Ok.
"Chłopaki" mam do Parsęty jakieś 550 km w jedną stronę, jestem gotów spędzić jeden, drugi, jak czas pozwoli to i trzeci weekend bez wędki nad wodą razem z wami( w okresie ochronnym ), w sezonie (początek 2011)będę nad wodą na bank.
Nie spełniam kryterium wieku (krzyż juz po mnie się przewinął), ale wiem, że zęby nie trawa i nie szklanka, nie odrosną, ani nie skleją się same.
4 sezony z jednym braniem - bezcenne.
Zaczynam sezon 2 stycznia (rano)- no chyba, że będzie podlodowo trzeba walczyć, czego sobie, ani Wam nie życzę.
Pozdrawiam P.B.
Pees
Ciekawe co na to chłopaki z Karlina i Białogardu.