TEMAT: Statyw fotograficzny do telefonu

Zbliża się kolejne rozpoczęcie sezonu trociowo/pstrągowego nad rzekami i wielu z nas niejednokrotnie będzie wędkować samotnie. W takich przypadkach często stajemy przed dylematem w jaki sposób wykonać zdjęcia złowionej rybie tak żeby też się na nich znaleźć Część osób decyduje się podejść do sprawy profesjonalnie, zabierając ze sobą aparat, statyw, samowyzwalacz a później bawić się w rozstawienie tego sprzętu. Ja zdecydowałem się podejść do tego minimalistycznie- jako statywu używam tego co znajdę nad wodą. W przypadku gdy mamy zamiar wypuszczać ryby które chcemy fotografować taki "statyw" należy naszykować przed rozpoczęciem wędkowania. Jeden koniec kija trzeba naostrzyć i wbić w ziemię, drugi naciąć jak na zdjęciu poniżej. W nacięcie wkładam telefon i za pomocą samowyzwalacza robię fotkę. W miejscu w którym będziemy później stać należy wbić coś na czym telefon złapie ostrość.

W tym czasie ryba odpoczywa po trudach holu w podbieraku wbitym na brzegu wody w taki sposób żeby siatka wraz z rybą była zanurzona w wodzie. Mam nadzieję że ten patent komuś się przyda.

Ja wziąłem myły statyw foto ( 15 cm) i zamocowałem go paskami zaciskowymi do aluminiowej wędkarskiej podpórki,głównie po to żeby mieć ruchomą głowicę . Przed łowieniem mocuje aparat na głowicy i aparatem do dołu wkładam do obszernej kieszeni na plecach w kamizelce. Kiedy mam rybę trzymam ją w podbieraku a drugą ręką sięgam za siebie , łapię za podpórkę i wyciągam ( przypomina to wyciąganie strzały z kołczanu )
Robię szybkie nastawy , głownie z funkcja wykrywania twarzy, wbijam podpórkę i teraz wyciągam rybę z wody i pojawiam się w kadrze. Trwa to kilkanaście sekund , wszystko można zrobić jedną ręką w razie gdyby nie można było wbić podbieraka w brzeg , a bywają takie sytuacje.
Jest jeden minus , jak porządnie zmrozi nie wbije się podpórki w ziemię .

Genialne w swojej prostocie! Dzięki!

Pomysł Janka narodził się w zeszłym roku podczas naszych rozmów. Zastosowałem go w praktyce i muszę powiedzieć, że to działa w przypadku aparatów w telefonie. Jest tylko małe "ale". Nienajlepiej to działa w przypadku smartfonów, ekran jest czuły i reaguje na "dotyk" drewna na wyświetlacz, trzeba troszkę kombinować, a często czas jest kluczowy jeśli chcemy wypuścić rybę. Testowałem te rozwiązanie również z telefonem wyposażonym w klawiaturę i tutaj mogę polecić 100 procentowo.
Kiedyś używałem małego, około 15 cm statywu aluminiowego. Był lekki, to fakt, jednak kolega, który przeglądał moje zdjęcia zasugerował, że wszystkie one są z tej samej perspektywy. Odebrałem to jako pewnego rodzaju nudę. Każda uwaga jest cenna, nawet ta krytyczna, więc trzeba kombinować. Pomysł Janka pozwoli robić zdjęcia poziomo, od dołu, czy lekko z góry. To napewno może urozmaicić fotografowany temat. Kiedyś wysłałem chłopakom zdjęcia z rybą z nad wody, zdjęcia były robione z perspektywy z góry (czytaj osoba stojąca robi fotografię kucającemu), czyli bardzo rzadkie dla małych statywów. Sporo musiałem tłumaczyć, ze byłem nad wodą sam