TEMAT: Węgorz na muchę!

PiterS napisał:
C&R !

Piotrek,
To zdjęcie mnie po prostu rozwaliło:laugh:

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Ja z ofiar muchowych moge sie pochwalic, nietoperzem i jaskolka brzegowka! Natomiast z ryb najwieksza niespodzianka to chyba karas na sucha jeteczke!

Ja zapiołem w porcie Mrzeżyńskim na paprocha mewę, najgorsze było jej uwalnianie ,tłukła tym swoim wielkim dziobem , że aż strach było do niej zbliżyć ręce..

Ja też miałem mewę "na kiju" ale podczas trociowania z plaży :)zanurkowała po szybko prowadzone wahadło...

Ja też miałem mewe, ale tylko "odprowadziła" imitację garneli.

A poza tym - głowacz na nimfę.

podczas jednego z urlopów na mazurach łowiłem wzdręgi z pomostu na obrotówki i zapiołem...łabędzia,który normalnie zatakował blaszkę!na szczęście po chwili się wypioł...ale jakiego popłochu narobił wśród wczasowiczów:woohoo:

Kiedyś na moja wędkę mój tata złowił żółwia...

Okazuje się, że wędkarstwo to doskonały sposób na ptaki. I ja mam sukcesy w tej dziedzinie – kiedyś, dawno temu, łowiąc gruntowo na „sprężynę” zaciąłem kaczkę krzyżówkę. Widziałem ją z kładki jak pływała gdzieś tam z boku. Nagle zniknęła… Ptaszyna, zachęcona suto wysypanym pęczakiem, połakomiła się na „kanapkę”. Szał w jeziorze – jak powyżej, wtedy jeszcze łowiłem na bezzadziorowe więc niestety musiałem rwać. Trochę szkoda kaczuszki, ale „odjazdu” pingponga nigdy nie zapomnę!

Z polowow niemuchowych, najbardziej utkwi mi w pamieci Wislany bobr zaciety w okolicach napendu A mial byc rekordowym sandaczem Ze wzgledy na obroncow praw zwierzat nie moge powiedziec jak zakonczy sie hol!