. Wolał bym łowić w Popradzie,Dunajcu czy Sanie łowić trocie i łososie niż głowacice.W zlewni Dunaju ryba ta występuje w swoim środowisku i jest to inny biotop niż to co u nas jest.

no to rozumiem że znasz dobrze wody na których występuje głowacica w takim bądź razie powiedz mi czy zauważyłeś jej negatywny wpływ na ekosystem tych wód ???????

piotr, lachs. W świetle użytych przez was argumentów muszę odejść z pochyloną w pokorze niewiedzy głową. Drzazgi wbite w różne części ciała i rekiny ostronose w naszych rzekach to już nie moja liga. Podobnie jak rozważania na temat czy ryba może nie jeść i żyć równocześnie. Zbyt skromną ilość postów mam na FORSie żeby brać udział w tak rozwiniętych dyskusjach. Tymczasem trochę się dokształcę przy czym zostanę jednak przy autorach, których wiedzę i autorytet nie określa liczba wpisów na forum. Pozdrawiam i sukcesów życzę.

jasiekcom napisał:
Podróże kształcą !!!
Pojemność ,zdolność dostarczenia pokarmu większości naszych rzek są bardzo duże i to nie konkurencja międzygatunkowa jest przyczyną bezrybia.
Gdyby głowacica krzyżowała się z potokowcem lub trocią i potomstwo byłoby bezpłodne można by dyskutować.Ale tak przecież nie jest i obecność głowacicy w Dunajcu i Sanie kompensuje w pewnym stopniu iluzoryczną w chwili obecnej migrację rodzimych gatunków.
pozdrawiam-Paweł

Zielony, nie można wierzyć we wszystko co jest napisane w gazetach(i nie tylko),stąd to porównanie od napisu na płocie.Troć i łosoś mają w innym okresie tarło niż głowacica.Po za tym w tamtych wodach żyją inne gatunki ryb niż w naszych.To że nie widzimy różnicy to wcale nie znaczy że nie zachodzą zmiany które można będzie łatwo (lub w ogóle)odkręcić.

Ja jednak jestem przekonany że powinniśmy zarybić polskie rzeki rekinem ostronosym. Jest dla niego wielka nisza jak sami twierdzicie a atrakcje przy połowie gwarantowane. No i smaczne!

piotr, co ty znowu z tym rekinem ostronosym? Sam tego nie wymyśliłeś tylko powtarzasz bezkrytycznie za którymś ze wstępniaków w WŚ-iecie sprzed kilkunastu miesięcy (wtedy zdaje się była mowa o żarłaczu białym oraz wałkowany temat szkodliwości zarybień głowacicą). Ok powtórzyłeś to raz za WŚ-tem , zabawne buhhaha, ale po raz drugi to już ani śmieszne, ani zabawne, ani tym bardziej mądre i odkrywcze nie jest. Bez urazy ale nie zachowuj się więc jak kabareciarz który nie potrafi wymyślić czegoś nowego i oryginalnego więc powtarza oklepany dowcip w dodatku nie wymyślone przez siebie.
Życzę wszystkim :
1.Aby dożyli czasów kiedy obfite stada rodzimych (?) łososi i troci będą bez przeszkód dopływały do rzek podkarpacia ( obawiam się, że to skrajnie, mało prawdopodobne) ku uciesze miejscowych wędkarzy
2.Mniej zacietrzewienia a więcej otwartości na argumenty innych;
3.Wysiłku w zdobywaniu wiedzy na temat o którym się dyskutuje, sądzę ż3 to lepsze niż bezkrytyczne powtarzanie prawdy objawionej, uzyskanej często po przeczytaniu kilku artykułów w hobbystycznym miesięczniku.

kaszub1974 napisał: Zmartwiłeś mnie. Myślałem że to ja wymyśliłem.
A swoją drogą to skoro głowacica taka fajna to dlaczego nie rekin?!

piotr napisał:
Kolego Piotrze, weź proszę stań przed ścianą, odmierz trzydzieści kroków od niej po czym rozpędź się i przypierdziel w nią głową, powinno Ci pomóc. Jeżeli jednak po jednej dawce nie poskutkuje, powtórz.

Dziękuję.