TEMAT: Zakaz wjazdu na łowisko, a prawo

Jest szansa na dojazd nad łowiska bez mandatów!!!!!!
Warto przeczytać

www.wedkuje.pl/wedkarstwo,zakaz-wjazdu-a...ogi-koniecznej,58330

poczytaj komentarze... trochę tam jest to wyjasnione....
Łowisko to nie "nieruchomość".
Dojazd to tez nie parkowanie nad rzeką...
Wyrwany z całości jeden artykuł mający niby być rozwiązaniem...
Ot czysto polska nadinterpretacja prawa dla własnej korzyści...

Venom, mylisz się. Twoje łowisko to nieruchomość. Dojazd jest dojazdem i czy na miejscu zaparkujesz, czy rozłożysz auto na części to nie ma najmniejszego znaczenia. Problem polega na tym, ze autor arta nie ma pojęcia o czym pisze. Prawo wodne jest mu obce a co za tym idzie nawet nie wie kto w jaki sposób i na czyj wniosek miałby się tą śmieszną sprawą zająć... Poza tym... nie wierzę, że działka wydzielona pod tą rzeczką nie ma dostępu do drgi publicznej. Zazwyczj w całym obrębie jest to jedna działka i jeśli w całym obrębie nie dotknie drogi to jakieś święto by było... Ale nie przejmuj się, znacznie większych omnibusów ta ziemia nosi... Nie takie pomysły ludzie miewają.

W zasadzie łowisko to bardziej cześć składowa nieruchomości gruntowej, może też być zaliczana do nieruchomości rolnej bo np prowadzona jest produkcja rolna(hodowla ryb)Nasze prawo jest trochę niedookreślone i stąd te kwiatki.Jeśli gdzieś jest droga która styka się z jej granicą(rzeki bądź, jeziora)masz już dojazd do"swojej" nieruchomości. Wiec nie jest łatwo w takim przypadku uzyskać dalej np na działce P.Kowalskiego ustanowienia służebności drogi koniecznej do tej samej nieruchomości. Taką ustanawia się by można było dojechać do nieruchomości która nie ma prawnej drogi dojazdowej.Jeśli nawet była by ustanowiona to gdy dojedziesz nad wodę to parkujesz na działce P.Kowalskiego a on ma prawo Cię przegonić, bo służebność drogi koniecznej odnosi się do przejazdu bądź przejścia w ściśle określonym miejscu a nie dysponowania działką P.Kowalskiego. Granica jego działki będzie przeważnie na styku linii brzegowej.

Panowie, a ja mam taki problem: czy jako Społeczna Straż Rybacka mam prawo do bezpłatnego wjazdu (w ramach kontroli) na teren ośrodka wypoczynkowego, przez którego teren płynie rzeka dzierżawiona przez PZW? Ktoś się orientuje jak to prawnie wygląda?

P.S.: gwoli wyjaśnienia - normalnie każdy płaci przy wjeździe/wejściu na teren ośrodka

Wydaje mi się, że jeśli w tym ośrodku udowodnisz im, że jesteś ze straży rybackiej to problemu nie powinno być. Najlepiej pójść z tym problemem do nich, chodź wydaje mi się, że powinni oni udostępnić dojście bezpłatnie.

To, że problemu nie powinno być to ja wiem doskonale, potrzebowałbym jednak jakiegoś "paragrafu" na poparcie działań ponieważ władze tego ośrodka nie są skore do współpracy.

Mogą być jakieś uregulowania prawne zawarte odnośnie tej kwestii, i może być zapis że właściciel(zarządca) ośrodka ma obowiązek taki a nie inny w stosunku do osób które wykonują czynności kontrolne na rzece.Takie praktyki rzadko się zdarzają aczkolwiek nic nie stoi na przeszkodzie by sprawdzić.

Prawo wodne .roz.3 art.27

a prawo mówiące o dostępie do linie brzegowej, która nie może być odgrodzona, i powinien być do niej dostęp ???