fario1969 napisał:Przepraszam!
W tym momencie narażam się wszystkim Kolegom łowiącym na "krótką (czeską, polską) nimfę". Wybaczcie, ale ta metoda dla mnie jest jak łowienie na przepływankę ze spławikiem (dawno temu łowiłem tak na Skawie brzanki na żółty serek). Oczywiście jest to moje subiektywne odczucie.
Jacku,
Moje ulubione metody łowienia ryb to sucha i mokra mucha oraz przepływanka ze spławikiem. Ekscytuje mnie na przykład łowienie kiełbi na białego robaka. Czasami lubię sobie połowić również na przepływankę bez spławika, czyli na dolną nimfę. Mi się nie naraziłeś, gdyż moim zdaniem to porównanie jest bardzo trafne i prawdziwe, lubię ludzi, którzy nazywają rzeczy po imieniu, jednak to nie dyskredytuje nimfy jako metody przyjemnej, bo to rzecz gustu. Faktem jest, że ma to niewiele wspólnego z wędkarstwem muchowym. Ale jest wiele rzeczy, które mają niewiele wspólnego z wędkarstwem muchowym a mimo to są przyjemne:)
Kacper napisał:Krótka nimfa, nie jest tak prostą metodą jak się niektórym wydaje.
To prawda. Poza tym gdy dłużej nie łowisz na krótką nimfę, to wychodzisz w wprawy i trudno tak od razu wstrzelić się w skuteczne łowienie.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek