Przynęty na pstrąga

Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Megalomania forów internetowych...

Odp:Megalomania forów internetowych... 2009/05/20 21:53 #15262

  • Jarek
  • Jarek Avatar
dmychu napisał:
Jeżeli chodzi o paliwo, to nie wiem czy zauważyłeś, ale napisałem o wędkarzach słabo uposażonych z mniejszych miejscowości, którzy mogą właśnie mieszkać blisko łowiska.

a jeśli rzeka płynie z dala od wszelkich wsi?
A nawet jeśli płynie przez środek wsi co czy bez auta i to odpowiedniego da się ją ochronić?
Przecie nie wyjdzie chłop z chałupy i nie stanie koło płota gdzie będzie miał widok na 100-200 metrów rzeki, gdy tym czasem 20 km. dalej być może jego sąsiedzi będą siatkę zwijać!
Masz wielkie pole do popisu więc działaj ostro i za jakiś czas to wszystko o czym napisałeś pokaż nam działające w praktyce. Na 100% wszyscy będą Tobie gratulować. Zrób w reszcie pierwszy krok abyśmy uwierzyli że tak można.

Odp:Megalomania forów internetowych... 2009/05/20 23:10 #15264

  • Seba_marspin
  • Seba_marspin Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 41
  • Podziękowań: 1
:laugh: Dmychu jesteś cool gość... pisz więcej, choćby i tylko dla mnie! Ludzie którzy nie chodzą na kabaret, nigdy nie będą mogli Cie ocenić, ale nie mniej do nich żalu ;) TO PROSTAKI :silly:

Odp:Megalomania forów internetowych... 2009/05/20 23:12 #15265

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
dmychu napisał:
Nie tylko test psychologiczny, ale również rozwój. Jeżeli stykasz się z nowymi poglądami siłą rzeczy rozwijasz się. Jeżeli twoje poglądy leżą sobie bezpiecznie bez żadnej konfrontacji, stają się słabe i posiadają coraz mniej autów poza przyzwyczajeniem. Jeżeli podejmujesz dyskusję, musisz też podjąć myślenie. Niezależnie czy obronisz swoją rację, czy przyznasz ją komuś innemu, twój stan energetyczny staje się mocniejszy.
czyli jak rozumiem sa to wszystko dyskusje dla samego dyskutowania....
niewazne problemy ani ich rozwiązanie...
Celem samym w sobie jest dyskusja...
To ja juz podziekuję...
Tak, podjąłem i sprawa utknęła. Napisałem małe czterostronicowe opracowanie wraz z mapą 1 : 10 000 z prostym planem zadrzewień rzeki Iny koło Witkowa. Przekazałem to pracownikowi Agrofirmy Witkowo i miał się ze mną skontaktować. Nie skontaktował się. Przepraszam cię Marian, ale ja na kolanach nikogo o zadrzewienia prosić nie będę. Wypisałem tam jak bardzo są dla nich korzystne te nadrzeczne drzewa i to co oni dalej z tym zrobią to jest ich sprawa. Gdyby się ze mną skontaktowali pewnie kolejnym krokiem byłoby załatwienie u radnych funduszy na drzewka. Ale ja się narzucać nikomu nie zamierzam. To im powinno zależeć, ja mogę tylko pomóc.
Po co więc robisz coś na czym ci nie zalezy??
Po co chcesz uszczęsliwiać innych na siłę??
Po co mówisz innym że powinno im zalezeć skoro tobie nie zalezy??
Bo gdyby zalezało ci na stanie tej rzeki to doprowadziłbyś sprawę do końca.

Ty też najlepiej tych kosztów nie liczysz. Jeżeli nie ma kasy na strażnika etatowego, to jak mówiłem może to być forma dorobienia sobie pieniędzy dla tych co mają już pracę, ale niewielkie dochody. Umowa zlecenie i możesz sobie odjąć ten ZUS i ubezpieczenia. Spośród ubezpieczeń, nie licz emerytalnego, rentowego, chorobowego i wypadkowego, możesz tylko policzyć zdrowotne. Jeżeli chodzi o paliwo, to nie wiem czy zauważyłeś, ale napisałem o wędkarzach słabo uposażonych z mniejszych miejscowości, którzy mogą właśnie mieszkać blisko łowiska. Wszystko Marian możesz zanegować i każdą wersje wyliczeń niepotrzebnie przedrożyć. Może jeszcze związki zawodowe dla tych strażników?
Taaaa....
Juz kiedyś chciałes strażników etatowych zatrudniac za najniższą krajową + premie za kłusownika na goracym uczynku....
Uważasz ze ktoś za te kilka plnów będzie toczył wojny z sąsiadami i okoliczna ludnością??
Uważasz też że cokolwiek zrobi więcej niż SSR??
Nawet mniej...
Za te 20pln na godzine może jedynie zadzwonić po policję...
Każda inna podjęta czynność spowoduje że to jego może zgarnąc patrol za np. napaść bądż uzycie siły fizycznej lub też uszkodzenie ciała czy mienia...
Ludzie nabierają odporności. To jest tak jak z pierwszymi hipisami, gdy społeczeństwo było bardzo oburzone tymi długimi włosami i ubiorami. Później wielu przestało już zwracać na to uwagę, bo się przyzwyczaili. Jeżeli ludzie na coś reagują alergicznie, to trzeba podać im zwiększoną dawkę alergenu. Na tym polega odczulanie. Ja nie potarfię żyć w klimacie poprawności myślenia i tym podobnych, więc niszczę wszystko co wywołuję konsternację, aby ludzie wokół mnie stali się bardziej otwarci. O to mi chodzi jak chcesz wiedzieć. Oczywiście nawet mięśnie nie rosną bezboleśnie. Trzeba trochę je spalić na siłowni, by poczuć później wzrost. Tak więc to musi boleć, ale nie będzie boleć zawsze. Ból to rozwój, sielanka to upadek. Nawet jeżeli zanegujesz wszystko co do tej pory napisałem, to przynajmniej masz za sobą przemyślenia związane z odpowiedzami nad którymi myślisz. To też jest dobre Marian, a nie złe. Złe to jest stanie w miejscu ze swoimi przemyśleniami, brak oceny siebie i innych, to jest kanał którego powinniśmy się bać jak ognia.

Ludzie (społeczeństwo) nabiera odporności na argumenty przez takie własnie postepowanie jak Twoje.
Przestają słuchać bo mają dość...
Dośc udowadniania im że nie mają racji...
Dośc wmawiania że muszą chcieć...
Dośc wmawiania że masz monopol na to co dla nich najlepsze.
Robisz więcej szkody niż dobrego Krzysiu...

Megalomania to jest własnie Twoje postepowanie...
JA mam rację i Ja wiem wszystko najlepiej a szare społeczeństwo nie chce mnie słuchać!!!!!

Sam? Sam nie zrobiłem nic. Z ludźmi coś zrobiłem, ale o tym już pisałem wielokrotnie.

Hmmm a chyba ze dwa posty wyżej pisałes ze nie mogłeś nic zrobić bo nie spotkałes chętnych do współpracy i realizacji Twoich celów...

Dalsza dyskusja wydaje mi się bezcelowa...
Wolę jechac nad rzekę, pozbierać smieci, zniszczyć jakieś samołówki jesli na nie trafię, pogonić miejscowego z robakiem...
To przyniesie więcej pozytku niz dyskusja dlka dyskusji i nabijania postów...
Lepiej zrób to samo...
Pozdrawiam
Marian

PS.
pisałeś że bardzo często jesteś nad wodą...
Wstąp do SSR i pokaż co potrafisz..
i jak potrafisz...
Nie wymagaj od innych tego czego samemu Ci sie nie chce...
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Megalomania forów internetowych... 2009/05/20 23:17 #15266

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Jarek napisał:
(...)Masz wielkie pole do popisu więc działaj ostro i za jakiś czas to wszystko o czym napisałeś pokaż nam działające w praktyce. Na 100% wszyscy będą Tobie gratulować. Zrób w reszcie pierwszy krok abyśmy uwierzyli że tak można.
Wielkie pole do popisu miałaby osoba, która na tym forum zamiast użerać się z przeciwnikami, znajdywałaby swoich sprzymierzeńców otwartych na współpracę. A tak mam małe pole do popisu. Od tego zacznijmy, że mało zależy ode mnie samego, ale bardzo wiele od nas wszystkich. Samemu to ja się mogę co najwyżej podrapać się po tyłku. I jeszcze Marian pyta, czy coś zrobiłem samemu... Kompletny absurd. Nawet za bardzo nie pragnę robić cokolwiek samemu, w grupie jest lepiej, raźniej, mądrzej i skuteczniej. Przykładowo z tymi zadrzewieniami... co ja mam bez odezwu Witkowa, za własne pieniądze olchy sadzić po godzinach? Jak nie ma współpracy międzyludzkiej, to nie ma efektów i tyle. Oczywiście warunek na wejściu jest niebagatelny - trzeba ze sobą porozmawiać kto czego w ogóle chce. Zebrać się nie wiadomo po co, to każdy potrafi...

