TEMAT: Odłowy tarlaków na Parsęcie

Dołączam się do prośby. Chciałbym się dowiedzieć komu lub czemu służą te odłowy. Wędkarzom na pewno nie. Więc komu? Dlaczego te odłowy nie są przeprowadzane na żywej rybie? W okręgu słupskim takie odłowy zostały przeprowadzone, a więc można.

Uzupełnię swoje pytanie. Pracując na hodowli ryb łososiowatych uczono mnie, że ryby te potrzebują określonej ilości tlenu w wodzie w której przebywają.

Stąd pytania:

Ile sztuk troci zmieści się w 120 litrowej beczce?

Na jak długo starczy im tlenu i dlaczego beczka nie jest wyposażona w aparaturę natleniającą wodę.

Czy w beczce jest w ogóle woda, jeśli tak, to ile? (pół, 3/4?)

Z załączonych filmów widać, że odławiane są ryby bez segregacji samiec/samica, nie pozostaje to bez znaczenia, ponieważ na jednym z wcześniejszych filmów prowadzący powiedział, że samce są wypuszczane, jaka jest więc ich kondycja? (o ile oczywiście są wypuszczane)

Czy od ryb które przedwcześnie usną, a sądząc po warunkach w jakich przeprowadzany jest odłów jest ku temu duże prawdopodobieństwo jest także pobierana ikra i jaki to ma wpływ na jej jakość?

I ostatnie moje pytanie dlaczego ryby są przetrzymywane i transportowane w beczkach? Czy są to właściwe, higieniczne warunki w momencie wszechobecnych chorób skórnych ryby łososiowatych np. wrzodzienicy.

Uprzejmie proszę o wyjaśnienie dręczących mnie (i pewnie nie tylko) wątpliwości.

[/img]

[/img]

Kolego mkfly, na tym forum jest tylko jedna osoba która może przekazać nam zainteresowanym całą prawdę na temat odłowów i pobierania ikry. Obawaim się że ta osoba tego niezrobi niedziwie się, bo nikt normalny pracy stracić niechce. Co do samych odłowów to napewno można bylo by je przeprowadzić tak aby niebyło wątpliwości co do higieny , wystarczy popatrzeć na karpiarzy jak traktują swoje zdobycze. No ale cóż najłatwiej jest wyjebać prądem wjebać na żuka zawieść na ośrodek tam zajebać flaki wypruć i pogonic miecho za 8zł kto by się przejmował higieną czy humanitaryzmem w beczke w łeb i do żyda

Winda do podnoszenia tarlaków zlokalizowana przy przeszkodzie na rzece na alasce.

[/img]

[/img]



Tam nikt prądem nie tłucze ryb. Nasze PZW samo nauczyło kłusoli jak pozyskać rybę przy pomocy generatora. Odkąd zaczęli używać prąd do odłowów nasi kłusownicy szybko tą metodę dopracowali do swoich potrzeb.

chyba za bardzo demonizujecie łowienie ryb za pomocą profesjonalnego agregatu z przystawką.

Bo Amerykanie, to wbrew pozorom bardzo świadomy i mądry naród, który potrafi właściwie zatroszczyć się o posiadane dziedzictwo, dbając o to by pozostało niezmienione także dla kolejnych pokoleń.

Nasi rodacy potrafią tylko zjeść, rozkraść i doprowadzić do ruiny wszystko co tylko można.

Tymczasem trzymajmy się wątku o odłowach nad Parsętą.

Tomek agregatem krzywdy nie zrobisz jak robisz to dobrze i tego nikt nie neguje...
Raczej chodzi o to co potem się dzieje....
Ile tych ryb z beczki przezyje?? , a jesli nie przezyja to pytanie drugie zasadnicze - ile ikrzyc ma niedojrzałą do zapłodnienia ikrę i nadaje sie ona jedynie na "kawior" a w związku z tym czy to nie jest zwykły odłów ryb na handel pod płaszczykiem pozyskania ikry??
Ile ryb więcej nalezy utłuc z tego własnie powodu że jakaś częśc ikry się nie nadaje??
Zdechłej ryby nie da sie uwolnić lub przetrzymać w sadzu do czasu aż będzie gotowa...

Jeśli taka konstrukcja powstała by w rościnie to nikt chyba niema wąpliwości że była by użytkowana przez kłusowników dzięki Bogu nigdy coś takiego niepowstanie. Co do odłowów to powiem tak odłowy prądem są najgorsze wystarczy zle ustawić przetfornice nawet o niewielka wartość i już bedzie się wyławiało tylko ryby średnie ryby duże i małe zostaną porażone i nieruszą się z miejsca tzn zostaną uśpione ale niewyplyną i zniesie je nurt . przypuszczam że taka rybka po porazeniu i splynieciu kilku kilometrow niezachowuje sie normalnie i ma problemy z naturalnym tarłem.