TEMAT: Loon osuszacze do much

Odświeżę temat
Prośba do połapanych Kolegów PRAKTYKÓW (nie teoretyków) :f
Który najlepszy produkt wybrać? Cena nie gra roli, bo nie będę tym codziennie smarował kanapek :buchacha
Przez 1,5 roku "nawychodziło" nowości w temacie "osuszaczy" i "pływaczy":
bogdangawlik.pl/pol_m_Akcesoria-wedkarsk...ikony-smary-274.html
hurch.pl/chemia-c109.html

Praktycy odkryli też niewędkarskie sposoby:
www.drogapozdrowie.pl/leki/l.1851.SILOL_350_F.html

Mam zamiar nadać pływalności jętkom majowym robionym na piance (korpus) z piórami z CDC.
Z korpusem nie ma problemu, bo wazelinuję go kosmetyczną i chyba nie trzeba stosować tutaj kosmicznych technologii. Chyba, że faktycznie ktoś coś stosował lepszego. Czego więc użyć do skrzydełek i jeżynki (koogut)?

Jezeli chodzi o osuszacz to powołam się na ten test chyba, że coś nowszego-lepszego wyszło:
troutster.com/fly-floatant-test/

Do tej pory suszyłem muchy papierem toaletowym/chusteczką higieniczną :ok i uważam to za bardzo dobry sposób. Nadal będę tego używał jako środek przed użyciem osuszacza, który dokończy osuszanie.

Z góry dziękuję za pomoc
Pozdrawiam

STREMER napisał:
STEREMER ja tylko ci napisze który jest gówno warty produkt...Omijaj szerokim łukiem...Vision CDC Float....

O niebo lepiej sprawował sie ten produkt : Vision Nano Silicon Float

rafiz33 napisał: WOW Wczoraj słyszałem całkiem odmienna opinię. Mój kolega go bardzo poleca a i ja widziałem jego muchy i pływają bardzo dobrze. Nawet jak je zanurzy to wyskakują w górę jak spławik. Impregnuje nim tylko skrzydełka CDC i jest OK
... i bądź tu mądry

STREMER napisał:
Mam to cudo i pisze jak jest...silikon jest bardziej wydajniejszy i nawet po wyciagnieciu z rybiego pyska nadaje sie do dalszego działania...a to gówno pare razy dasz na wode + przy rzutach sie wysusza...to jakis olej z dodatkiem alko...Załuje tych 3,5 dychy na to scierwo bo inaczej nazwac nie moge...

Daj sobie spokój z silikonami i osuszaczami, a za zaoszczędzone pieniądze kup sobie dobrej jakości CDC i pióra siodłowe lub szyjne na jezynki albo więcej much na zmianę.
Co ma wisieć nie utonie:) a jak juz nabierze wilgoci to musi na patce wyschnąć - a ty zakładasz nowa muchę. W tym roku zrobiłem mały eksperyment- co prawda nie na majówkach, ale na jętka nr 12-14. Kilka zaimpregnowalem a kilka nie . Pomimo tego, ze muchy zostały wykonane z takich samych materiałów po dwóch/trzech rybach każda nadawała sie do przeschnięcia na patce lub intensywniejszego/dłuższego "suszenia" w powietrzu i koniec pieśni . Kolega kiedyś używał talku do suszenia. Wkładał jetke do pudełka i nerwowo potrząsał nad 50 takiem . Ok jak juz zmierzcha i nie widzimy muchy, a chcemy mieć pewność ze będzie pływała to ma to sens, ale normalnie w takiej sytuacji wolałbym zmienić na nową, ale to moje zdanie