Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Na muchę w mikrostrumieniu

Na muchę w mikrostrumieniu 2014/06/27 13:20 #130845

  • lupazoom
  • lupazoom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 73
  • Podziękowań: 9
żeby troszkę rozluźnić atmosferę pytanie z serii dziwacznych. Co byłoby gdyby do muchówki założyć mały wobler? Jest szansa rzucić takim zestawem czy będzie się to kończyło splątaniem bądź są inne ograniczenia? Rozumiem, że praca wobka może być przygaszona lub nieprawidłowa czy coś jeszcze?

Na muchę w mikrostrumieniu 2014/06/27 13:24 #130847

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2470
  • Podziękowań: 1014
Krzysiek,

"Przeciążanie" kija to droga na skróty, niezależnie od tego czy napisał to Lefty czy Dmychu. Bo dużo łatwiej jest polecić do łowienia na krótkim dystansie linkę o dwa (a nawet trzy) oczka wyżej niż odsyłać na trawnik w celu pracy nad techniką. Z drugiej strony "barykady" są też specjaliści co w podobnych warunkach używają linek podklasowych stawiając kwestie delikatnej prezentacji na pierwszym miejscu. Ma to znaczenie szczególnie na płytkiej wodzie i płochliwych rybach. Niestety nie mogę wesprzeć się linkiem bo nie kolekcjonuje zakładek w przeglądarce. Mi oczy otworzył Michał Dużyński (www.betterflycast.com/) na którejś z Troci Łeby. Ale jestem wstanie zrozumieć że Ciebie to nie przekonuje bo takie podejście wymaga pracy na samym sobą zamiast wypisywania tony pierdół w necie.
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.
Ostatnio zmieniany: 2014/06/27 13:45 przez hi tower. Powód: literówka

Na muchę w mikrostrumieniu 2014/06/27 13:26 #130848

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2470
  • Podziękowań: 1014
lupazoom napisał:
(...) Co byłoby gdyby do muchówki założyć mały wobler? (...)

Zostałbyś spalony na stosie za herezje ;) .
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.

Na muchę w mikrostrumieniu 2014/06/27 13:36 #130852

  • lupazoom
  • lupazoom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 73
  • Podziękowań: 9
hi tower napisał:
lupazoom napisał:
(...) Co byłoby gdyby do muchówki założyć mały wobler? (...)

Zostałbyś spalony na stosie za herezje ;) .

Na stosie moich wobków... ;)

Na muchę w mikrostrumieniu 2014/06/27 13:43 #130854

  • Leny
  • Leny Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 593
  • Podziękowań: 471
lupazoom napisał:
Co byłoby gdyby do muchówki założyć mały wobler? Jest szansa rzucić takim zestawem czy będzie się to kończyło splątaniem bądź są inne ograniczenia? Rozumiem, że praca wobka może być przygaszona lub nieprawidłowa czy coś jeszcze?

Znany i ceniony "kaszubski streamer" czyli jaskrawy wobler na muchówce
w listopadzie. ;)

Na muchę w mikrostrumieniu 2014/06/27 15:00 #130857

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
Przy rzucaniu trzema metrami linki, to klasa nie ma znaczenia, można i samą rozbiegówką machać...
Marian Stępniewski
MuChOśWiR
Za tę wiadomość podziękował(a): hi tower

Na muchę w mikrostrumieniu 2014/06/27 15:42 #130858

  • PiterS
  • PiterS Avatar
  • Online
  • Administrator
  • Właściciel fors.com.pl od 14.08.2003
  • Posty: 3330
  • Podziękowań: 2485
Dziś niestety nie dostanę przesyłki (trzeba było brać za pobraniem) więc łowienie mikrusów przełożę o kilka dni, a w między czasie ukręcę jakieś małe stronki.
Wszędzie dobrze, ale najlepiej nad rzeką.
Prawdziwy pstrągarz cieszy się trzy razy: gdy jest nad wodą, gdy złowi pstrąga i gdy go wypuści.

