TEMAT: Polak zjada najwięcej norweskiego łososia

Do cholery... Z hodowli nie bo zatruty, z rzeki nie bo staniesz się apostatą, na prywatną łódź do trolingu mnie nie stać,a koledzy brać do załogi nie chcą, ogólnie mało mam czasu i do Wladka mam daleko, miejscowi mają to co w Tesco a sushi i wedzonego lubię też. To ku..rcze jak? No jak?

Michu... to proste karp.

Suhi z karpia. Chcesz nas jeszcze poroznić z Japonią

AdamCzeski napisał:
Wszystko rzecz gustu. Ja wolę karkówkę niż ryby, ale jeśli miałbym wybierać pomiędzy łososiem z sadza a karpiem, który sobie spokojnie rośnie 3 sezony zjadając zboże oraz to co wyprodukuje staw to wybór jest oczywisty. Smażony karp nie jest zły a uwędzony jest super. W naszej akwakulturze karpia na szczęście nie brakuje, cena niska, niestety dostępność głównie przedświąteczna.

Karp faktycznie zdrowy i smaczny, pod warunkiem ze na zbozu. Coraz czesciej hodowcy zamieniaja zboze na pelet, ktory daje szybsze przyrosty. Jak zdrowy jest taki karp nie mam pojecia.

Lososia z hodowli unikam. Nie dlatego, ze szkodliwy. Nie sadze by kurczak czy swinka z marketu byly zdrowsze, tylko ze wzgledow ekologicznych.

Zdrowa, smaczna i ekologiczna alternatywa jest obecnie makrela.

Sama szkodliwoscia jedzenia z marketow bym sie przesadnie nie przejmowal. Statystyki sa nieublagane. Szansa ze zabije nas cholesterol ze swojskiego boczku od gospodarza jest nieporownywalnie wyzsza niz chemia w lososiu czy kurczaku z fermy.

michu napisał:
Ależ nie... niemniej myślę, że nasi bracia z kraju kwitnącej wiśni zrozumieliby nas i jeśli ogarniają tą strasznie trującą rybę... nazwy nie pamiętam... to i karpiowi daliby radę.

Na surowo w formie carpaccio jadłem: dorsza, łososia, miecznika, tuńczyka, lipienia... czas na karpia.

gregon napisał: Posłuchaj tego Szamana naszych czasów..i naszych babć i pradziatków

Sushi to nie ryba tylko technika zakwaszenia ryżu. Do sushi możemy włożyć co nam się podoba oprócz surowych ryb słodko wodnych, ponieważ mają zbyt dużo pasożytów które szkodzą na nasz układ trawienny.
Z racji wykonywanej pracy byłem na kilkudziesięciu farmach łososiowych w Norwegii. Moja rodzina wywodzi się z rybaków śródlądowych i właścicieli stawów hodowlanych karpia i jeżeli ktokolwiek z was trafi kiedyś na imprezę do mnie lub mojej rodziny w meni z ryby będzie śledź bałtycki na różne sposoby i łosoś wędzony.
Na spotkanie bardziej kameralne przygotowuje coś takiego:


i jest tam łosoś norweski.

ta strasznie trująca ryba to fugu z tetradotoksyną a co do karpia - to bogaci Ci hodowcy co przechodzą na pelet. Jak mniemam to pewnie tam gdzie naturalna wydajność stawów jest najwyższa?;P

Polecam WZ ten film który wstawił salmon1977.