TEMAT: 7,05 kg!

Spokojnie nie chodzi tu o nowy rekord potokowca, a jedynie o mini test nowej żyłki o grubości 0,22mm.
Tytuł wygląda zachęcająco co nie?
Z braku pełnej oferty żyłek na rynku (jak co roku zimą) o grubości 0,22mm w jasnym kolorze nabyłem z miesiąc temu to co po prostu było na półce, a mianowicie żyłkę FIUME z serii SPINNING. Wszystko z opisem producenta się zgadza po za wytrzymałością, której jednak brak. Po dwóch dniach łowienia spadek wytrzymałości liniowej jest tak duży, że zastanawiam się nad wyrzuceniem jej do śmieci. O stratach przynęt podczas ostatniej wyprawy nie będę się rozpisywał.
MOC na etykietce jak zwykle z sufitu wzięta.
Fotka z kosmosu wzięta

Jakakolwiek reklama powinna być zakazana , liczyć się powinny jedynie opinie użytkowników.

p.s nie rozumiem jak "stary lis" PiterS dał się złapać na te 7kg.
Przecież tyle wytrzymałości faktycznej mają trociowe zero-trójki.

To była jedyna jasna 22 w sklepie, a na szpuli nic nie miałem. Jak niema w czym wybierac to wziąłem to co jest. Moc tej żyłki to taka dobra 18tka

piters ty straciles przez biedna zylke duzo przynet ,a ja kiedys duzego teczaka i powiedz mi kto ma gorzej:P

Z tymi żyłkami jest jakiś problem. Całkiem niedawno kupiłem fiume spinning 0,18 po łowieniu rwała się w rękach, wyrzuciłem. Kupiłem drugą taką samą ale w innym sklepie i rwała się w rękach od razu, tu zadziałała reklamacja. Kiedyś było wszystko w porządku, coś spartaczyli.

drapane napisał: A ja kiedyś straciłem dużego potoka i wymyśliłem z rozpaczy węzeł PiterSa

Ja kupowałem różne cuda. I te najdroższe. Łowię na Dino. Tania, wytrzymała i pęka na węźle. Kiedyś zrobiliśmy w sklepie test żyłek 0.3 i żadna nie wytrzymała 6kilo na węźle.

Ja miałem dłuuugi okres fascynacji markowymi żyłkami, powoli leczę się z tej przypadłości odkąd na ryby jeżdżę z właścicielem sklepu wędkarskiego
Choć czułem to podskórnie od dawna, to dzięki niemu przekonałem się naocznie o jednym - nie ważne jaki producent (nooo, prawie ) ważna data produkcji. Testowałem to na szpulkach w zakresie cenowym 7-45zł

Znam dobrze żyłki Fiume i mogę powiedzieć, że trafiłeś najgorszą z ich oferty. Mają bardzo dobre feeder-owe i karpiowe, ale na spinningowej bałbym się bombki na choince wieszać.

Ostatnio na moją szpule nawinąłem nową żyłkę Mikado Nihonto Perch - ma lekko niebieską poświatę, ale o wytrzymałość już się nie muszę martwić (mimo, że używam 0,18). Na razie tylko 3 wyprawy łowiona, ale jej parametry na razie u mnie "top 1" No i cena poniżej 10zł, a zdarzało mi się płacić kilka razy tyle za żyłkę.

Gobi napisał:
Tu ważniejszy niż data produkcji jest sposób przechowywania. W zeszłym roku miałem żyłki Sasame samurai, które przeleżały ok 10 lat i parametrami przewyższała niejedne nowiutkie.

Z racji tego że łowię wyłącznie na muchę, to żyłek używam tylko do przyponów. Od lat łowię Stroftem, jednak i one zawodzą jak.... poleżą w sklepie lub w hurtowni...
Konkludując, uważam że, żyłki są w większości dobre, jednak tak jak z żarciem, jak ma być dobra musi być świeża. Ja swoje kupuje w zaprzyjaźnionym sklepie a jak mi kolega odradza zakup, zamawiam u kolegi z Niemiec też ze sklepu.