Koło "Trzy Rzeki" ten krok już zrobiły, więc ja już wierzę, że tak można, choć zapewne nie wszędzie się powiedzie. I co teraz? Cała pstrągowa Polska stanie w bezruchu i poczeka dwa lata aż dmychowi uda się znaleźć ludzi i łowisko? Paranoja jakaś...

Ilość pstrągarzy stale rośnie. Chyba macie zbyt wybujałą fantazję jeśli uważacie, że taność jest jakimś trwałym zabepieczeniem. Co roku nowe osoby przesiadają się na kropki. Stopniowo i bez żadnej rekamy nasze wody będą coraz bardziej puste i zadeptane. To se ne wrati.

I za kilka lat być może też ktoś napisze, że ma kontakt z pstrągiem raz na miesiąc, ale lubi czyste powietrze, dzikie, puste i wyrybione wody... bo to lepsze niż jakieś koło i działactwo. Za kolejnych kilka lat napisze, że ma kontakt raz na dwa miesiące, ale jest całkiem spoko...

Zrób dmychu sam... a my ci pogratulujemy... co za konstruktywna myśl - no na to jeszcze nie wpadłem. Właśnie, po cholerę ja siedzę na tym forum, przecież mam kilka milionów złotych na koncie, wynajmę sobie ichtiologów, zrobię łowiska, zaproszę ludzi. A może jeszcze komuś kanapki zrobić do pracy na jutro, albo przelać kasę na konto aby ktoś sobie ryby wpuścił na tajny odcinek?:angry:

Nudne te demoludy, ludzie jacyś niewierzący we własne siły i wspólny power! Następnym razem jak ktoś z was będzie chciał umyć zęby, niech dobrze obliczy tor szczoteczki do zebów w polu grawitacyjnym, bo nie wiadomo czy się to w ogóle opłaca robić. Albo niech stanie przed przejściem dla pieszych i zastanawia się czy go czasem nie potrąci samochód i czy w ogóle warto przejść na drugą stronę ulicy... Żal się czyta takie smuty panowie, po prostu bardzo mi przykro, muszę zmienić klimat bo tutaj grzęznę tylko w bagnie negacji, właściwie już nie wiadomo po co.

Marian, w swoim ostatnim poście pokazałeś wyraźnie, że twoja polemika ze mną jest bardzo ambicjonalna. Mało kto zresztą już wczytuje się w to co napisałem, więcej jest szumu o to, że muszę mieć ostatni zdanie, że post za długi... myśli się już nie liczą. A ja tak nigdy nie robiłem. Jak mi się czyjas myśl spodobała, mówiłem o tym niezależnie czy ktoś mnie lubił czy nie. I nie pisz mi że jakby mi zależało to bym sprawę doprowadził do końca. Miał człowiek zadzwonić, a nie zadzwonił. Jest dorosły i wie co robi. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, niby frazes, ale warto o tym pamiętać.

Muzyka, tak muzyka będzie dobrym antidotum...
{youtube}njE3LinKxpI{/youtube}

Nie chce mi się już gadać w tym wątku. Sorry mama, ale ile można.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/05/20 23:36 przez dmychu.

Odp:Megalomania forów internetowych... 2009/05/20 23:54 #15267

  • Jarek
  • Jarek Avatar
Podaj nam Krzysiu lepiej nazwy swoich tajnych rzek tj. "mateczników" o których nam tutaj wspomniałeś bo inaczej wyjdzie, że jesteś totalnie niewiarygodny.
Przecież, po pierwsze, ujawnienie rybnych łowisk spowoduje ich ocalenie a po drugie, słowo pisanie na forum internetowym dociera do wąskiej grupy wędkarzy więc nic złego sie tym rzekom nie stanie.
W ten sposób powrócimy do głownego tematu tego wątka, od którego tak obiegliśmy a ponadto Ty na własnej skórze przekonasz się w najbliższym czasie o megalomanii lub nie, for internetowych...
Ostatnio zmieniany: 2009/05/21 00:19 przez Jarek.

