TEMAT: Producenci sprzętu muchowego!

W licznych artykułach, postach, recenzjach, dyskusjach wiele mówi tudzież pisze się o sprzęcie wędkarskim. Ja chciałbym poznać praktyczny punkt widzenia i zapytać samych wędkarzy (czytaj użytkowników) o refleksje na temat producentów sprzętu. Hardy, Dragon a może Jaxon? Szeroka oferta w szerokim przedziale cenowym (od kilkudziesięciu do kilku tysięcy złotych) nasuwa wiele znaków zapytania bo przecież nie wszystko złoto co się świeci…
Czy warto podjąć wysiłek ekonomiczny i sprawić sobie Sage czy lepiej postawić na niedrogi zestaw a rezerwy gotówki przeznaczyć (jak radzi Dmychu) na lepsze wypady na najlepsze łowiska??? Czy lepszy okaże się droższy Ross czy tańszy Loop – zakładamy, że są to kije o podobnych parametrach w zbliżonym przedziale cenowym. A może jest to po prostu kwestia gustu i dajmy temu spokój?!?
Jakich producentów możecie polecić a których lepiej unikać. Kto Waszym zdaniem produkuje najlepsze kije, kręciołki, linki? A kto oferuje najlepszy stosunek jakości do ceny? Liczę na wiele ciekawych opinii.

Pomysł bardzo dobry, ale mam jadną obawę. Będzie tyle opinii ilu rodzajów sprzętu używamy lub używaliśmy). Każdy z nas ma swoje preferencje, upodobania i uzależnienia finansowe. Dlatego też każdy kupuje to co mu odpowiada, a zwłaszcza to na co go stać. Nie ukrywam, chciałbym łowić Hrdym lub Orvisem ale "za wysokie progi".... jak na moje możliwości.
Jednak warto będzie poczytać czym łowimy i jak "toto" się sprawuje.

Nie chciałbym aby ten post ewoluował w stronę snobistycznego rankingu sprzętu z górnej półki. Zależy mi na tym aby poznać Wasze obiektywne opinie o sprzęcie i jego producentach. Niech będzie to „latarnia” zwłaszcza dla początkujących ale także i bardziej doświadczonych muszkarzy (czytaj konsumentów).
W moim arsenale znajduje się tylko jeden dość wszechstronny kij marki Scierra model EDP 5/6. Jestem z niego zadowolony choć trudno mi wyskrobać szerszą recenzję gdyż tak naprawdę nigdy nie miałem w rękach innej muchówki (nad wodą). Ostatnio uświadomiłem sobie iż do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze 2 nawet 3 wędzisk: w klasie #2-3 do delikatnego łowienia w strumieniach oraz coś w przedziale AFTM 7-8 na trocie, szczupaki i tym podobne gabaryty. Przydałby się też dobry spinning! Stąd pomysł na post o sprzęcie.

Ja do tego roku łowiłem na muchę czeskim (12-letnim) kijem 5/6 robionym na licencji Shakespear-a + jakiś młynek. W tym roku kupiłem (za radą Krzyśka Dmyszewicza) tani, ale bardzo miły kij York Mamba 9" 5/6. Garbus poradził mi młynek Balzera Fly 5/6 i szczerze mówiąc taki zestaw bardzo mi odpowiada na pstrągi i lipienie. Masz rację przydałyby się jeszcze ze dwa zestawy ale powoli.
Do spinningu (pstrąg) używam:
-Balzer Magna silver 3-15g, 2,7 m (łatana w dwóch miejscach, stara, ale ją uwielbiam)
- Konger (nie pamiętam nazwy) 5-18g 2,55m.
Z kołowrotków:
15 letni nieśmiertelny "czerwony" Cardinal 554
Balzer klasy 2000
Shimano Catana 2500 FD

Moim zdaniem (subiektywnym) za bardzo niewielkie pieniądze można dopasować sprzęt dla siebie i ryb.