Na muchę w mikrostrumieniu 2014/06/27 16:55 #130863

hi tower napisał:
Krzysiek,

"Przeciążanie" kija to droga na skróty, niezależnie od tego czy napisał to Lefty czy Dmychu. Bo dużo łatwiej jest polecić do łowienia na krótkim dystansie linkę o dwa (a nawet trzy) oczka wyżej niż odsyłać na trawnik w celu pracy nad techniką. Z drugiej strony "barykady" są też specjaliści co w podobnych warunkach używają linek podklasowych stawiając kwestie delikatnej prezentacji na pierwszym miejscu. Ma to znaczenie szczególnie na płytkiej wodzie i płochliwych rybach. Niestety nie mogę wesprzeć się linkiem bo nie kolekcjonuje zakładek w przeglądarce. Mi oczy otworzył Michał Dużyński (www.betterflycast.com/) na którejś z Troci Łeby. Ale jestem wstanie zrozumieć że Ciebie to nie przekonuje bo takie podejście wymaga pracy na samym sobą zamiast wypisywania tony pierdół w necie.


Tomek,
A mnie się nie podoba sytuacja w której instruktorzy flycastingu, którzy za bardzo oderwali się od rzeki i jej mieszkańców, narzucają innym na siłę swoje refleksje. Nota bene Lefty też coś o rzucaniu wie, gdyż jest to autor wielu uznanych publikacji na temat flycastingu...

Oczywiście nie wypisuję żadnych ton pierdół, ale zgadzam się też z Tobą, że dużo łatwiej jest polecić komuś nieco cięższą linkę do kija, jeśli ktoś będzie łowił na konkretnej wodzie w odległościach mniejszych niż normowe 9,14 m dla klas AFTMA. Tyle tylko, że samo ułatwienie sobie życia i prawidłowe ładowanie wędki to jedno i z niego wcale nie wynika, że ktoś ma problemy z techniką rzucania. Nie rozumiem po co mamy sobie utrudniać życie i łowić na przykład klenie na smużaki wędkami szczupakowymi?

Jedno nie neguje drugiego. Można zarówno ćwiczyć technikę, jak i lepiej kompletować sobie zestawy wędkarskie do określonych łowisk i ryb. Przecież z samego faktu, że ktoś jest dokładny w doborze zestawu nie wynika jakie ma umiejętności rzutowe...

Połowa głowicy nie waży tyle co cała, linka 4,5 m to połowa długości z 9 m, takie są fakty... kilkunastoprocentowe różnice mogą wynikać jedynie z tego, że jak machasz całą głowicą, to w przelotkach masz już tylko cienki running line, a jak machasz częścią głowicy to masz w przelotkach odcinek grubszy. Ja nie będę ciął na paski i określał mas cząstkowych swojej linki, żeby Ci narysować kumulantę masy. Ogólnie robię to organoleptycznie i jest mi z tym dobrze. A, że większość ryb łowię blisko bo tak lubię, to też większosć zestawów mam z linką o klasę cięższą niż zalecana. Po prostu na moich łowiskach normowe 9,14 m się nie sprawdza, bo miałbym cały przypon na przeciwległej olsze czy krzakach... i tym różni się m.in. teren od łączki, z której to nie można przenosić wszystkich obserwacji do łowienia.

Gdyby kursy rzutowe odbywały się w kilku różnych łowiskach, wnioski idące w literaturę, na fora itp... byłyby zgoła inne... mniej więcej ujęte tak kompleksowo jak ujął to doskonale Lefty Kerh, facet który jest nieco bardziej zasłużony dla wędkarstwa muchowego niż z całym szacunkiem Michał, który otworzył Ci oczy.

Poza tym Ty na siłę lubisz się chyba sprzeczać. Przecież nie ma konfliktu między elastycznym i właściwym doborem masy linki do kija w danym łowisku, a umiejętnością rzutów. Na Jerkbaicie ktoś zapodał stale powtarzany tekst, że "przeciążanie" oznacza najczęściej brak umiejętności rzutowych... Przecież ten ciągle powtarzany zlepek jest po prostu bezsensowny. Umiejętności rzutowe nie mają nic wspólnego z jakimkolwiek "przeciążaniem". Po prostu są ludzie, którzy nie czują się zobowiązani wobec kogokolwiek stosować linek o oznaczeniach jak na wędce i tyle. Łowią ryby, a nie pasą krów na łące, dlatego jak wchodzą do mikrostrumienia, zakładają czasami cięższą linkę, która ładuje kija tak samo jak lżejsza linka na łączce. I tak samo jak są rzuty prawidłowe i nieprawidłowe, tak samo ładowanie kija może być i takie i takie. Fakt, że ktoś zostanie mistrzem flycastingu nie oznacza, że nie może starać się być równie staranny w doborze zestawu pod "ciasne łowisko".