Odp:Megalomania forów internetowych... 2009/05/21 00:17 #15268

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Jarek,
Daj mi już spokój. Ja nie powiedziałem, że inni mają zrobić to czego mi się nie udało zrobić. Powiedziałem tylko, co moim zdaniem warto robić. A z tymi drzewkami, to sprawa jest prosta. Przy najbliższej okazji spróbuję zainspirować innych ludzi w innych gminach. Po prostu z ciotami jakie zasiadają w ochronie środowiska w jednym z zachodniopomorskich miast nie będę tracił czasu.

Przy okazji jak robiłem wiercenia pod sieć monitoringu wód podziemnych w Międzyzdrojach, by wraz z Sanepidem dokonać poboru wód gruntowych ze względu na skażenie bakteriologiczne, poznałem zupełnie innych urzędników. Tak więc widzę, że od gminy do gminy może być bardzo różnie, są miejsca gdzie ludzie od razu łapią o co ci chodzi oraz takie, jak na tym forum. A poza tym są rózne gusta i trudno aby jednocześnie iść do pizzeri i do kina. Wtedy nie ma sensu się kłócić, tylko niech każdy idzie tam gdzie chce i z kim chce. Ale jest bezczelnością, że ja zapraszam ludzi do kina, a ci co chcą iść do pizzeri stale mnie przekrzykują aby mi się tylko czasem nie udało kogoś zaprosić do kina.

I moim zdaniem na przykład nie warto bawić się w SSR. Nikomu nie rozkazuję co ma a czego nie ma robić, tylko mówię o swoich preferencjach. To jest dokładnie tak samo jakbym powiedział, że nie warto pić wódki, a lepiej pić wino... bo mi lepiej smakuje. Jednych interesują tajne odcinki, SSR i tym podobne zabawy - każdy ma prawo bawić się w to co lubi. Mnie interesują koła opiekujące się łowiskiem, ściśle określony ekwiwalent pracy w łowisku i licencji, opłacanie strażników, zaostrzenie zasad wędkowania i promocja łowiska. Naprawdę nie musimy się wzajemnie obrażać, gdy mamy inne gusta. Natomiast mi wolno napisać jakie są skutki picia wódki, chociaż nikomu nie mogę zabronić jej pić. Ot takie tam metafory.

Jarku,
I nieładnie jest edytować w całości posta, do którego już ktoś się odniósł. I nie będę podawał nazw mateczników tylko po to by udowodnić tobie swoją wiarogodność. Robię co chcę i kiedy chcę. I ani mi nie zakażesz pisać o matecznikach, ani mi tego nie nakażesz. A nie napiszę o nich nie dlatego, że boję się najazdu jaki potrafią zafundować gazety wędkarskie. Nie napiszę o nich dlatego, aby nie spotkać tam tajnoodcinkowych egocentryków, którzy innych wędkarzy mają za gorszych od siebie i uważają, że mają jakieś specjalne prawa do eksploatacji dzikiej natury za darmo. Zapominają tylko o jednym. Tak samo ich tropy na błocie postrzegają inni, są takimi samymi ludźmi. Ale uważają się za lepszych, bo niby wcześniej zaczęli łowić pstrągi, a frajerstwo zaczęło łowić później. Takie tam ambicjonalne pieprzenie, jak to w naszym światku pstrągowym od zawsze bywało.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/05/21 00:43 przez dmychu.

Odp:Megalomania forów internetowych... 2009/05/21 01:24 #15270

  • dmychu
  • dmychu Avatar
W ogóle to lubię spotykać pstrągarzy, którzy dopiero zaczęli swoją przygodę z kropkami. Nie mają oni wszystkich tych "wspaniałych" cech jakie noszą starzy wyjadacze. Poczucia wyższości, pstrągowego kombatanctwa i innych męczących pierdół, o których stale przy każdej okazji muszą mówić. JA, moje tajne odcinki i moja pozycja w ŚRODOWISKU. Kompletny pierdolec.

