TEMAT: Wiersz o rzece

dmychu napisał:
spo0ko dzis pochwalimy jutro znowu bedzie opiernicz. nie boj zaby swiat tak szybko sie nie zmienia. a wierszyk niczego sobie. z tego co pamietam nie pierwszy taki Twoj poetycki wybyk?

Wzruszyłem się.

Krzysiek, ja od dawna stoję na stanowisku że powinieneś skoncentrować swoją rozpierzchniętą osobowość na jakimś określonym jednym celu. Maksymalnie dwóch, ale wtedy już rób grafik.

Na przykład pisz wiersze w dni parzyste, a w nieparzsyte w wolnej chwili dobierz się do dupy MEW-karzom - uwierz mi to świetne zajęcie, pochłania do reszty i jest co robić (naruszone przepływy biologiczne, wyschnięte koryta. Warto też pokręcić się przy hodowlach, tam też można znaleźć ciekawe rzeczy.
Wystarczy aparat fotograficzny, trochę czasu, pisać już potrafisz, mobilny też jesteś, a z przepisami sobie poradzisz. Zdziwiłbyś się ile szary człowiek z ulicy z aparatem w ręku i kilkoma kartkami papieru potrafi i zdziałać. I najlepiej wysyłać do wiadomości jak największej ilości instytucji, robi to na urzędnikach piorunujące wrażenie. Tylko nie pisz do nich wierszem!!!

Wierszyk elegancja, moze załozymy temat rymowanki wiersze i piosenki o wędkarstwie:D

Krzysiek, wyślij swój wierszyk mailem do Szkła Kontaktowego w TVN24. To chyba największa szansa na to, żeby został on odczytany przed naprawdę szerokim audytorium. Najlepiej na skrzynkę mailową K. Daukszewicza (o ile to możliwe), który też jest wędkarzem i łowi ryby właśnie w rzekach. Pamiętam jak kiedyś w Szkle Kontaktowym wtrącił taką dygresję, że w wieku kilku lat stawiał pierwsze wędkarskie kroki na rzece Łynie na Mazurach i jego pierwszą złowioną rybą był kleń - taki duży że dzisiaj trudno już takie spotkać. Ubolewał też nad stanem polskich rzek i ich rybostanu. Dlatego myślę, że pan Daukszewicz chętnie odczyta Twój wiersz na wizji, jeśli mu to zasugerujesz.

Byłaby to okazja, żeby w dość oryginalny sposób zwrócić uwagę na obecny stan i potrzebę ochrony polskich rzek nieco szerszego grona odbiorców niż grupa moczykijów, z których jedna połowa łazi po nadrzecznych chaszczach, a druga połowa stoi zimą po jajka w morzu:laugh:

Dawaj Krzysiek. fajny wiersz. tak realnie i dosłownie opisujacy realia. teraz czekamy na hymn połączonego:P