adi.obi: ja będąc poniekąd związany zawodowo z tym droższym segmentem sprzętu może nie powinienem zabierać głosu , jednak przytoczę moje ulubione porównanie: z wędkami jest dokładnie jak z samochodami, to tak jakbyś zadał pytanie jaki samochód jest najlepszy a jaki ma najlepszy stosunek jakości do ceny. Dala jednego będzie to Fiat, drugi go wyśmieje i powie że tylko Volkaswagen inny stwierdzi że obaj maja nie po kolei w głowie bo tylko amerykańska wersja Toyoty jest najlepsza.

Ja twierdze że na Twoje pytanie albo nie bedzie sensownej odpowiedzi ogólnie, albo bedzie ich tak dużo że nie wyciągniesz żadnego wniosku konkretnego z nich wg przysłowia: gdzie 2 Polaków tam 3 zdania
Bo najlepszy sprzęt dla każdego to taki jakim aktualne dana osoba łowi, niezależnie czy to Jaxon czy Winston. Nie znam nikogo kto by w swej ewolucji sprzętowej , czyli wymiany go na coraz lepszy w zależności od swego stanu majątkowego, powiedział: Najlepszy był mój stary Jaxon, nowy Sage się do niego nie umywa. To dokładnie jak z samochodową analogią: jak zaczynamy kupować coraz lepsze, nowocześniejsze, lepiej wyposażone i wygodniejsze auto to uważamy je za najlepsze, dopóki nie zmienimy go na jeszcze nowsze , jeszcze lepsze, jeszcze wygodniejsze... Czy jest jakaś granica tego pędu? Chyba nie, bo w miarę wzrostu naszych dochodów i kwoty jaką możemy na sprzęt przeznaczyć rosną też nasze wymagania i oczekiwania. Coś co do niedawna uważaliśmy za najlepsze i najbardziej optymalne stanie się mało atrakcyjne i nie sprawiające nam zadowolenia po tym jak sprówalismy czegoś nowszego i lepszego

Pozdr

Witam,

obecnie używam:

Winston BIIX 10` #7
Winston BIIX 9,5` #5

Reszty poprzednich wędek zwyczajnie się pozbyłem zostawiając tylko swoją pierwszą muchówkę z sentymentu

Ogólnie inwestowanie w dość drogi, aczkowlwiek bardzo dobrej jakości sprzęt opłaca się po pierwsze ze względu na dożywotnią gwarancję i to bez wzgldu na to czy kij złamał się pod rybą, czy też został złamany ze złości o kolano, cokolwiek... A po drugie, no cóż, jak ktoś połowi, poobcuje trochę z markami takimi jak Winston czy Scott będzie wiedział o czym mówię i w żadnym wypadku nie chodzi tu o snobizm, te kije są zwyczajnie perfekcyjne w każdym calu.
Należy jednak pamiętać, że to nie wędka łowi ryby, tylko wędkarz, ale dobry, rasowy sprzęt bardzo w tym pomaga..

Pozdro!

adi.obi napisał:
Trudne pytanie, bo odpowiedź moim zdaniem na tak ogólne pytanie nie istnieje

Przykład pierwszy z brzegu (z dzisiaj):
Mam dwie podobne linki (jeśli chodzi o rozmiar i wagę), z PCV i poliuretanu. Ta ostatnia znakomicie mi się sprawowała przez cały sezon, końcówka świetnie wskazywała brania, linką pięknie się rzucało. Dzisiaj łowiłem w temperaturze grubo poniżej zera, okazało się, że poliuretanem nie da się w ogóle łowić, przeprosiłem się więc z pcv i było ok.

Przykład drugi: kupiłem niedawno wędkę marzenie, ładuje się przepięknie przy łowieniu na suchą muchę, zauważyłem, że bardziej nią macham nad wodą niż łowię, taka to była przyjemność. Tymczasem do rollcastów z nimfą na końcu lepszy okazuje się mój poprzedni kij...

