TEMAT: Otwarty list

Kolega opowiadał jak w USA miał kontrol drogową. Mianowicie wracał z łososi, był oddalony od rzeki już ok 200 mil i przekroczył prędkość. Zatrzymał go patrol, generalnie przegadał by nie wystawiać mandatu (bo student na wymianie z Polski itp), już mieli się żegnać ale policjant spytał dokąd tak pędził. Powiedział że wraca z ryb z rzeki (nazwy nie pamiętam) na uczelnię. No i policjant poprosił jeszcze o licencję i przeszukał auto czy ryb nie przewozi za dużo....

pozdro

Jest lepiej - jak zlapiesz goscia klusujacego na Twojej ziemi to mozesz go od razu poslac do tej ziemi wlasnie ) A taka jest prawda, ze jak zlapia Cie na klusowaniu to faktycznie z miejsca moga posadzic...

lorenc napisał:

A ty wiesz bo byłeś w USA kłusowałeś i cię wsadzili do więzienia. Dołek to nie to samo co więziemie. W Niemczech jak cię złapią na kłusownictwie też nie idziesz do więzienia. Ale karę dostaniesz taką że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie tego robił. No i kłusownictwo prawie nie istnieje. A u nas kłusownikowi jest obojętne czy pójdzie do więzienia byle żeby kary pieniężnej za wysokiej nie dostał. Bo to musi zapłacić.

boro napisał:
Niestety, ale uogolnienie w tym przypadku jest uzasadnione.
Latem, w ktoryms z polskich tabloidow natknalem sie na artykul dotyczacy plagi kradziezy na polskich plazach. Autor podsumowal temat stwierdzeniem, ze najczesciej winni kradziezy sa sami turysci, bo zostawiaja telefon, aparat czy portfel bez opieki. Otoz nie! W cywilizowanych krajach to zlodziej jest winny, a spoleczenstwo dazy do tego by go wyeliminowac.
To przyklad tego, jak Polacy maja wypaczony poglad na temat. Potwierdzaja to wybitnie polskie powiedzonka jak "okazja czyni zlodzieja", "znalezione nie kradzione". Dopiero obserwujac rodakow za granica, wsrod innych nacji rzuca sie w oczy skala problemu i kontrast w stosunku do innych nacji (wg moich obserwacji tylko Litwini moga sie rownac). Duza czesc rodakow kradnie, a nieliczni uczciwi toleruja takie zachowania. Slyszalem czesto usprawiedliwianie, ze bogatemu to nie kradziez i pewnie podobnie mysla klusole o wedkarzach, w swoich nowych simmsach i markowym sprzetem.

Gregon, mimo że podziękowałem za post, który w 100% odzwierciedla mój światopogląd (tzn. uważam, że to co napisałeś jest w pełni prawdziwe)to napisałeś też zdanie, że nieliczni tolerują takie zachowania.
W tym właśnie moim zdaniem tkwi problem, że piętnowanie takich zachowań jest u nas traktowane z niedowierzaniem, ze względu na zamierzchłe standardy.

brawo chłopaki!!! rozumiem ,że macie "mentalność złodziejską" albo może nie jesteście Polakami i łatwiej wam głosić takie opinie ("pomóż milicji pobij się sam")......?!...ja żyję w Polsce i jakoś dookoła widzę wielu uczciwych ludzi...może to nie Polacy są..?..muszę spytać...a co do tabloidów....to w obecnych czasach raczej sposób manipulacji bardziej niż rzetelna wiedza.....

Zlodziej to nie tylko klasyczny wlamywacz czy kieszonkowiec. Kradnie rowniez ten, ktory wynosi z pracy wszystko od narzedzi, po papier toaletowy. Z moich doswiadczen zarowno w Polsce jak i za granica to dosc nagminne zjawisko. Do tego dochodzi wszelkie kombinatorstwo, jak naciagnac system socjalno podatkowy, co dla wielu jest wrecz dowodem "sprytu" i powodem do dumy.
Przy innej okazji natknalem sie na burzliwa dyskusje pod artykulem o samotnej matce bodajze trojki dzieci, ktorej za notoryczne kradzieze grozilo wiezienie. Internetowy tlum praktycznie jednoglosnie bronil "biednej" kobiety, ktora mogla pojsc do wiezienia za "batonika". Problem w tym, ze jesli ktos ukradnie batonik raz i drugi bez konsekwencji, gdy bedzie mial okazje, ukradnie tira batonikow, a w tym przypadku wychowa trojke dodatkowych zlodziejaszkow. To jest wlasnie przyzwolenie spoleczne i podejscie do niskiej szkodliwosci. Podobnie ma sie problem z klusownictwem.

ŻYJESZ WŚRÓD PATOLOGII !!!!......zmień otoczenia może to coś pomoże..wiem co należy uważać za kradzież...parę wątków temu napisałem "zezwalania na małe przestępstwo zachęca do popełnienia większego"...może wróć do Polski i przekonaj się naocznie a nie cytujesz wątpliwej jakości relacje polskojęzycznych tabloidów...i powtórzę raz jeszcze..żyję w Polsce i otaczają mnie UCZCIWI LUDZIE....i choć zdaję sobie sprawę,że degeneraci również tu jak i na całym świecie się zdarzają to nie widzę powodu by FAŁSZYWIE OSKARŻAĆ CAŁE SPOŁECZEŃSTWO......

Najgorsze jest mieć klapki na oczach i jednocześnie jeszcze oburzać się na nie zaprzeczalne fakty.
To akurat bardzo przypomina mi aktualny przekaz medialny jaki naszemu społeczeństwu serwują obecne media rządowe.
A ja pamietam jeszcze czasy kiedy w naszym kraju bardzo popularne było powiedzenie:
"Tym chata bogata co ukradnie tata".

to przykre że wywodzisz się z jakiejś patologii (a los ciągle Ci przypomina o pochodzeniu...tatuś kradł???....Przykre też,że dodatkowo jeszcze obrażasz innych nawet ich nie znając...Widzę że ja jednak miałem więcej szczęścia..))

..jakże Twoja narracja przypomina mi obecne narzekania opozycji. )), której to przedstawiciele cytowali ogólnoświatowe..."pierwszy milion trzeba ukraść"..(((...w tym tez potwierdza się moje twierdzenie ,że w każdej społeczności zdarzają się złodziejskie kreatury...