TEMAT: Można jeździć?

Witam. Nie najeżdżajcie na lorenca, on jako jedyny w czasach pandemii dba o to by cookolwiek zostało w naszych wodach, po tym złym czasie. Wedle jego teorii, rzeki z małą presją wędkarską są prawie zupełnie pozbawione ryb przez kłusowników lub jakieś inne cholerstwo. Dlatego wiedząć, że wszyscy siedzą przed kompem jedzie ratować i stwarzać ową presje by cookolwiek uratować. Ochroni nam ryby jak my będziemy siedzieć w domach. Radziłbym lepiej kolegom podać swoje tajne rzeki, ba lepiej oecinki to może też zajedzie i uratuje, docenmy tą misje.

Mądrego zawsze warto posłuchać...
Jak mówi stare albańskie przysłowie; wędkarz ryby nie wybierze...

Brawo SANDER.

sander napisał:
Epitety Sander zostaw dla siebie,kiedy nic wiecej mądrego nie masz do powiedzenia.
Twoja chamska wypowiedź tylko świadczy o Twojej kulturze a własciwie jej całkowitym braku jak i niskim poziomie inteligencji jaka reprezentujesz i braku ogłady .
Kazdy ma swój rozum(lub nie)niech postepuje jak uwaza.
Zaraz wyjeżdżam na pstragi ,zupełnie spokojnie,ani do lasu wirusa nie wwoze -ani go tym bardziej z niego nie wywioze-jak równiez pewny jestem,ze prawnie nic mi nie grozi.
Tyle w temacie z mojej strony.

Na Facebook powstała taka grupa:
www.facebook.com/groups/1227195524154287/

Dla wszystkich Facebook-owiczów -myślących ,ktorzy nie maja jeszcze zniewolonego umysłu a'la Homo Sovieticus , polecam zapoznac sie i dołaczyć.

Czyli jeśli nie pojadę, bo uważam że to może przynieśc mnie i moim bliski więcej szkód niż chwilowej przyjemności, jestem bezmózgim spadkobiercą wychowanków komunizmu?? Gruuuubo...
A podobno to inni tu obrażają uzytkowników...

Venom..
Jak już proste tłumaczenia jak przyslowiowej "krowie na rowie ,ze sie pasie",ze do lasu czy z lasu wirusa nikt nie przywiezie odbija sie jak od sciany a Ty dalej swoje jak mantre powtarzasz w kółko to samo bredzenie o jakims w tym przypadku zagrożeniu to wybacz chłopie ale ja wcale nie dziwie się ,ze to zostało porownane do skazonego komunizmem umysłu

Cos jakby trafione w punkt Lorenc..

Lorenc i Romank jakbyście koledzy porozmawiali z kolegi żoną co naraża się codziennie na odziale zakaznym to byście inaczej pisali.Czasami warto odpuścić i tym bardziej nie namawiać innych na wyjazdy.Bo po co mają sie szarpać bo sądach albo nie daj Boże zarazić.Pozdrawiam

lorenc napisał:
Nie no kolego brawo Wszyscy jutro na ryby w ciszy,spokoju jedziemy na ryby Po kij jakieś tam zakazy,kozaków nie obowiązują a ci co w domu siedzą to tępaki jakieś.Przecież nie raz się na czerwonym świetle jeździło i po zabudowanym stóweczką grzało a przepisy są dla durniów,przecież.Brawo "gościu" za podejście.Ja niestety w domu siedzę aczkolwiek trocie z plaży wołają mnie codziennie,aż wyję z bólu.Tylko trzeba mieć rozsądek czy tez rozum jak napisałeś/mózg/ .