TEMAT: Maksymalna ryba na minimalny sprzęt

Dla równowagi, albo raczej przeciwagi, trzeba założyć wątek "maxymalna ryba na minimalny sprzęt - porażki"

Igo, pomysł fajny, historie też pięke, i dużo adrenaliny, ale powinieneś wziąć pod uwage, że konieczne będzie zejść z rozmiarem przynęty, inaczej na tym zestawie mocno wygnie szczytówkę, poza tym jeśli tego nie zrobisz to sporo stracisz na zaczepach. Drugie ale, wogóle nie sprawdzi się taki zestaw na wyższej, mętnej wodzie. Trzecie ale, ryba musi umrzeć na haku, żeby można ją było podebrać.

Nie chcę zniechęcać, bo złowienie troci takim zestawem to niezła frajda, trzeba jednak pamiętać o tym, że to trochę jakbyś zmienił technikę połowu. Inaczej trzeba się ustawić na wodzie, inaczej dobierać przynęty i je prowadzić. Biorąc pod uwagę, że łowisz trocie od niedawna i że używasz kijaszka "dość" dużego kalibru, spróbuj na początek jakimś 35-40 gramowym kijkiem z żyłką 25-28, może masz taki w arsenale. Takim sprzętem będziesz mógł użyć średnich i mniejszych przynęt trociowych, nie nadwyrężając zestawu. Posłuży ci dłużej niż delikatny kij, który na trociwaniu w zimowych warunkach poprostu łatwiej uszkodzić.

Niezależnie co zdecyzjesz, życzę Ci powodzenia.
Ps
jak będziesz coś kupował, węź jakiś kijek w pożądnym oplocie, poza tym, że są wytrzymalsze mają jeszcze tą zalete, że są "sprężyste".

Dzięki za rady Marcin Reda. Odchudzony zestaw kompletuje konkretnie pod jeden rodzaj przynęt... do połowu na niewielkie twistery marzy mi się kelcina na gumiacza a wiem, że jest to bardzo możliwe (widziałem kilka keltów złapanych na twistery). Ciężko było by mi łowić na 3 gramowe główki używając 0,30 stki i 60 gramowego kija. Dlatego myślę o kiju o CW do 25 gram i żyłce ok. 0,22 mm. Zdarzyło mi się wyjąć wymiarowego kelta na żyłkę 0,20 mm i 75 centymetrowego kelta na wędzisku do 30 gram wyrzutu. Celowo pisze o keltach bo aby polować z takim sprzętem na srebrniaki to jeszcze jestem za cienki bolek

Trzeba było tak od razu, na Redzie to już dość popularne. Sam też miałem jakieś epizody połowów na gumkę, ale jakoś nie polubiłem.
Do takiego połowu pomyśl o sandaczowej wklejance. Zapas na kiju spory, a szczytówka pozwala dobrze kontrolować małą gumkę, bo na takie chyba najlepiej reaguja.

Dzięki za radę... pomyślę o wklejance.

Z sandaczowej wklejanki 2/3 ryb spada. Sprawdzone.

Połowa lutego tego roku, chodziłem za lipaskami na Redzie, przypon 0,14, mała nimfka, wynik - kelt troci ok.75 cm w dość dobrej kondycji. Zrobiła kilka świec, przymurowań, odjazdów, lecz bardzo powoli zbliżała się do mnie. Wszystko trwało ok 20 min. Miałem szczęście, że rzeka w tym miejscu była dość szeroka. Wyholowana rybka, po krótkim odpoczynku odpłynęła w dół rzeki.

Igo ja jak idę na troć to zawsze przygotowany jestem na rybę życia mój ulubiony kij to 30/90 od kiedy go używam to nie miałem żadnego spadu a troszkę ryb już na niego padło więc przemyśl twoje odchudzanie 99 procent takiego holu to warunki na rzece .Chyba że lubisz opowiadać jakie to ryby ci poszły pozdrawiam waldek

waldic2 napisał:miałem już trocie na chyba wszystkie przynęty twarde: obrotówkę, wahadłówkę, woblera, cykadę... teraz mam ochotę zaliczyć troćkę na gumę... stąd to "odchudzanie" aby odpowiednio zaprezentować 3 centymetrowego twisterka a następnie "wygasić" szalejącą na niewielkim haku rybę potrzebny jest finezyjniejszy zestaw

Nie uważam się za autorytet powiem tylko że latem łapałem na niego płotki koledze:laugh: i też nie było problemu .A jak zwykle opowieść mój kolega używał 40 i mówił ni że łapie na pałę jak poszła mu życiówka to teraz ma 100 i zmienił zdanie diametralnie pozdrawiam waldek

A ja trochę zmienię temat na MINIMALNA RYBA NA MAKSYMALNY SPRZĘT. Podczas mojej 2-tygodniowej wyprawy do Szwecji, na salmo skinnera o długości 20 cm siadł szczupaczek tej samej długości, w sumie to wobler może był jeszcze większy od niego . Kumple pękli ze śmiechu, a ja zdziwiony że ryba takiej długości co wobler.