W obydwu przypadkach nie znam odpowiedzi na pytanie która linka, albo który kij jest lepszy

P.S. Tak sobie myślę, że prawie na pewno moja następna wędka (jeśli już będę musiał/chciał kupić) będzie pochodzić od rękodzielnika, którego najpierw zamęczę na śmierć pytaniami i próbami sprzętu, albo będzie to wędka, na którą miałem okazję wcześniej łowić.

Witam.
Ja sam miałem do czynienia z kilkoma wędkami;) Po prostu mi wędki nie trzymają sie szafy.
Zamknął bym to wszystko w tym co napisał danielXR.
Tak na prawdę sprzęt z wyszej pułki np. winston orvis itp.to na prawdę inna bajka.
Sam używam Vision3zone seria z przegrubionym blankiem pierwsza seria i za nic jaj nie sprzedam chociaż dwa razy ją złamałem:( ale chciałbym mieć coś z najjj. półki.
Sprzętem za 30 zł. jak komuś się fajnie łapie to jego sprawa,choć powinien spróbować zawsze czegoś dużo lepszego i odpowiedzieć sobie na pytanie czy ten sprzęt za 30zł. jest naprawdę tak dobry jak ten o trzy klasy wyższy.
Pozdrawiam.

Moim zdaniem Krzychu żeby odpowiedzieć na pytanie: "jaki sprzęt uważacie za najlepszy" trzeba mieć naprawdę duże porównanie , tzn osobiście przetestować bardzo dużo sprzętu, od tego z niskiej półki cenowej , przez średnia do tej najwyższej i najdroższej. Wtedy dopiero można pokusić się o odpowiedź, też subiektywną niewątpliwie . Ja, mimo że sporo tego towaru przewija mi się przez ręce, absolutnie nie czuję się na siłach odpowiedzieć na takie pytanie. Ale znam parę osób w tym kraju które nie tylko ma czy miało taką ilość sprzętu, ale jeszcze go użytkowało. I to naprawdę topowe wyroby które nawet dla mnie są "rodzynkami". Niestety żadna z tych osób nie pisze na żadnym forum i nie usłyszymy ich opinii, a szkoda...

A może w takim razie, żeby ten wątek się rozwijał, lepiej postawić pytanie : jakim najlepszym sprzętem do tej pory łowiliście ? Mam na myśli użytkowanie a nie machnięcie 2 razy nad wodą kijem będącym w sferze naszych marzeń i własnością jakiegoś znajomego...

Pozdr

danielXR napisał:
O to już lepiej

Na razie jestem pod dużym wrażeniem wędki na blanku Batson RX6 #5. Do suchej muchy. To miękki kij, podawanie muchy to jak dla mnie poezja, chociaż nie każdy lubi taką akcję. Pod rybą pracuje pięknie, dokładnie tak, jak wyobrażałem sobie, że powinny pracować muchówki. Jak do tej pory najlepszy, którego używałem do suchej, ale doświadczenie mam, przyznaję, dość ograniczone
P.S. W dodatku cena wędki na tym blanku zamówionej u rękodzielnika, jest porównywalna ze znacznie słabszą moim zdaniem masówką z popularnych firm, zdecydowanie nie jest to rujnujący wydatek.


A teraz z innej beczki...

Adam zapytał również jaki sprzęt byśmy odradzali. No cóż, znów jest to niesłychanie subiektywne, ale ja mam wybitnie krytyczną opinię (popartą praktyką) co do jednego producenta wędek dość często zachwalanego na tym forum. Nie będę zdradzał nazwy, ale polecam przejrzenie ich katalogu: jeżeli firma podaje różne parametry, ale jako jedna z nielicznych nie podaje wagi wędki, pewnie oznacza to, że nie ma się czym pochwalić w tym zakresie. I tak też jest w istocie...