A oto jestem legendarnym pstrągarzem, który się zesrał i wdepnął we własne gówno, właśnie wtedy gdym myślał, że "znowu nad wodą stoi jakiś samochód, znów przyjechali jacyś frajerzy", a przecież ja tu kiedyś łowiłem sam, przede mną mój ojciec i dziadek, który urodził się nawet przed Adolfem:laugh:.... I takich ludzi właśnie unikam, bo mnie pstrągowe kombatanctwo męczy jeszcze bardziej jak to pieprzenie o zabijaniu i wypuszczaniu ryb. Bawcie się dobrze.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/05/21 01:35 przez dmychu.

Odp:Megalomania forów internetowych... 2009/05/21 08:34 #15275

  • Jarek
  • Jarek Avatar
dmychu napisał:
I nieładnie jest edytować w całości posta, do którego już ktoś się odniósł.

przykro mi ale posta edytowałem w momecie gdy pisałes odpowiedź, nie wiedząc o tym - nieststy nie mam tutaj opcji "cofnij".
Sorry
I nie będę podawał nazw mateczników tylko po to by udowodnić tobie swoją wiarogodność. Robię co chcę i kiedy chcę. I ani mi nie zakażesz pisać o matecznikach, ani mi tego nie nakażesz. A nie napiszę o nich nie dlatego, że boję się najazdu jaki potrafią zafundować gazety wędkarskie. Nie napiszę o nich dlatego, aby nie spotkać tam tajnoodcinkowych egocentryków, którzy innych wędkarzy mają za gorszych od siebie i uważają, że mają jakieś specjalne prawa do eksploatacji dzikiej natury za darmo. Zapominają tylko o jednym. Tak samo ich tropy na błocie postrzegają inni, są takimi samymi ludźmi. Ale uważają się za lepszych, bo niby wcześniej zaczęli łowić pstrągi, a frajerstwo zaczęło łowić później. Takie tam ambicjonalne pieprzenie, jak to w naszym światku pstrągowym od zawsze bywało.

Odnoszę wrażenie że to Ty zabraniasz mi i innym robić co chcemy i kiedy chcemy.
Pisząc m.in. o tym, że ujawnianie nazw "tajnych" rzek jest złe robię co chcę i kiedy chcę.
Dlaczego zabraniasz mi byc "tajnoodcinkowym egocentrykiem"?
A z czego wnioskujesz, że ja uważam się za kogoś lepszego???
Ostatnio zmieniany: 2009/05/21 08:36 przez Jarek.

Odp:Megalomania forów internetowych... 2009/05/21 10:55 #15277

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Czasami dzięki rozmówcom rozmowa na forum staje się ciekawsza, ale czasami może też stać się nudniejsza. Dlatego niniejszym chciałbym uroczyście ogłosić, że mnie te przepychanki intelektualne zwyczajnie nudzą i nie chcę brać w nich udziału...

1. Z nowych przemyśleń dostępnych w tym wątku, chciałbym odnotować dosyć ciekawą myśl. Uważam, że dobrze jest gdy protestami przeciwko zabudowie rzek czy regulacji zajmują się ludzie zrzeszeni w Towarzystwach a nie PZW, ponieważ żadne RZGW nie może odebrać im wody której i tak nie mają. PZW niech lepiej nie ryzykuje atakami na zadządy melioracji czy rzgw, ponieważ ktoś złośliwy może "w nagrodę" odebrać im za jakiś czas za byle co wodę i oddać w ręce drugiej takiej spółdzielni "Troć". Tą myśl dedykuję kolegom, którzy w rozmowach ze mną zwracali uwagę i wyrażali żal, dlaczego PZW nie reaguje, jak inni chcą niszczyć rzeki. Twórcą meritum tej myśli jest kolega Jacek Płachecki, który napisał o tym na forum FlyFishing w tym oto miejscu: http://www.flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=88709&offset=0. Jest to moim zdaniem bardzo dobra obserwacja Jacka i warto ją moim zdaniem zapamiętać na dłużej.

2. Druga ciekawa myśl to taka, że wiele mówi się o zdradzaniu łowisk w interenecie, natomiast mało kto ma jakikolwiek żal do zdradzania łowisk w gazetach wędkarskich. To oczywiście było przez rozmówców w tym wątku podważane, ze względu na wiele istniejących różnic między gazetą wędkarską a forami internetowymi. Koniec końców tekst o tym, że gazeta jest robiona dla zysku odczytałem właściwie jako usprawiedliwienie autorów piszących o mniej znanych rzeczkach. Rozumiem, że jest kryzys i każdy doskonale rozumie, że koledzy sobie dorabiają trochę grosza artykułami i są w porządku. A więc pełen szacun dla kolegów którzy opisują łowiska dla kasy, nie będziemy aż tacy złośliwi by zaglądać komuś w kieszeń, ale wiadro pomyj na głowę dla kolegi, który by opisał choćby połowę łowisk opisanych w gazetach.