Nie kłóć się Tomek bez sensu... szkoda Forsa i szkoda czasu...

Na muchę w mikrostrumieniu 2014/06/27 17:17 #130864

venom napisał:
Przy rzucaniu trzema metrami linki, to klasa nie ma znaczenia, można i samą rozbiegówką machać...

Do rzucania trzema metrami linki służą wędki paraboliczne, które ładują się same, nawet bez linki... ja jednak i tak lubię takim kijkom dać masy ile trzeba, ponieważ wtedy jest jeszcze lepiej i jeszcze przyjemniej :P

Zresztą, co kto lubi... są koledzy, którzy chwalą się ile to metrów nie rzucili wędką paraboliczną... można też chodzić zimą w trampkach, ot szpan bardziej niż coś fajnego :laugh:

Jeśli ludzie są tacy dokładni w doborze linek, żeby zgadzały im się numerki, to czemu nie starają się być świadomi ile to jest masy i że dokładnie tą samą masą będą rzucać, gdy numerki nie będą się zgadzać, ale odcinek nie będzie normowy... 9,14 m klapek na oczach...

Gdzie w mikrostrumieniu 9 m linką machać? Chyba tylko na prostej pod prąd... a jak się mikrostrumień wije w nawisie olch? Co wtedy zrobi teletubiś z kijkiem fast? :whistle:

Przypomniał mi się wspaniały wywiad z wiślańskimi sumiarzami w jednym z archiwalnych numerów Wędkarza Polskiego, łowiącymi na szklane spinningi. Jeden z nich w wywiadzie powiedział wprost, że sprzedawcy sprzętu wędkarskiego nie mają pojęcia o tym jaka powinna być wędka na suma. Ci ostatni najchętniej jechaliby dalej na IM6, IM7, tak, że zaraz IM53 i będzie nowa fura... Tyle, że historia wędkarstwa krzyczy coraz głośniej: z tą modą FAST to jest jedno wielkie nieporozumienie, do wielu sytuacji nad wodą pomyłką jest stosowanie sztywnych plecionek. Po to człowiek Homo sapiens wymyślił wędzisko, aby sobie amortyzować zrywy ryby, aby łagodnie rzucić przynętę, sznur muchowy itd... po prostu przerost łączki nad realnym wędkarstwem.

Samo wędkarstwo muchowe stworzyli ludzie, którzy spoglądali na rzekę od strony duchowej. Jakże teraz materialistyczne pokolenie Kubicy, Małysza, flycastingu, osiągów i przedłużonego członka, wywalania linki do podkładu, czy też nadmiaru koni mechanicznych pod maską, może w ogóle poczuć tętno natury, dostrzec piękno wychodzącej widelnicy? Jak ? :sick:

Tyle się pierniczy na forach o męczeniu ryb na zbyt słabe muchówki... ale ile setek tysięcy ryb po 35 cm ludzie holowali jak na kiju od miotły, trudno zliczyć... nad wodą widziałem nie raz. Tyle się mówi o doborze linki, ale do jakiej wody - tak rzadko... później mamy kolesia łowiącego na kija fast 9 stóp, linką 4 - 5 m, że nie może się biedaczek obrócić w rzeczce, a jak już zatnie lipienia 32 cm, to nawet go nie poczuje... tak, jakby na siłę ktoś psuł ludziom wędkarstwo muchowe i całe piękno tej metody. Mówię, najlepiej wziąć kija szczupakowego i iść na klenie ze smużakami... albo kija na dorsze i sobie porzucać za pstrągiem... będzie "sztuka" i kunszt jak jasna cho... :silly:
Ostatnio zmieniany: 2014/06/27 17:32 przez Krzysztof Dmyszewicz.

Na muchę w mikrostrumieniu 2014/06/27 17:47 #130865

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2470
  • Podziękowań: 1014
Krzysztof Dmyszewicz napisał:
(...)
Oczywiście nie wypisuję żadnych ton pierdół, (...)

Racja!!! Nie tony tylko gigabajty. Reszta to "blablabla" nie zmieniające prawdy objawionej w poście Mariana:venom napisał:
Przy rzucaniu trzema metrami linki, to klasa nie ma znaczenia, można i samą rozbiegówką machać...
Pozostaje kwestia prezentacji, a w tej kwestii im lżej tym lepiej.
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.069 seconds