3. Trzecia ciekawa myśl jaka mnie tutaj zainteresowała, była autorstwa Krzysztofa Rogalskiego (Flexx), który zaproponował "(...)zamieszczenia na forum listy kół w poszczególnych okręgach, w których są silne reprezentacje ludzi, którym zależy na ochronie wód z rybami szlachetnymi.(...)". Tutaj oczywiście apel Krzysztofa ma taki sam sens jak większość moich apeli. To znaczy jak się do tego nie dołączą ci, którzy chcą pomóc, a aktywni będą wyłącznie ci którzy chcą negować, to oczywiście żadnej listy fajnych kół w który mogliby się skoncentrować w poszczególnych regionach koledzy pstrągarze nie będzie.


Tyle jeżeli chodzi o moje subiektywne odczucia co do ciekawostek z tego tematu.

Natomiast teraz temat ten zszedł już na niemal personalne przytyki i nie mam ochoty brać w tym udziału. Szczególnie nie ukrywam, że zawiodłem się na Marianie, który za daleko kierował się ambicjami... że niby ktoś ma tu specjalne prawa do stawiania kropek nad i, a jeżeli Dmychu stara się to ciągle czynić - co jest nota bene normanle, bo rozmowę traktuje poważnie i staram się argumentować na ile potrafię - nie stawiałbym zarzutów swoim rozmówcom tylko dlatego, że wytrwale argumentują niemal wszystkie polemiki które prowadzą z innymi. Na flyfishingu na przykład Marcins lubił dłuższe polemiki i nie dawał za wygraną. Ja rozumiem, że można komuś coś zarzucać merytorycznie, ale jeżeli sam temperament prowadzenia polemiki ma być zarzutem przeciwko rozmówcy, no to ja Marianie serdecznie dziękuję. A niestety coś takiego widać po twoich ostatnich postach. Jestem zły koleś bo mam zbyt wiele do powiedzenia na wszystkie wędkarskie tematy. Nie licz mi postów ani linijek tekstu, ale skup się na meritum. To czy ktoś napisał 2000 długich postów czy 2 krótkie nie powinno dla ciebie czynić żadnej różnicy, dyskutuj jak lubisz albo nie dyskutuj gdy nie lubisz. Czepianie się ilości postów i tematów jest pozamerytorycznym zbaczaniem z aktualnego wątku. Zwracanie na to uwagi ma chyba stać się dla ciebie podporą, ale tak naprawdę tylko rozprasza główne wątki. Będzie łatwiej gdy przestaniemy się skupiać na osobie, z zaczniemy się skupiać na temacie. Bo gdyby ten wątek zamiast mnie założył ktoś inny, reakcja jak myślę byłaby również inna. A przecież jak mówił poeta "nie ważne kto mówi, ale ważne co mówi".


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/05/21 11:00 przez dmychu.

Odp:Megalomania forów internetowych... 2009/05/21 11:17 #15278

  • Gregor
  • Gregor Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 4
Krzysiek!
Miałeś ludzi którzy byli otwarci na Twoje pomysły i bardzo chętnie brali by udział w ich realizacji i nie byli członkami stowarzyszenia wędkarskiego,którego byłeś członkiem. Sam się od nich odwróciłeś .Nie uszanowałeś innych i wymagasz żeby Cię słuchano i dawano wiarę po tym jak kilka razy odtrąciłeś propozycje zgody i poprowadzenia dalej sprawy.
Mało tego jeszcze potrafisz obrażać innych w swoich wypowiedziach.
Prowadzisz zwykłą manipulację.
I nie zapominaj KŁAMSTWO MA KRÓTKIE NOGI, zawsze robisz pozorowane ruchy i nic z tego nie wynika i nie wyniknie.
Jeżeli chcesz błyszczeć i być na pierwszym planie wstąp do kabaretu.
Ostatnio zmieniany: 2009/05/21 18:46 przez Gregor.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.104 seconds